Elecrow Meteor Screen 10.1" pojemnościowy ekran dotykowy IPS — recenzja
Nie jeden raz, realizując w domowym zaciszu projekt oparty, chociażby na Raspberry Pi, żałowałem, że nie mam dodatkowego monitora. Zawsze w początkowej konfiguracji przydaje się drugi ekran. Oczywiście można obejść się bez niego, podłączając się pod salonowy telewizor i tym samym narażając się innym domownikom. Bo jak mamy chwilę zając się hobby, to inni w tym czasie mają zamiar oglądnąć dobry film, czy pograć na konsoli. Aktualnie monitorów pod moją strzechą jest dostatek i nic już nie zagraża mojemu życiu. Jednak są jeszcze tacy, którzy nadal ryzykują, bo miejsca na kolejne 15 czy 17 cali brak. Dobrym rozwiązaniem na brak przestrzeni wydaje się monitorek Elecrow Meteor, który, dzięki swoim niewielkim gabarytom — 10,1", zmieścimy praktycznie wszędzie.
Poza tym Elecrow Meteor Screen to dotykowy ekran IPS o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli z wbudowanym podświetleniem RGB (sic!). Urządzenie jest typu PnP, więc bez dogrywania jakichkolwiek sterowników będzie działało z systemami Windows, MacOS i Linux. Tym samym będzie kompatybilne z płytkami deweloperskimi jak Raspberry Pi czy chociażby Beaglebone. Wystarczy wpiąć pełnowymiarowe HDMI do portu wyjścia i USB, aby Elecrow Meteor mógł przejąć władzę nad kursorem. Obsługuje 5-punktowy dotyk czy gesty wielodotykowe, jak szczypanie.
W pudełku z monitorem znajdziemy: przewód hdmi, adapter microhdmi, dwa kable microUSB o długości 45 cm i 100 cm, zestaw śrub M2.5 i śrubokręt krzyżakowy.
Obudowa Elecrow Meteor Screen została wykonana w całości z dwóch kawałków przyciemnionego akrylu, Przyciski sterujące znalazły się na górnej krawędzi, a porty (HDMI, 2 x microUSB do zasilania i inny do funkcji dotykowych) ulokowano we wcięciu z tyłu. W zestawie dostępne są również dwie oddzielne nogi, które służą do postawienia monitora.
Aby zacząć korzystać z Meteor Screen wystarczy podłączyć monitor do komputera przy użyciu HDMI i jednego z portów microUSB podpisanego Toch i … voilà. Wszystko działa niezależnie od platformy na jakiej pracujemy. Dużym plusem rozwiązania Elecrow jest to, że monitor może być również zasilany z portu USB komputera, więc dodatkowy zasilacz sieciowy staje się zbędny.
Nominalna rozdzielczość monitora to 1280 × 800 pikseli, jednak Full HD również mu niestraszne. Jakość wyświetlanego obrazu jest akceptowalna, choć widać, że współczynnik PPI nie jest za duży.
Jeśli chodzi o dotyk, działa prawidłowo. Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić to oświetlenie RGB, które, moim zdaniem, nie wnosi żadnej wartości dla takiego monitora. Zamiast niego widziałbym wymianę portów microUSB na nowoczesne USB‑C lub chociaż wbudowanie nóżek w obudowę.
Reasumując, Elecrow Meteor Screen to świetny mini monitor z funkcją dotyku. Podłączenie urządzenia jest proste i nie wymaga dodatkowych sterowników. Dużym plusem jest to, że ekran może być zasilany przez port USB‑A. Cena, 110 dolarów, jest również do przełknięcia. Myślę, że taki gadżet powinien się znaleźć na biurku każdego zapaleńca DIV.
* egzemplarze do testów i recenzji zostały udostępnione przez producenta