Blog (15)
Komentarze (117)
Recenzje (0)
@redsplNie tylko Pi Zero, czyli kolejny ranking klonów Raspberry Pi

Nie tylko Pi Zero, czyli kolejny ranking klonów Raspberry Pi

Ostatnio udało mi się tanio zakupić dwie sztuki mikrokomputera Raspberry Pi w wersji Zero(jedną z WiFi i jedną bez) - za całość zapłaciłem około 90PLN. Tuż po nieco impulsywnym zakupie (szybko, bo zaraz uciekną i takiej ceny nie będzie przez dwa lata!) zacząłem zastanawiać się, czy mogłem wydać te pieniądze na lepszą płytkę o podobnych wielkościach, ale lepszych parametrach; Wyniki mojego researchu przedstawię w tym wpisie.

Raspberry Pi Zero W
Raspberry Pi Zero W

Dla przypomnienia, Raspberry Pi Zero ma na pokładzie procesor BCM2835 o taktowaniu 1GHz(architektura ARM, single-core), 512MB pamięci LPDDR2, port mini-HDMI oraz dwa porty microUSB - jeden z nich jest przeznaczony tylko do zasilania urządzenia, drugi możemy używać zarówno z przelotką USB OTG jako normaly port USB jak i z kablem microUSB, jako urządzenie, które możemy podpiąć do naszego komputera. Taka płytka będzie nasz kosztować od pięciu dolarów (~20zł) wzwyż - chyba, że wybraliśmy wersję z WiFi i Bluetooth - wtedy będziemy musieli przygotować się na wydatek przynajmniej dziesięciu dolarów(~40zł).

Orange Pi Zero i Zero Plus2

Jedna z najmniejszych tego typu płytek - jej wymiary to 46 na 48 milimetrów. Jej pierwsza wersja na pokładzie ma Allwinnera H2+, czyli czterordzeniowego Cortex'a A7 o taktowaniu 1.2GHz, oraz 256MB lub 512MB pamięci DDR w zależności od wersji. Na płytce znajduje się również jeden port Ethernet 10/100 z możliwością zasilania przez PoE, jeden port USB 2.0, moduł wifi z dołączoną małą antenką, trzynastopinowy header na który producent wyprowadził port słuchawkowy, dwa porty USB 2.0, wyjście kompozytowe i wyjście IR, port microUSB pod który można podpiąć również adapter USB OTG w celu uzyskania kolejnego portu USB w trybie hosta, oraz 26 solder pointów GPIO. Storage zapewnia slot microSD który znajdziemy na odwrocie płytki.

Orange Pi | Źródło: botland.com.pl
Orange Pi | Źródło: botland.com.pl

Wersja Zero Plus2 z początku wygląda bardzo podobnie, ale już po krótkim rzucie oka widać, że oprócz wymiarów i nazwy ta płytka nie ma wiele wspólnego z jej poprzednikiem. Znajdziemy tutaj Allwinnera H3 lub Allwinnera H5, czyli znowu czterordzeniowy Cortex A7 lub A53 o taktowaniu 1.2GHz, oraz 512MB pamięci DDR. Na płytce nie ma za to ani normalnego portu USB, ani Ethernet - w ich miejsce producent wcisnął porty CSI (Camera Serial Interface - interface do kamer), oraz port HDMI. Obok mamy znowu trzynastopinowy interface z nieobecnymi w normalnej formie wyjściami, a po drugiej stronie płytki ponownie mamy solder pointy dla GPIO. Ciekawie zaczyna robić się na odwrocie, gdzie oprócz slotu na kartę microSD mamy również chip z 8GB eMMC, co właściwie eliminuje potrzebę posiadania karty pamięci w takiej płytce.

Ogromnym plusem tych płytek względem RPiZero jest duża ilość portów USB - w zależności od modelu będziemy mieli dostęp do trzech lub czterech portów; Na plus idzie też szybszy, czterordzeniowy procesor. Za to dużym minusem obu tych płytek jest ich cena - o ile na aliexpress wersję Zero dostaniemy już za $6.90 (~26zł), a za Zero Plus2 będziemy musieli zapłacić około $18.9 (~70zł), o tyle w polsce wydamy na nie o wiele więcej (około 70zł za wersję Zero (wersja Plus2 jeszcze nie jest dostępna)).

LicheePi Zero

Wbrew pozorom, LicheePi nie jest takie liche. Jest to najmniejsza z możliwych propozycji - płytka jest niewiele większa niż karta SD. Na pokładzie ma Allwinnera V3S (Cortex A7) o taktowaniu 1.0 GHz(producent pisze o możliwości OC do 1.2GHz), oraz 512MB pamięci DDR2. Za storage może posłużyć SPI Flash o pojemności 128MB lub karta microSD - coś czuję, że większość użytkowników będzie używać tej drugiej opcji. Z tyłu płytka ma wyjście pozwalające podpięcie jej do małego ekranu, lub adaptera VGA/HDMI/LVDS(ten ostatni umożliwia podpięcie jej do ekranu z praktycznie dowolnego laptopa).

LicheePi | Źródło: Kampania crowdfundingowa
LicheePi | Źródło: Kampania crowdfundingowa

Ogromnym plusem LicheePi jest bardzo niski pobór prądu - producent mówi o 0.1A, a swoje stwierdzenie potwierdza pokazując ilość ciepła którą wydziela procesor - jest to około 40 stopni Celsjusza w idle oraz około 60 stopni przy obciążeniu. Nie podoba mi się za to dziwne rozwiązanie którego producent użył dokładając WiFi do płytki - zamiast zaprojektować drugą wersję z wbudowanym WiFi.. Dodał on małą płytkę, która może być przylutowana do odpowiednich pinów GPIO lub włożona do slotu microSD zamiast karty(!). Ponieważ (NieTakBardzo)LicheePi jest efektem akcji crowdfundingowej w serwisie IndieGoGo, która jeszcze nie dobiegła końca(wysyłki płytek zaplanowane są na czerwiec tego roku), nie mogę porównać jej ceny rynkowej z RPiZero; Zostaje nam poczekać, bo zapowiada się całkiem.. ciekawa.. płytka.

NanoPi-NEO i NanoPi-NEO Air

Kolejna płytka bazowana na czterordzeniowym Allwinnerze H3 oraz taktowana zegarem 1.2GHz. W zależności od modelu ma ona 256MB lub 512MB DDR3. Wersja podstawowa ma trzy porty - USB, Ethernet 100Mbps oraz microUSB do ładowania i przesyłu danych; Wersja Air pożegnała się z portami USB i Ethernet - zamiast nich ma chip WiFi oraz slot CSI; W tej konfiguracji ma też ona ośmio-gigabajtowy chip eMMC, obok którego i tak znajduje się slot na kartę microSD. NanoPi jest według mnie średniawą propozycją, głównie przez wysoką cenę, oraz małą dostępność w Polsce. Za wersję Neo zapłacimy około $26 (~100zł), a za wersję podstawową - około $12 (~45zł).

NanoPi-NEO Air | Źródło: wiki.friendlyarm.com
NanoPi-NEO Air | Źródło: wiki.friendlyarm.com

Co kupić?

Osobiście polecam zostać przy oryginalnym RPi Zero zamiast iść w klony. Większość z nich nie jest wystarczająco tania, żeby opłacało się wybrać ją jako zamiennik, a ich specyfikacja nie zwala z nóg ciągle całkiem szybkiego BCM2835 z RPiZero. Chlubnym wyjątkiem jest tutaj oczywiście LicheePi Zero który zadziwił mnie bardzo niskim poborem prądu, ale nawet jeśli zakup takiej płytki planujemy nie na teraz, a za pare miesięcy, kiedy LicheePi będzie dostępne - warto zastanowić się czy jest to inwestycja opłacalna, czy nie lepiej kupić sprawdzonego Raspberry Pi Zero.

Dziękuję za przeczytanie wpisu i zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach :)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)