Testy Samsunga – podsumowanie
Smutno mi, naprawdę smutno mi. Nie tylko ze względu na to, że sprzęt został już odesłany przeze mnie prawie miesiąc temu (chociaż może tak ciut ciut). Smutno mi dlatego, że po oddaniu sprzętu stwierdzam, że za jakiś czas (nie za miesiąc, czy dwa ale na pewno) będę musiał - chce zakupić nowego laptopa.
Ultrabook?
Czy nowy laptop będzie ultrabookiem? Ciężko mi teraz podjąć decyzję. Na pewno smukły design to jest to coś co mi się podoba, jeśli nie będzie to klasyczny „klin” to coś cieniutkiego ;). Również plusem jest praca na baterii – być może jestem zachwycony -4 godziny w testowanym przeze mnie sprzęcie w porównaniu do 5 min obecnego dinozaura, to znacząca różnica. Jakość wykonania, a raczej użyte materiały odgrywają też kluczową rolę – więc tutaj na 90% będzie poszukiwany egzemplarz z elementami aluminium. Wyspowa klawiatura to obecnie standard w większość produktów dostępnych na rynku. Gorzej z matrycą – nie sądziłem, że praca z laptopem/ultrabookiem o matowej matrycy może być tak wygodne i przyjemne. Nie tylko w słoneczne dni, ale głownie dlatego, że nie widać na tego typu matrycy odcisków palców, kurzu etc. To raczej będzie jedna z głównych cech, które będą wyznacznikiem w wyborze nowego sprzętu. Rozmiar – to największa niewiadoma – sprzęt na którym klepie teraz to „podsumowanie” to przekątna 15,3” mniejsza rozdzielczość niż w przypadku testowanego 13,3” wyświetlacza. Plusem mniejszego wyświetlacza są mniejsze gabaryty, 13‑14” rozmiar idealny? Muszę się nad tym zastanowić dokładnie ale myślę, że tak. W testowanym egzemplarzu był brak napędu DVD – po pół roku stwierdziłem, że ten typ odtwarzacza był mi potrzebny aż zero (0) razy.
Podsumowując te pół roczne testy ultrabooka
Zdecydowanie na tak – jak widać cechy szczególne testowanego ultrabooka przypadły mi do gustu – czy kolejny laptop/ultrabook będzie produktem Samsunga. Tego nie wiem, ale wiem, że jeśli żaden inny producent nie zapewni mi sprzętu podobnej klasy o podobnych cechach to będzie to produkt właśnie tej koreańskiej firmy. Jeśli ktoś zastanawia się nad zakupem ultrabooka z tej serii to stanowczo polecam.
TV/Monitor?
Niestety ten sprzęt przyznam szczerze przez te 6. miesięcy był przeze mnie nieco zaniedbany. Nie ze względu na to, że mi nie odpowiadał czy nie podoba. Po prostu praca, nie pozwalała mi korzystać z tego sprzętu w takim wymiarze czasowym jaki bym chciał. Co innego ultrabook, który zawsze był przy boku. Co innego inni mieszkańcy, którym najbardziej podobały się aplikację, dostępne w smartTV. TVNPlayer – rewelacja oglądasz kiedy chcesz i co chcesz z repertuaru tej stacji z mniejszą ilością reklam. Szczególnie seriale przypadły żeńskiej części domowników. Wracając do samego sprzętu to jak mogliście przeczytać w jednej z recenzji mi bardzo podobał się niebanalny design. Jeśli chodzi o wielkość, dla mnie 27cali oddalone o kilkadziesiąt cm to trochę za duży monitor. Co innego, gdyby ekran znajdował się dalej – dlatego w zależności od „infrastruktury” biurka nie wykluczam w przyszłości tej wielkości. Jako sprzęt telewizyjny dla pomieszczeń o małej kubaturze (pokoje o rozmiarze akademickim?),myślę, że było by to rozwiązanie odpowiadające. Choć w erze 50 calowych matryc, testowany monitor wygląda dość skromnie. Tak pisząc te słowa doszedłem do wniosku, że to taki ewenement bo z jednej strony monitor, a z innej prawie telewizor.
Podsumowując
Jeśli ktoś szuka połączenia zalet tv oraz monitora z dostępem do Internetu tego typu urządzenie jest idealne. Praktycznie możemy nie posiadać w ogóle komputera, a z wykorzystaniem tego monitora oraz myszy i klawiatury bez problemu można buszować po sieci. Aplikację w sporym stopniu poszerzają elementu multimedialne urządzenia. Kończąc nazwał bym to urządzenie hybrydą, która w jednym „pudle” udostępnia nam 2, a dla upartego i 3 urządzania. Czy mogę polecić? Myślę, że tak gdyż tego typu sprzęt na 100% jest przyszłością. A warto jej już wcześniej zasmakować.