Blog (39)
Komentarze (405)
Recenzje (0)
@molexorNa cmentarzu Opensource

Na cmentarzu Opensource

27.05.2011 | aktual.: 30.05.2011 09:51

Ponoć projekt opensource nie umiera dopóki jest choć jeden developer i choć jeden odbiorca. Może być to nawet ta sama osoba. Co jednak się dzieje, gdy ostatni odbiorca znika? Nadchodzi koniec, a projekt idzie w niepamięć - umiera. Trafia na cmentarz Opensource. Dzisiaj zapraszam na wycieczkę po takim właśnie cmentarzu.

Spieszmy cicho i powoli, Poza cerkwią, poza dworem, Bo ksiądz gusłów nie dozwoli, Pan się zbudzi nocnym chorem. Zmarli tylko wedle woli Spieszą, gdzie ich guślarz woła;

Są programy długowieczne(jak gnurobbo), ale są też takie, które kończą swój żywot- być może przedwcześnie, może tragicznie. Teza, że kod jest wykorzystywany dłużej niż powinien, może i zawiera sporo prawdy, jednak nie zawsze się sprawdza. Pozostają tylko wspomnienia developerów i nostalgia użytkowników. Na cmentarzu opensource wśród największych pomników stoją dystrybucje Linuksa. Wśród nich kilka ojczystych projektów. Ja pamiętam trzy.

Póki ciemno, głucho wszędzie, Spieszmy się w tajnym obrzędzie.

Z otchłani wspomnień pojawił się CDLINUX – A.D 2003-2008. Oparta na debianie dystrybucja LIVE CD, zawierająca pakiet OpenOffice( którego przyszłość też jest niepewna) . Dziś na próżno szukać informacji o projekcie na distrowatch- pod tą samą nazwa występuję projekt rodem z Chin. Strona oficjalna nadal działa przypominając o dużych marzeniach i planach . Projekt nigdy nie zyskał dużej popularności, choć swego czasu był dodawany do czasopism(2004/2005) i promowany w szkołach. CDLINUX, jak możemy dowiedzieć się ze strony, był projektem akademickim, rozwijanym na zajęciach z Systemów Operacyjnych. Co ciekawe strona oficjalna informuje że :

Obecnie kończone są prace nad wydaniem stabilnej wersji dystrybucji.

Ale to już raczej się nie zdarzy.

386053
Świeco niedobra! właśnie pora była zgasnąć! I nie mogłam doczytać - czyż podobna zasnąć

Niewiasta Kasia przybyła na gusła! KATE OS – bo tak się nazywał projekt, swoje pierwsze stabilne wydanie miał w roku 2004, a ostatnie w 2007. Przez ten czas zyskał i stracił rzesze użytkowników. Pamiętam, że projekt był mocno rozwijany przez jakiś czas. Oparta na Slackware dystrybucja, przystosowana dla użytkowników z Polski zyskiwała zwolenników. Dobrze wykonana strona(dostępna do dzisiaj) i dość prężnie działające forum wróżyło sukces. Jednak coś się stało i zespół developerów zaczął się rozpadać. Nie podołano zadaniu stworzenia i utrzymania dobrej dystrybucji. Próbowano wskrzeszać projekt, jednak na próżno szukano nowej krwi i wsparcia. Prowadzono również rozmowy z Coba Solutions. Nie udało się reanimować Kasi. Szkoda, bo projekt był bardzo ciekawy.

386056
Z cichym pieniem, wolnym krokiem; Wszak nie nucim po kolędzie, Nucimy piosnkę żałoby; Nie do dworu z nowym rokiem,- Ze łzami idziem na groby.

Spory pomnik widzę na cmentarzu. Pomnik Auroxa – największej rodzimej dystrybucji, która swój żywot rozpoczęła w roku 2002, a zakończyła w 2006. Oparta na Redhacie, a później na Fedorze dystrybucja zyskała dużą popularność nie tylko w Polsce, ale także w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Niestety w toku zawirowań i walki przestała być rozwijana, a po przejęciu przez COBA SOLUTIONS przestała istnieć. Płyty z Auroxem były przystosowane dla Kowalskiego – zawierały oprogramowanie pomocne przy instalacji neostrady na modemach USB, sterowniki do kart graficznych i wiele innych. Aurox wydawany był także wraz z czasopismem linux+. Dystrybucja posiadała bogate WIKI, oraz Forum. Niestety obecny właściciel wyłączył wiki i inne strony . Po przejęciu, trwały rozmowy z developerami o kontynuacji projektu, które jednak zakończyły się fiaskiem. Po rozłamie powstała „dystrybucja- repozytoruim„ Jazz linux. Są to dodatkowe pakiety dla Centosa. Jazz linux miał również jedno wydanie płyty instalacyjnej w wersji Beta. Projekt nadal jest rozwijany a informacje na jego temat można znaleźć na forum linuksowo.pl. Jeśli ktoś chciałby natomiast wskrzesić Auroxa, to prawa do znaków towarowych, o ile pamięć mnie nie myli kosztują 20 000zł , są w posiadaniu COBA SOLUTIONS i są(były?) na sprzedaż.

386059
Nie tęsknij, starcze, prosiemy młodzi, Tęsknota sercu i myślom szkodzi; W tym sercu dla nas żyją przykłady, Dla nas w tych myślach jest skarbiec rady

Jest jeszcze wiele innych projektów, które umarły. Wśród programów przytoczę aptitude-qt, tworzone w ramach google summer of code w zeszłym roku przez studenta z Polski. Być może wy pamiętacie jakieś inne polskie dystrybucje, które zniknęły?

Gusła skończone - czas wracać do żywych. Przypomnijmy zatem,że Polska ma nadal dystrybucję, która wywodzi się z naszego kraju – mowa o PLD ( Jazz Linuxa nie można na razie traktować jako dystrybucję) . Projekt, mimo,że nie jest zbyt aktywny, to cięgle znajduje odbiorców i jest rozwijany. Warto także pamiętać o społeczności skupionej wokół międzynarodowych projektów jak Ubuntu, Debian, Fedora i wiele innych. Trochę jednak tamtych rzeczy żal... A może jestem już po prostu stary ? (...)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)