Tanio i dobrze. Cz. II - Monitor

Przeczytaj pierwszą część

Ten, kto wie na czym polegała kilka lat temu idea wyprzedaży w elektromarketach, rozumie dlaczego poprzednio użyłem słowa „zdobyć”. Pisząc w jednym zdaniu: należało odpowiednio wcześnie zająć kolejkę przed wejściem, aby o szóstej (siódmej?) rano być w wąskim gronie pierwszych klientów marketu. Ja z bratem mieliśmy sami „zawalczyć” o swoje monitory, co wydawało się ciekawym wyzwaniem. Dostaliśmy od ojca samochód, aby do sklepu dojechać i, o ile sytuacja na to pozwoli, pierwsze godziny ewentualnie w nim przeczekać (nie pozwoliła). Tak doszło do nocnej kontroli, która oczywiście nie miała najmniejszego znaczenia, ani konsekwencji, ale – przyznajcie – podkręciła wstęp :P

Całonocne oczekiwanie było ciekawym przeżyciem. Dzisiaj nie wiele już pamiętam. Tyle tylko, że w ramach rozładowywania napięcia ludzie z "trzonu" wydłużającej się kolejki raz na jakiś czas rzucali przeróżne żarty (zdaje się, że bardzo tematyczne", tzn o sytuacji w której byliśmy). Wraz z wydłużaniem się kolejki i zbliżaniem godziny "zero" emocje rosły. Wreszcie nastąpiło otwarcie, tyle, że - niestety - parę sekund wcześniej otwarto przeciwne wyjście (są po dwóch stronach sklepu połączone jednym korytarzem, przy którym na środku jest Media Markt). Po paru sekundach po tym jak złapałem swój monitor paleta była już pusta... „Gdzie się podziały te wyprzedaże...” - można by zaśpiewać.

Czy pięć lat dla monitora to dużo? Chyba raczej nie. Mimo to cieszę się, że monitor po tylu latach sprawuje się doskonale. Określając stosunek cena/jakość mogę uznać, że to mój najbardziej udany zakup. Takie wyprzedaże to prawdziwa okazja. Ale takich wyprzedaży już nie ma...

Trzeba też oddać, że ta historia w małym stopniu odnosi się do dylematów cena/jakość. Monitor był dobrej firmy i o niezłych parametrach. Okazję uczyniła wyprzedaż sklepu i stworzenie z tego produktu "wabika". Zdobycie go wymagało zaangażowania. Poza tym jak już nie raz pisałem takie wyprzedaże nie są już organizowane - dzisiejsze wyprzedaże to małe oszustwa marketingowe. Można jednak szukać dalej - markowy produkt w niskiej cenie to idealna sytuacja.

cdn.