Apple MacBook Pro subiektywnie
08.07.2013 02:21
W poniższym wpisie chciałbym przedstawić subiektywną recenzję MacBooka Pro z Retiną oraz systemu OS X Mountain Lion z perspektywy wieloletniego użytkownika pecetów - zarówno maszyn z Windowsem jak i Linuksem.
Co pod maską?
Parametry techniczne MacBooka, z którego mam przyjemność korzystać prezentują się następująco:
- procesor Intel Core i7 2,4 GHz
- 8 GB RAM DDR3L 1600MHz
- dysk flash 256GB
- grafika Intel HD Graphics 4000 oraz NVIDIA GeForce GT 650M z 1 GB pamięci GDDR5
- 15-calowy wyświetlacz Retina
Plusy
Głównym atutem tego laptopa wg mnie jest zdecydowanie jego wyświetlacz. Zawrotne 2880x1800 pikseli na 15tu calach robi wrażenie. Fonty są niesamowicie ostre i czytelne, co powoduje, że dłuższe teksty nie męczą już tak bardzo jak w ekranach o mniejszej gęstości pikseli. Dodatkowo ładnie odwzorowane i żywe kolory naprawdę cieszą mój, przyzwyczajony do ekranów gorszej jakości, wzrok.
Kolejną rzeczą która naprawdę mi się w nim podoba jest touchpad. Duży, wielodotykowy sprawia, że praca z nim jest całkiem wygodna, szczególnie, że gesty wykrywa naprawdę bardzo dobrze. Ciekawostką jest, że cały (no może z wyjątkiem samej górnej części) służy za przycisk i klika, gdy go się mocniej wciśnie. Na początku wydawało mi się to dziwne, ale po pewnym czasie przyzwyczaiłem się i teraz gdy korzystam z normalnego laptopa próbuję wciskać touchpad gdy chcę kliknąć, zamiast zwyczajnie puknąć w niego palcem :) Ale to oczywiście czysta kwestia przyzwyczajenia, chociaż fakt że nie zdarzają się tu przypadkowe kliknięcia.
Miłym dodatkiem jest także podświetlana klawiatura, która przydaje się szczególnie wieczorami. Inżynierowie Apple zadbali o to, żeby podświetlenie uruchamiało się wtedy, kiedy jest faktycznie potrzebne, a reaguje na zmiany oświetlenia bardzo szybko. Przykładowo za każdym razem gdy jadąc pociągiem przejeżdżałem przez ciemny tunel, klawiatura była od razu podświetlona i ani przez moment nie stawała się gorzej widoczna.
Moc obliczeniowa nie pozostawia wiele do życzenia. Jako że jestem programistą najczęstszą rzeczą jaką robi procesor jest kompilowanie znacznych ilości kodu oraz czuwanie nad składnią i wyszukiwanie podpowiedzi (nieśmiertelne ctrl+spacja), a robi to naprawdę sprawnie i szybko.
Minusy
Pomimo tego, że design sprzętu cieszy oko, to jednak ładny wygląd nie zawsze idzie w parze z wygodą. MacBook Pro ma ostro zakończone krańce obudowy, co powoduje, że korzystając z niego w pozycjach nawet odrobinę odbiegających od ergonomicznej możemy spodziewać się niemiłego uciskania poniżej nadgarstków i odciśniętych w ten sposób linii. W ten sposób przegrywa z Acerem, z którego wcześniej korzystałem, gdyż ten miał bardziej zaokrąglone krawędzie, a dodatkowo zaginał się lekko w przedniej części obudowy, przez co ręce wygodniej na nim leżały.
Obsługa wielu monitorów w OS X mogła by być lepsza. Przyzwyczajony do posiadania taskbara i dostępu do menu start na każdym z monitorów w Windows 8 naprawdę trudno zniosłem regres do podziału na monitor główny z dockiem i paskiem menu oraz pomocniczy jedynie z oknami. Zabawnym jest też, że w OS X gdy mamy okno na drugim monitorze, to aby dostać się do menu, np. Plik czy Edycja, musimy je zaznaczyć, po czym wrócić na monitor główny, gdyż to na nim znajduje się pasek zawierający te pozycje. Całe szczęście istnieją aplikacje poprawiające brak paska, jednak z dockiem jest już gorzej. Jak na razie pozostaje jedynie czekać na OS X Mavericks, gdyż w nim podobno Apple ma nadrobić te braki.
Kolejną rzeczą, której brak w OS X, a ma swoje pochodzenie w Windowsie, jest funkcja Aero snap. W przypadku ekranów panoramicznych wyjątkowo przydatna, gdyż pozwala na optymalne wykorzystanie przestrzeni przez dwa okna, które mają być widoczne na raz. Dodatkowo przyzwyczaiłem się to tego, że często aby powiększyć okno na cały ekran, przeciągałem je po prostu do góry, zamiast celować w mały guzik powiększania. Do nadrobienia tego braku wykorzystałem program HyperDock, chociaż niestety nie jest on darmowy, ale mogę go szczerze polecić.
Mieszane uczucia mam odnośnie sposobu podłączania zasilania zwanego MagSafe. MacBook nie posiada klasycznej wtyczki od zasilacza, a magnetyczne złącze, które samo wskakuje na miejsce. Z jednej strony jest to bardzo wygodne rozwiązanie, z drugiej jednak bywa uciążliwe gdy np. leży się z laptopem na łóżku. Nie trudno wtedy pociągnąć kabel zasilający, a do odłączenia MagSafe potrzeba naprawdę niewiele siły skierowanej w dół. Za to próbując wyciągnąć tak jak klasyczną wtyczkę siły za to trzeba bardzo dużo - to chyba jedyny przypadek kiedy MagSafe faktycznie jest "safe".
Wrażenia z korzystania z OS X
Poza wymienionymi wcześniej brakami OS X prezentuje się całkiem nieźle. Spójny graficznie, płynny i szybki. Na szacunek zasługuje to, że standardowo oferuje kilka fajnych narzędzi, dzięki którym każdy posiadacz Maka może rozwinąć się kreatywnie, jak iMovie, czy GarageBand.
Osobiście przyjrzałem się do tej pory głownie GarageBandowi, gdyż produkcja nagrań i kompozycja, to moje hobby. Muszę przyznać, że jak na narzędzie dla ludzi stawiających swoje pierwsze kroki w świecie audio, to ma naprawdę spore możliwości. Gitarzystom np. oferuje emulację pieców gitarowych i kostek efektowych, a pokaźna kolekcja pętli powoduje, że możemy w prosty sposób dołożyć do naszych kompozycji elementy takie jak latynoskie perkusjonalia, czy jazzowe organy.
Podsumowanie
MacBook Pro z Retiną to naprawdę dobry sprzęt, a niedostatki czuć głównie w samym systemie. Jednak jeżeli ktoś poszukuje solidnie wykonanego i wydajnego sprzętu do pracy, w dodatku z ekranem, który mniej męczy przy pracy z tekstem, to mogę go szczerze polecić.