Ubuntu 14.04 po dłuższym czasie użytkowania
17.10.2014 14:03
Linux przez wielu nadal uchodzi za system dla "geeków", bo przecież trzeba znać miliony komend, jakieś kompilacje i inne zaklęcia. Niestety w wielu przypadkach (dystrybucjach) tak jest, ale czy tak musi być?
NIE!
Dobrym przykładem jest tu właśnie Ubuntu. Dlaczego akurat ta dystrybucja? Wydaje mi się że nazwa jest chyba najbardziej rozpoznawalna, nawet wsród ludzi którzy nie mieli nigdy styczności z tym systemem. Firma Cannonical stara się, aby dystrybucja Ubuntu była łatwa w obsłudze dla wszystkich i działała na każdym urządzeniu np. Ubuntu Touch (są zwolennicy jak i przeciwnicy tej idei).
Chciałbym przedstawić, (podkreślam) moją, subiektywną opinię i przemyślenia z użytkowania systemu jakim jest Ubuntu 14.04. Nie chcę tutaj bojkotować ani Windowsa, ani os X, twierdzić który system jest lepszy a który gorszy. Każdy z tych trzech ma coś swojego do zaoferowania i każdy jest na swój sposób dobry. Każdy używa tego co mu wygodniej i to co się każdemu podoba.
Nie będę rozpisywał się na temat tego, co zmieniono, czy co dodano i ile zabrano w nowym Ubuntu, czy takie tam, bo uważam że artykuł lukasamd już wiele wcześniej wszystko wyjaśnił. Chcę się skupić na formie typowo użytkowej. Systemu tego używam głównie do pracy, oraz do zabawy (oczywiście na ile pozwala sprzęt).
Pierwszy kontakt
Zaraz po instalacji system przywitał mnie bez mała jak w wersji poprzedniej (13.04), większość rzeczy znajdowało się w tych samych miejscach, na pierwszy rzut oka dla mnie to kosmetyczne zmiany. Unity natomiast jakby żwawsze. Z wersji na wersję coraz bardziej mi się podoba, chodzi w miarę szybko (jak na mój sprzęt, wysłużony już laptop). Nie jestem wybredny co do systemu, chcę tylko przyzwoitej szybkości działania i stabilności. System u mnie wyłącza się (nie usypia czy hibernuje) w okolo 3‑4 sekundy, co dla mnie jest wynikiem mega szybkim, szczególnie gdy wychodzę z pracy i zależy mi na szybkim wyłączeniu laptopa (i nie musze oglądać komunikatu: trwa instalowanie aktualizacji...) . Z uruchamianiem już nie mam tak słodko (40‑50 sekund).
Stabilność
Ubuntu uchodzi od zawsze za dystrybucję ogólnie mało stabilną w porównaniu np. do Debiana, przy tej wersji wydaję mi się że to stwierdzenie jest chybione. W moim odczuciu jest stabilne, nic mi się nie wysypało, nie ma żadnych spowolnień czy innych tego typu rzeczy. Działa po prostu :‑). Obecnie posiadam zainstalowane jądro w wersji 3.16 i nie widzę naprawdę żadnych błędów czy uchybień w działaniu.
Wygląd systemu
Jak mówi powiedzenie: "o gustach się nie dyskutuje". Mnie prawie od zawsze podobały się ikony i wygląd os X, nie wiem może takie zboczenie ;‑). Na portalu jest artykuł odnośnie nowego wyglądu pulpitów i ikonek w najnowszym os X Yosemite, mnie patrząc na ten nowy super płaski interfejs aż zbiera się na wymioty, zresztą tak samo jak widzę glazurę w Windows 8 :‑). Mnie podobało się tak jak było (w Windows też), może nie lubię takich zmian, nie wiem. Osobiście korzystam na Ubuntu ze stylu ikon i motywu osX (starszego) oraz docka, który według mnie jest znacznie ładniejszy niż panel unity (choć funkcjonalność podobna).
Czego brakuje?
Mnie osobiście nie brakuje w tym systemie niczego co miałem w Windows. Multimedia są, dokumenty też napiszę, zdjęcia obejrzę, w gry sobie pogram, nawet te z Windowsa (poza FIFĄ 14), Nie rysuję w CAD, Photoshop mi nie potrzebny (zresztą drogi jak diabli), bo do amatorki wystarcza mnie w zupełności GIMP i Inkscape więc ja jestem zadowolony. Wielu zapewne choć raz w swoim życiu postanowiło zainstalować sobie Linuksa, żeby zobaczyć z czym to się je i wielu zapewne się rozczarowało... bo ni w ząb nie przypominał Windowsa. Cóż, Linux to nie Windows, nie ma wyglądać tak on (choć może), ale też nie ma działać tak samo jak Windows. Filozofia obsługi, jak i instalacji oprogramowania, jest nieco inna, ale czy tym samym zła? Nie. Centrum Oprogramowania Ubuntu jest świetne!
Linux jest inny i to moim zdaniem bardziej jego zaleta niż wada.
Wieje nudą
Po dostosowaniu systemu "pod siebie", po instalacji wszystkiego czego potrzebuję, przy codziennym użytkowaniu po prostu robi się nudno w pozytywnym tego słowa znaczeniu (i tak lubię), nie dbam zbytnio o kondycję systemu (brak czasu), ma po prostu działać, i Ubuntu spełnia się w tej roli znakomicie. Moim zdaniem: oby tak dalej! Można podsumować to wszystko jednym zdaniem: Nuda...ale jaka stabilna!:-).
Czy warto?
Z czystym sumieniem polecam każdemu!
Przekonaj się sam.
Wpis może nie jest najlepszych lotów, jestem chory, mam gorączkę, nie wiem, może majaczę;-).