Okiem Pangrysa czyli HyperX Cloud – gamingowy headset od Kingstona
Gdy na zamkniętej konferencji prasowej, którą zorganizował HyperX na tegorocznym Intel Extreme Masters pokazano nam słuchawki gamingowe Cloud, nasze zdziwienie nie miało końca. Pomijam fakt zaskoczenia, że taki producent znany raczej z rynku pamięci RAM czy dysków SSD dołączył do portfolio swoich produktów właśnie słuchawki dla graczy. I to nawet nie byle jakie ale o tym poniżej.
Tak jak już pisałem wcześniej, Kingston postanowił wydzielić produkty z logiem HyperX w osobną rodzinę oznaczaną już, jako HyperX bez odniesień do Kingstona. I tu pojawiają się słuchawki gamingowe HyperX Cloud, jako uzupełnienie swojej dość bogatej oferty, skierowanej dla zapalonych graczy.
Od pierwszego kontaktu ze słuchawkami wiemy, że mamy do czynienia z produktem klasy Premium. Dość duży karton, kryjący w sobie drugie gustowne pudełko, które z kolei ukrywa bezpiecznie otulone gąbką same Cloudy wraz z gadżetami :) Cóż, wszystko solidnie zapakowane i trochę osładza nam fakt wydania niespełna 400 zł za gamingowe słuchawki.
Miłym akcentem jest podziękowanie, że wybraliśmy produkt z logiem HyperX wydrukowane na odwrocie zamknięcia głównego kartonu.
Pierwszy kontakt ze słuchawkami jest bardzo pozytywny, mnogość dodatkowych akcesoriów, kabelków oraz możliwych przejściówek zadowoli każdego malkontenta. Przewidziano też, że nie każdemu użytkownikowi mogą przypaść do gustu muszle obszyte skórą i mamy w komplecie drugie, obszyte materiałem przypominającym plusz.
Wykonanie
Design jest nawet całkiem tradycyjny i co tu więcej mówić nieco zachowawczy, ale to może się wielu użytkownikom podobać. Czerń przełamana delikatnymi czerwonymi akcentami i wykorzystanie tradycyjnych materiałów bez tak obecnie modnego dodatkowe podświetlenia, sprawiają, że na pierwszy rzut oka słuchawki wyglądają dość tradycyjnie. Daleko im do ekstrawagancji Asusa czy V‑Moda, ale w tym ich siła. Pałąk pokryty dość przyjemną w użytkowaniu skórą syntetyczną, jest obszyty czerwoną nitką i dodatkowo z wyhaftowanym dużym czarnym logiem HyperX. I wbrew opinii niektórych, całość jest wykonane dobrze i nie wygląda na to by w przyszłości miał się kiedykolwiek pruć jakiś szew.
Ponieważ jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach to proponuje przyjrzeć się drobiazgom, które zwykle są pomijane w recenzjach. A czasem to one sprawiają czy dany sprzęt jest warty uwagi.
Ja jeszcze nigdy nie miałem słuchawek, które tak doskonale wyciszały środowisko wokół nas. Gdy pisałem tą recenzję, miałem Cloudy na swej łepetynie i słuchałem jakieś starej płyty ZZ Top nie mając pojęcia, że za moimi plecami, małżonka ma włączony odkurzacz. Dopiero, gdy klepnęła mnie w ramię bym się odsunął, zsuwając headset z głowy, zdałem sobie sprawę jak produkt HyperX dobrze wycisza otoczenie.
Dzięki użytym materiałom, słuchawki niesamowicie dobrze leżą na głowie i są zaskakująco wygodne. Nie miałem absolutnie żadnych problemów by dopasować je do mojej bądź, co bądź dużej głowie. Co najciekawsze mój niespełna dziesięcioletni syn również nie miał żadnych kłopotów z dopasowaniem słuchawek do swojej głowy. Użycie metalowych elementów sugeruje nam raczej długie i bezproblemowe użytkowanie.
Przy moim Creative Fatal1ty, który notabene na tle produktu HyperX wygląda jak marketowy zestaw za 9.99 zł, im bardziej wydłużałem pałąk tym mocniej dociskały się słuchawki, niemal sprawiając ból przy dłuższym użytkowaniu. Często musiałem zsuwać nieco headset Creative by ulżyć uciskanym uszom. W Cloudach dzięki przemyślanej konstrukcji taka sytuacja nie ma prawa się nam przydarzyć i można w nich długo grać czy słuchać muzyki.
Wszystkie kable są oplecione solidnie wyglądającym materiałem a nie jak u większości gdzie stosuje się zwykłą gumową otulinę. Ta użyta w HyperX Cloud jest dużo sztywniejsza i bardziej odporna na przetarcie niż zwykłe rozwiązanie. Niestety, przecieranie się kabelków czy wręcz złamanie, zdarza się dość często użytkownikom np. Creative Fatal1ty, do których zaliczam się i ja :)
Dźwięk
Wypinany mikrofon kierunkowy jest przyzwoitej klasy, Podczas moich spotkań z kolegami na TeamSpeak, słychać mnie czysto i wyraźnie i nie zbiera głosów otoczenia. Mógłby być lepszy, ale z drugiej strony patrząc, skoro koledzy słyszą mnie przyzwoicie i nie mają problemów z rozpoznaniem mego głosu podczas ferworu wirtualnej walki to ja nie mam uwag. Jeśli go nie potrzebujemy, możemy go wypiąć a w gniazdo wpiąć zaślepkę z logiem HyperX.
Całkowicie inaczej przedstawia się sprawa samych słuchawek. Są po prostu niesamowicie dobre. Dźwięk jest wyjątkowo czysty a basy mogą się wydawać nieco przesadzone, jeśli używa się wbudowanej karty dźwiękowej. Przy wpięciu się w porządny sprzęt, słuchawki grają niesamowicie. W niektórych grach był problem z dźwiękiem przestrzennym, ale po krótkim śledztwie okazało się, że wina leży po stronie wbudowanej karty dźwiękowej. Po zmianie na Asusa Xonara, problem znikł jak ręką odjął.
W grach typu Battlefield, doskonale słyszę skradającego się przeciwnika i nie mam problem z określeniem kierunku, z której chce mnie zaatakować. Dźwięk jest czysty i przestrzenny i naprawdę ciężko cokolwiek mu zarzucić. W grach ten zestaw sprawuje się wręcz idealnie.
Podsumowanie
Trudno obiektywnie ocenić zestaw HyperX Cloud. W tej cenie znajdziemy słuchawki, które będą miały dużo lepsze parametry, lepsze wyposażenie, czy też wygodniejsze, ale znajdziemy taki headset, który ma to wszystko w jednym modelu ? Szczerze wątpię aczkolwiek zakładam, że mogę się tu mylić.
Cloud jest jednym z najlepszych zestawów dostępnych na naszym rynku i to nie tylko z powodu swoich parametrów. Nigdy nie miałem tak wygodnych i tak doskonale wyciszonych słuchawek. Zdarza mi się po kilka godzin siedzieć przy komputerze i zazwyczaj wtedy mam założony headset. Dzięki temu nie zamęczam otoczenia słuchając mojej muzyki czy grając w Battlefielda katując ich kakofonią odtwarzanego utworu bądź odgłosami pola walki.
Zestaw też się świetnie sprawdza podczas słuchania muzyki pod warunkiem użycia dobrej karty dźwiękowej. Zazwyczaj to właśnie gamingowe headsety dość kiepsko sprawdzały się w słuchaniu muzyki, ale moim zdaniem HyperX Cloud może odmienić ten trend. Radzą sobie dość dobrze, choć na pewno niejeden purysta miałby masę uwag do parametrów to ja akurat ich nie mam :)
W tej cenie pewnie znajdziecie lepszy produkt o doskonalszym dźwięku, ale nie wiem czy znajdziecie równie wygodny i tak doskonale wyciszony jak ten recenzowany przez ze mnie. No i wyglądający tak normalnie i niesprawiający, że świecicie przy biurku jak knajpa w dniu wypłaty lub niebo nad Berlinem w 1945.
Ja mogę je polecić z czystym sumieniem .
Zalety
[item] - niesamowite wyciszenie dźwięków otoczenia[/item][item] - solidna budowa z dobrych materiałów[/item][item] - wyposażenie dodatkowe[/item][item] - bardzo dobra jakość odtwarzanego dźwięku[/item]
Wady
[item] - cena mogłaby być nieco niższa [/item]PS.
Tak, wiem, że ten zestaw to tak naprawdę Takstar Pro80, do którego dodano mikrofon, który też tak na prawdę, jest rebrandowanym headsetem firmy Beyerdynamic. To tylko potwierdza moja dobrą ocenę HyperX Cloud.
Dla mnie jest tylko ważne to, że jest to dopracowany i przemyślany produkt, który naprawdę jest wart zakupu.