Blog (15)
Komentarze (357)
Recenzje (3)
@TheUshCo zawdzięczam Linuksowi i czego pewnie bym nie wiedział, gdyby nie lata na nim spędzone

Co zawdzięczam Linuksowi i czego pewnie bym nie wiedział, gdyby nie lata na nim spędzone

[image=img1]

Na wstępie chciałbym wyrazić zdziwienie faktem, że niektórzy odebrali mój poprzedni wpis jako atak na Linuksa i bezczelny flame. Chciałbym zauważyć, że nigdzie nie napisałem iż ten system jest zły. Opisałem tylko dlaczego w moim przypadku na desktopie się nie sprawdził. Podsumowując - stawiam wygodę i szybkość z jaką mogę wykonać dane zadanie ponad cenę oprogramowania i ideologię z jakiej się wywodzi :)

Wracając do tematu: co zawdzięczam Linuksowi? Rzecz zdecydowanie przydatną, a za razem bezcenną - wiedzę. Dzięki dostępności świetnego (a za razem darmowego) oprogramowania serwerowego na tę platformę, szybko poznałem zasadę działania serwerów WWW, FTP i innych. Nauczyłem się m.in. podstaw administracji Apachem, czyli najpopularniejszym serwerem HTTP. Przy tej okazji dowiedziałem się co nieco o sieciach.

Prócz tego dowiedziałem się jak działa system operacyjny – w Linuksie widać wiele mechanizmów działających w systemie, można ich niemalże dotknąć. Edytując pliki z /etc można dowiedzieć się jakie możliwości daje nam oprogramowanie.

Sama struktura katalogów i plików ułatwia uświadomienie sobie, z jakich elementów składają się programy. Budowa programów, która często oddziela interfejs (frontend) od samego programu (backend), pozwala na zrozumienie tego, jak dużo mechanizmów pośredniczy pomiędzy użytkownikiem a sprzętem – ile jest kolejnych warstw, aby użytkownikowi umożliwić pracę.

Konsoli tekstowej i skryptom w BASHu zawdzięczam wiedzę na temat tego, że wiele rzeczy da radę samodzielnie zautomatyzować, nawet przy niewielkim wysiłku włożonym w poznawanie komend.

Dzięki czasowi spędzonemu na tym systemie jestem bardziej świadomy tego, z jakiego oprogramowania korzystam, nauczyłem się szukać najlepszych rozwiązań. Do dziś szukając potrzebnych mi programów przeglądam najpierw te, które wywodzą się ze społeczności Open Source, ponieważ wiem że w dużej części przypadków będzie ono wystarczające i nie zaleje mnie ogromną ilością reklam, czy niepotrzebnych funkcji.

Umiejętność szukania w Google i rozwiązywania problemów z oprogramowaniem to też pośrednio wynik używania Linuksa, bo dzięki niemu wiem, że software to nie jest zamknięte magiczne pudełko (które coś robi i nikt nie wie dlaczego) i spokojnie można zajrzeć "pod maskę" :)

Z błahostek dodam, że nawyk odmontowywania rzeczy z systemu plików pozostał mi do dziś - na Windowsie korzystam z opcji "bezpieczne usuwanie sprzętu" dzięki czemu mój pendrive nie domaga się skanowania systemu plików i naprawiania jego błędów, co zdarza się bardzo często w przypadku pendrive'ów moich znajomych :)

Uważam, że Linux to naprawdę dobry system, przynajmniej do nauki, chociaż wielu ludziom pewnie wystarczy także na co dzień :)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)