Duży kontra mały - kucharz kontra producent
Ja wiem, że dziś powinien pojawić się wpis z serii "Specjalista ds. teleinformatycznych", ale dziś chciałbym opisać pewną sprawę, którą od jakiegoś czasu żyje cały polski Internet. Zapraszam więc, szczególnie do późniejszego komentowania, bo bardzo interesuje mnie zdanie naszej społeczności DP w tej sprawie.
Siła Internetu jest tak wielka, że jeśli ktokolwiek powie coś (pozytywnego lub negatywnego) o innej osobie lub firmie niejednokrotnie odbija się to czkawką, bądź dla osoby wypowiadającej daną opinię lub dla tego, którego ta opinia dotyczy. Niestety taka jest prawda. Jeden z naszych blogerów - Banan na swoim profilu ma motto, które świetnie opisuje sytuację do której chciałbym się dzisiaj odnieść. Ale o co chodzi? Już wyjaśniam.
Powód zadymy
Jakiś czas na swoim videoblogu na YouTube Piotr Ogiński znany lepiej jako paei100 autor dość popularnego videobloga "Kocham Gotować" przeprowadził test tatara, porównując danie przygotowane ze świeżych produktów z gotowym daniem jednego z czołowych producentów dań mięsnych w Polsce. Celowo pomijam nazwę, bo strach się bać wymieniać nazwę owego producenta. Wpis ten wywołał dość spory odzew ponieważ Piotr nie wyraził zbyt pochlebnej opinii o produkcie tego producenta i wtedy się zaczęło. Na początek może może rzeczone wideo, od którego wszystko się zaczęło:
Producent testowanego produktu poczuł się bardzo mocno obrażony i skierował pozew do sądu przeciwko blogerowi o naruszenie dóbr osobistych firmy. Pozew oscyluje na poziomie 150 tyś. zł. które mają być przekazane na rzecz wybranej fundacji charytatywnej. Po ogłoszeniu tej informacji polski Internet zawrzał. Na wielu stronach pojawiły się wpisy opisujące całą sytuację oraz krytykujące zachowanie tego producenta. Komentarze internautów również nie pozostawiły suchej nitki na producencie. Kilku popularniejszych videoblogerów stworzyło wpisy (umieszczone oczywiście na YT) opisujące i krytykujące zachowanie producenta np. Adbuster
A sam producent, cóż póki co kurczowo trzyma się swojego postanowienia i oczekuje na rozprawę. Natomiast paei100 jest delikatnie mówiąc przerażony całą sytuacją. Póki co mógł tylko usunąć wpis, przez który jest cała zadyma i czekać na kolejne kroki producenta testowanego produktu.
Na koniec linki, które mówią o całym wydarzeniu więcej"
[list] [item]techground [item]natemat [/item][item]Wywiad z Piotrem [/item] Oczywiście takich artykułów jest masa, ja wybrałem tylko kilka.
Update z przed chwili. Jak szukałem materiałów do tego wpisu to nie wpadło mi to w oczy a teraz wygląda na to, że rozprawy jednak nie będzie bo obie strony dogadały się.
A co Wy na to drodzy czytelnicy?
Ja osobiście nie do końca wiem co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony to Piotr sam sobie jest winien, bo trochę przesadził. Mógł swoje wypowiedzi trochę stonować lub ubrać w inne słowa, a tak wyszło jak wyszło. Z drugiej jednak strony to ów producent przesadził, bo co prawda bloger naruszył dobre imię firmy, ale można było to załatwić w inny sposób. W jednym z wyżej podanych linków (wywiad). Piotr opisał "problem" jaki miał z produktami Hortexu i w tym przypadku dało się całą sprawę załagodzić bez angażowania sądów. Tak więc jak się chce to można. Jednakże myślałem, że ugoda jaka została zawarta jest bardzo dobrym krokiem.
A co Wy o tym sądzicie - potrzebna była taka zadyma w Internecie czy niekoniecznie.
Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.