Sentymentalnie — Amiga Magazyn numer 1
18.01.2016 11:40
Ostatnio, brodząc po kostki wśród piwnicznych rupieci, natrafiłem niespodziewanie na pierwszy numer Magazynu Amiga z, uwaga, września 1992 roku! Mocno sfatygowany, zakurzony, pozbawiony okładki ale poza tym kompletny okazał się fantastyczną podróżą w mocno zapomnianą już przeszłość. Kapitalnie było choć na moment wrócić do tych dawnych już czasów, postanowiłem więc podzielić się tą chwilą także z czytelnikami Dobrych Programów.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że być może dla większości odwiedzających DP, lata 90te to czysta abstrakcja, niemniej jednak dla wielu z nas (ludzi urodzonych w latach 70tych) właśnie wtedy rozpoczęła się informatyczna przygoda. To właśnie koniec lat 80tych i początek 90tych, to czasy Bajtka, PC Kuriera czy Magazynu Amiga i pierwszych komputerowych doświadczeń. To czasy ZX Spectrum, C‑64 i Amigi 500 - tak właśnie było w moim przypadku, od tego zaczynałem i jak mniemam, także niektórzy z Was.
Myślę, że warto się na chwilę cofnąć o te 24 lata i zobaczyć co wtedy było dla nas ważne :) Ciekawostką pozostaje fakt, że prawie wszystkie teksty z tego pierwszego numeru to przedruk z niemieckiej wersji miesięcznika. W dniu dzisiejszym nie ma to jednak żadnego znaczenia.
Pierwszy "wstępniak" Marka Pampucha
Jeszcze niewinny, jeszcze apolityczny :) Pan Marek "rozkręci" się trochę później. Póki co wspomniał ogólnie o zawartości numeru i jego przyszłości.
Aktualności
W aktualnościach w oczy rzuca się news o zakończeniu produkcji Amig 500 i 500+. Znamienne, że model, który w Polsce był wtedy bardzo popularny (o ile nie najpopularniejszy!), na "zachodzie" właśnie kończył swój żywot. Takie to były jednak czasy - nasz rynek dopiero "sycił się" mikrokomputerami i zaufajcie mi, że nie były one najtańsze... Niestety, nawet orientacyjnych wtedy cen nie jestem sobie w stanie przypomnieć - w każdym razie nie były one małe.
Kupujemy Amigę
Oczywiście jak to bywa w pierwszych numerach, nie mogło zabraknąć poradnika dla kupujących :) W Amiga Magazynie okazał się nim być artykuł "Parszywa Dwunastka" traktujący o wszystkich dostępnych wtedy modelach Amigi. Fajna lektura - nawet po latach.
Amiga Play
Bardzo popularny później dział traktujący oczywiście o grach. Naturalnie z biegiem lat stracił na znaczeniu ponieważ pojawiły się tytuły typowo dla graczy (Gambler, Secret Service). W każdym razie w pierwszym numerze Amigi opisano także pierwszą wersję Cywilizacji i tekst ten pamiętam do dziś! Z jakiego powodu? No jasne, bo bardzo chciałem w nią zagrać. Legalne kanały dystrybucji dopiero raczkowały - pamiętam, że musiałem się posiłkować giełdą :)
Programy kopiujące
Skoro o piratach mowa, w pierwszym numerze znajdziemy również tekst przedstawiający popularne "koparki" na Amigę, w tym najbardziej znany czyli XCopy. Swoją drogą, pamiętacie ten czas poświęcony na kopiowanie, przekładanie dyskietek, obserwowanie czy nie zapali się żadna żaróweczka w XCopy? :)
Programowanie
W debiucie miesięcznika programowania jest sporo - redakcja właśnie rozpoczęła kursy Arexxa i assemblera procesora 68000. Pamiętacie takie procesory specjalizowane jak Blitter i Copper? Otóż właśnie one zapraszają do zabawy w kolory :) Możliwe, że niejeden zdolny programista zaczął swoją karierę właśnie od zabawy z Seką czy AsmOne'em...
Co poza wymienionymi tekstami? Jest spory wpis o szeroko pojętej komputerowej animacji, w dziale hardware opis wykonania przełącznika do kickstartów oraz test genlocka do Amigi.
Jest i Amiga Kuferek czyli popularne tips & tricks. Redakcja zapewnia, że "...każdy czytelnik, który nadeśle dowolny tekst, do zamieszczenia w tej rubryce - otrzyma cztery dyskietki Verbatim (niestety puste, ale to też jest coś)". Takie to były czasy - czymś należało czytelników zachęcić, choćby nawet pustymi dyskietkami :)
Wszystko trąci trochę myszką ale nie ma się co dziwić - minęły 24 lata a to w szeroko pojętej informatyce eony! Uważam jednak, że warto na moment spojrzeć wstecz, nie tylko po to aby się pośmiać, że taka A500 miała procesor taktowany zegarem 7MHz... ale także po to, aby przypomnieć sobie od czego zaczynaliśmy.