Shaki81Lab - HP2000 - jeszcze jeden laptop przed świętami
Coś ostatnio za dużo nowych laptopów przewija się przez moje ręce. Niedawno był HP, w zeszłym tygodniu był Asus a teraz znów przyszła pora na coś ze stajni HP. Tym razem trafił do mnie sprzęt rodem z Biedronki, a mianowicie HP 2000-2d04SW. Ja wiem że zabawkami z Biedrony zajmuje się pamix, ale mam nadzieje, że tym razem zostanie mi wybaczone:). Cena na poziomie 1299 zł (z Windows 8) brzmi zachęcająco, ale może po kolei. Miesiąc temu dostałem informacje, że sprzęt ten będzie dostępny w bardzo ograniczonej ilości, a zdobycie go, no powiedzmy będzie utrudnione. Okazało się jednak, że sprzęt zalega na pólkach i jest dostępny od ręki, praktycznie w każdej Biedronce znajdującej się w mojej okolicy. A mam ich 5 w obrębie 20 km. od mojego miejsca zamieszkania.
Jak to cudo wygląda z zewnątrz
Obudowa rzeczonego laptopa w całości (zarówno górna klapa jak i wnętrze laptopa) zrobiona jest z plastiku typu piano black, dzięki czemu już po chwili użytkowania mamy na obudowie piękny wzorek z naszych palców. Tak przedstawia się mniej więcej wygląd opisywanego laptopa.
Na pierwszy rzut oka szału nie ma. Niezbyt ładna obudowa, niewielki jak na te rozmiary (ekran o przekątnej 15,6) touchpad oraz klawiatura wyspowa o bardzo małym skoku dopełniają obrazu laptopa. Ciekawym "dodatkiem" jest sporej wielkości logo HP umieszczone na jednym z rogów laptopa. Mi się bardzo spodobało:). Zaskakuje jednak ilość złączy rozmieszczonych po obydwóch bokach opisywanego sprzętu. W stosunku do dwóch poprzednio opisywanych przeze mnie laptopów złączy jest masa.
Z prawej strony (patrząc od ekranu) znajduje się gniazdo zasilania i dwa porty USB 2.0. Resztę miejsca zajmuje napęd DVD. Lewa strona to samotne wyjście VGA oddzielone od reszty portów sporej wielkości kratką wentylacyjna procesora. Reszta portów po lewej stronie to port RJ45, port HDMI, kolejne złącze USB 2.0. Następnie mamy wejście dla mikrofonu, wyjście słuchawkowe, a na końcu, tuz przed przednią krawędzią znalazło się miejsce na czytnik kart SD. Jak dla mnie brakło przynajmniej jednego portu USB 3.0.
Pokaż kotku co masz w środku
Jak już wspomniałem laptop pracuje pod kontrolą 64‑bitowej wersji systemu Windows 8. Laptop wyposażony jest w dwurdzeniowy procesor AMD E1‑1500 o częstotliwości zegara na poziomie 1,6 Ghz (trochę mało jak na współczesne standardy), 4 GB pamięci operacyjnej oraz 500 GB dysk twardy. Za wyświetlanie grafiki odpowiedzialna jest tutaj karta graficzna HD 7310, która do zbyt wydajnych nie należy. Co prawda producent zachwala nawet do 2 GB pamięci, ale współdzielonej z pamięcią RAM komputera. Do tego ekran zrobiony jest w technologii BrightView LED, która w teorii ma zapobiegać refleksom (odbiciom) na ekranie, niestety teorią teorią a życie życiem i w efekcie w słonecznie dni mamy piękne lusterko.
Niestety w tym modelu laptopa ilość zbędnego oprogramowania przerosła wszelkie standardy. naliczyłem ponad 15 aplikacji w wersjach testowych. Jednym z ciekawszych pomysłów była instalacja dwóch programów antywirusowych (obydwa oczywiście w wersji trial)
I tak na koniec
Niestety można by tu rzec tylko jedno zdanie podsumowania. Jaka cena, taki sprzęt. Obudowa przy otwieraniu, zamykaniu i przenoszeniu trzeszczy. Delikatna i skora do szybkiego złamania się. Jednakże dla kogoś kto rozpoczyna swoją przygodę z komputerami i nie ma zbyt wygórowanych wymagań oferta marketu jest jak najbardziej odpowiednia. Co ciekawe na stronie producenta cena wynosi 1499 a w markecie laptopa można kupić za 200 zł mniej.
Uprzedzając pytania - nie kupiłem tego sprzętu. Zostałem natomiast posiadaczem Asusa Transformer T100. Wiem, musiałem się pochwalić:)
Niestety w dalszym ciągu występuje u mnie deficyt aparatu fotograficznego (muszę końcu coś sobie kupić). Zdjęcia zostały pobrane więc z oficjalnej strony producenta.
Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.