Publiczna telewizja i radio są nam potrzebne.
01.02.2014 21:52
Po przeczytaniu wpisu Czy publiczna telewizja i radio są nam potrzebne? i komentarzy pod nim postanowiłem zabrać głos.
Zacznijmy od podstawowej informacji na temat abonamentu. Abonamentu nie płacimy za oglądanie telewizji, słuchania radia (publicznego), a za posiadanie odbiorników gotowych do jej odbioru. Zakłada się, i słusznie, że skoro ktoś posiada sprawny odbiornik to go używał, używa lub użyje.
Niektórzy też podnoszą argument, że nie zawierali umowy z TVP, więc dlaczego ktoś od nich żąda opłat. Ano żąda, bo obowiązek opłat reguluje ustawa. Argumentem nie trafionym jest również mówienie, że ktoś używa platformy satelitarnej i płaci. Owszem, płaci za konkretne treści, a nie odbiornik.
Skąd się wziął obecny pomysł Ministra? Ano stąd, że wpływy z opłat abonamentowych są delikatnie mówiąc mizerne i nie pozwalają na rozwój mediów publicznych. Ktoś napisał, że skoro TVP nie potrafi zarobić i utrzymać się z reklam, to nie ma racji bytu albo powinni ją sprywatyzować (Mamy prywatne stacje. Bawią was one? Godzinny film tra trzy). Otóż jest to błędne rozumowanie - skoro telewizja publiczna ma być finansowana z naszych pieniędzy to dlaczego emitowane są reklamy. No ale reklamy są emitowane bo nie wpływów (na odpowiednim poziomie) z opłat abonamentowych. I tak w kółko. To trochę tak jak z pasażerami na gapę. Koszty ich cwaniactwa ponoszą pozostałe osoby przy podnoszeniu cen biletów czy spadku jakości usług. Podobnie jest tu. Część osób (w tym ja) płaci abonament i nie widzę powodu dla którego ktoś ma się od tego wymigiwać.
Pomysł Ministra ma tę zaletę, że obowiązek ten zostanie w końcu wyegzekwowany od wszystkich i w tym zakresie go popieram.
Wyprodukowanie programu (obojętnie jakiego) to konkretne pieniądze. Więc, jeżeli ktoś nie płaci abonamentu i jednocześnie jojczy na poziom powinien się zastanowić co jest skutkiem a co przyczyną. Telewizja z czasów Sondy (rewelacyjny program) to inna bajka, której nie można żywcem przenosić na dzisiejszy grunt (z wielu względów).
Obecna sytuacja to patologia. TVP ma spełniać określone zadania (fakt, należałoby je doprecyzować), które powinna realizować a nie kombinować jak je realizować.
Odnoszę wrażenie, że argumentacja "anty" wynika z nierozumienia podstawowy rzeczy czy powielania absurdalnej argumentacji innych - roli i funkcjonowania telewizji publicznych oraz ustaw je regulujących...