Dobrana para
02.03.2014 | aktual.: 02.03.2014 22:51
Kilka dni temu mój dwutygodniowy okres testów dobiegł końca i trzeba było odesłać sprzęt z powrotem. Niemniej jednak wypadałoby jeszcze kilka linijek dorzucić o urządzeniach otrzymanych do przetestowania od portalu dobreprogramy. Oczywiście ostro testowane przeze mnie urządzenia to ASUS FonePad 7 oraz adapter WiDi Netgear Push2TV. W przypadku pierwszego urządzenia były to nie tylko testy w domu, lecz również w terenie. Można powiedzieć, że zostałem na to także skazany, żeby zawsze zbierać z sobą tablet z funkcją telefonu, gdy wychodziłem z domu. Ponieważ tak się złożyło, że mój stary telefon odmówił mi posłuszeństwa, ale już o tym wspominałem w jednym ze wcześniejszych wpisów.
Uzupełnienie chciałbym zacząć od Asusa FonePad 7, czyli takiego bardzo przydatnego urządzenia, które jest połączeniem tabletu z telefonem. Według mnie tablet prezentował się z wszystkich stron tak, że nie było zbytnio, na co narzekać. No może nie super rewelacyjny, ale przyzwoity wygląd zewnętrzny, z którego osobiście byłem bardzo zadowolony. Ponadto dobrze trzymało się go oburącz lub jedną ręką w czasie wykonywania rozmowy telefonicznej. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby tablet jakoś bardzo ślizgał się w dłoniach.
Oprócz wyglądu zewnętrznego na wyróżnienie zasługiwało również to, że system Android 4.3 na owym urządzeniu chodził sobie żwawo. Nie odczułem jakiegoś większego dyskomfortu w czasie pracy z aplikacjami, nawet gdy miałem uruchomionych ich kilka. No może jak ściągałem np. film Big Buck Bunny lub uruchomiłem antywirusa, który skanował w tle, to wtedy mi się troszeczkę system przycinał. Poza tym bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie 7‑calowy ekran tabletu, bo najzwyczajniej pisząc, to ładny obraz wyświetlał. Chociaż nie jest to też pełne HD, lecz rozdzielczość 1280 x 800. Najbardziej lubiłem opalić tablet w godzinach wieczornych, gdy leżałem sobie na mojej kanapie przy zagaszony świetle - to wówczas wyświetlany obraz był najlepszy. Posiada on także szerokie kąty widzenie, ponieważ jest to matryca IPS, dzięki której możemy sobie tablet odchylać na wszystkie boki do 178 stopni, nie tracąc na jakości. Wielce mi również spasowało to, że ekran nie raził moje oczy jasnością, bo wyświetlał tzw. lekką żółć. Jest to coś podobnego jak używanie programów f.lux lub Redshif na komputerach z systemami Windows i Linux. Jak wiadomo, obydwa programy są odpowiedzialne za sterowanie jasnością naszego ekranu, żeby nas oczy aż tak bardzo nie bolały, gdy spędzamy dużo czasu przed monitorem. Możemy także samemu poprawić jakość wyświetlanego obrazu, czyli uruchomić pod Androidem aplikacje Splendid, za pomocą której np. włączymy tryb żywych kolorów lub ustawimy temperaturę kolorów. Naturalnie będzie wszystko ładnie i pięknie z wyświetlanym obrazem, jeśli chodzi o korzystanie z tabletu w pomieszczeniach, ale gdy będziemy na powietrzu w słoneczny dzień, wtedy już nie będzie tak kolorowo.
Trzeba teraz napisać o tym, co mnie zabolało, żeby nie było tak, że tylko wychwalam na wszystkie strony otrzymany do testów tablet. A zabolało mnie bardzo to, że nie wszystkie gierki na tablecie chodziły należycie. Wobec czego nie zagramy w kilka gier, bo będą się nam przycinać w trakcie rozgrywki. Dla przykładu zainstalowałem sobie grę Angry Birds Go! - czyli są to takie wyścigi samochodowe i nie dało się w to grać, bo gierka szła fatalnie. Pewnie mógłbym się pocieszać, że jest dużo innych gierek, które pójdą dobrze na owym tablecie lub na domowym komputerze mam 1001 gier, ale wolałbym jednak, żeby na moim tablecie grało się we wszystkie tytuły płynnie.
Drugim urządzeniem testowanym z tabletem był adapter WiDi Netgear Push2TV. Na ten temat także popełniłem wpis, ale chciałem jeszcze coś niecoś o tym napisać. Bo zrobiłem sobie jeszcze jeden test, lecz tym razem na moim drugim telewizorze Samsung. W pierwszej kolejności chciałem sprawdzić czy wyświetlany obraz będzie na pełnej szerokości ekranu? No i okazało się, że również tutaj nie da się rozciągnąć obrazu na pełną szerokość. Wynika z tego, że jest to jednak taki drobny mankament, którego nie da się poprawić na moich telewizorach. Najzwyczajniej mówi się trudno i przymyka się na to oczy. Dla mnie najważniejsze jest to, że i tak na obydwóch telewizorach bezprzewodowe przesyłanie obrazu i dźwięku zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Poza tym odkryłem, że najlepsze efekty daje oglądanie filmu, jak będzie tablet spoczywał nieruchomo w jednym miejscu np. w dołączonej podstawce. Dokładniej chodzi mi o to, że jak będziemy trzymać w dłoniach tablet i nim poruszać to wtedy przekaz obrazu może się pogarszać. Skutkować to będzie właśnie tzw. opóźnieniem w przekazie lub w chwilowych zniekształceniach obrazu wyświetlanego filmu.
Na telewizorze Samsung mogę nie tylko oglądać przesyłany obraz z tabletu, ale także równocześnie programy telewizyjne z mojej osiedlowej kablówki. Wszystko to dzięki tzw. funkcji PiP (ang. Picture in Picture), którą posiada owy telewizor, czyli jest to oglądanie, a raczej podgląd w okienku tego, co dzieje się na danym kanale telewizyjnym. Na poniższym zrzucie widać, że jest tam jakiś mecz siatkówki mężczyzn. Swoją drogą to nie zaszkodzi jeszcze podglądać inne źródła np. transmisje sportowe.
Podsumowując obydwa urządzenia, to według mnie są dobraną parą. Jeśli miałbym się skusić na Asusa FonePad 7, to na pewno zaraz dokupiłbym sobie adapter WiDi Netgear Push2TV. Szczerze pisząc, to nie jest żaden wydatek wyłożyć trzy stówki na bezprzewodową technologie przesyłania obrazu i dźwięku. Choć w przypadku tabletu od Asusa cena jest troszeczkę wygórowana, bo wynosi ok. 1000 zł - moim zdaniem powinno być to w granicach siedmiu stówek - wtedy tablet kosztowałby w sam raz. Pozostaje jeszcze raz podziękować całej redakcji dobreprogramy oraz firmie Intel, że mogłem pobawić się właśnie takowym sprzętem.
Pozdrawiam.