AYANEO AIR PLUS — najmocniejszy i zarazem najmniejszy handheld x86 w na rynku
28.04.2023 | aktual.: 04.05.2023 13:45
W ile dni paczka z Państwa Środka potrafi dotrzeć do Europy? W trzy dni! Tyle właśnie trwała podróż mojego nowego handhedla. Choć mógłbym nie cieszyć się nim w ogóle, ponieważ kurier zostawił go na skrzynce pocztowej i sobie poszedł, nie informując mnie, że paczka została dostarczona.
AIR PLUS to model mały, mniejszy od Nintendo Switch, ale zarazem potężny, choć jego moc zależy od konfiguracji. Jak wspominałem w mojej serii Moc handheldów, jest on dostępny w czterech wariantach konfiguracyjnych:
- AMD Ryzen 3 7320U
- AMD Ryzen 5 7520U
- Intel Alder Lake i3-1215U
- AMD Ryzen 7 6800U
W moich rękach znalazła się wersja ostatnia, najmocniejsza i choć jest ona ze mną już kilka dni, to nie mogę wyjść z podziwu, że można było umieścić tak silną jednostkę, w tak małej obudowie. Moc AMD Ryzen 7 6800U jest już mi dobrze znana, w końcu dzięki AYANEO 2 udało mi się ukończyć Stray, Kena: Bridge of Spirits i to grzejąc się w łóżku.
AIR PLUS, w porównaniu z AYANEO 2, jest o wiele mniejsza i lżejsza. Jej obudowa mierzy zaledwie 237 x 91,4 x 23,1 mm (długość, szerokość i grubość w najcieńszym miejscu), a waży 525 gramów, czyli więcej o 105 niż Nintendo Switch w wersji OLED. Brzmi interesująco, co?
Ponownie producent nie zawiódł jeśli chodzi o wyposażenie. W kartoniku, wraz z konsolką, otrzymujemy dedykowaną ładowarkę 65 W wraz z adapterami do gniazdek sieciowych, przewód USB‑C i dwie przejściówki USB‑C -> USB‑A. Wszystko zapakowane schludnie i bezpiecznie.
Wyciągając drugi raz w życiu konsolę od AYANEO mam nieodparte wrażenie, że ów ekipa wie, czego dokładnie gracze oczekują od przenośnego sprzętu. AIR PLUS jest wykonany z iście zegarmistrzowską precyzją, wszystkie elementy są bardzo dobrze ze sobą spasowane: żadnych szczelin, skrzypienia czy uginania plastiku pod większym naciskiem. Ci, którzy szukają dziury w całym, na upartego znajdą ją w obudowie, zbierającej odciski palców i maskownicy karty SD, która jest po prostu duża.
Układ gałek analogowych i przycisków pozostał niezmieniony względem poprzednich modeli, więc korzysta ze schematu zaproponowanego przez Microsoft. Przycisków jest oczywiście więcej. Dodatkowe dwa z prawej strony: jeden wywołujący domyślnie aplikację AYA Space i drugi pokazujący pulpit Windows. Kolejne dwa (RC, LC) znajdują się w towarzystwie LB i RB, których akcje możemy dowolnie skonfigurować.
Grzybki gałek analogowych mają taką samą średnicę jak te, wykorzystane w Nintendo Switch. Jednak jest to podobieństwo tylko powierzchowne, albowiem dżojstiki AIR PLUS wykorzystują czujniki Halla, a to przekłada się na większą precyzję, brak martwych stref i dryfowania. Ponadto grzybki są wymienialne, choć nie starczyło mi odwagi, aby to sprawdzić. No i gamingowe podświetlenie RGB analogów, które pełnią dodatkowo rolę informacji o stanie akumulatora. D‑Pad (krzyżak) i przyciski ABXY chodzą dość miękko, ale nie uważam tego za wadę, a wręcz przeciwnie.
Triggery również wyposażono w czujniki Halla, a całkowita ich droga jest równa 7,5 mm. Dokładność nacisku wynosi zaś 0,09 mm, podobnie jak w modelu AYANEO 2. Działanie spustów RT i LT można określić jako bardzo płynne, przez co mamy wrażenie pełnej kontroli. Z kolei dla RB i LB zachowanie jest podobne jak krzyżaka. Aktywacja ich jest możliwa na całej długości i dość często zdarza mi się wcisnąć je omyłkowo, chcąc skorzystać z dodatkowych przycisków RC i LC stawiających większy opór.
W towarzystwie spustów znajdziemy jeszcze czytnik linii papilarnych połączony z włącznikiem zasilania, a także klawisze odpowiedzialne za sterowaniem głośnością. AYA PLUS wyposażono także w gniazdo audio-Jack i dwa porty USB typ C. Przez które konsola może być ładowana.
Ekran IPS, o przekątnej 6" i rozdzielczości 1920 x 1080, cieszy oczy. Według deklaracji producenta jest jasny na poziomie 400 nitów i posiada współczynnik kontrastu w granicach 1000:1. Kolory są bardzo intensywne — żywe. W grach wyświetlacz sprawdza się idealnie. Jak widać na załączonych zdjęciach, ekran otacza czarna ramka, która z dołu i z góry ma grubość 2,5 mm, a z boków 8 mm — podobnie jak w konsolach Big N. i Valve. Fajnie, że ekran jest minimalnie osadzony w obudowie, dzięki czemu, w przyszłości, aplikowanie szkła ochronnego będzie dużo łatwiejsze. Uprzedzając pytania, grać na dworze się da, ale pod daszkiem, gdy słońce chowa się za chmury.
Jak już wspomniałem, sercem mojego modelu jest AMD Ryzen 7 6800U, to procesor, który jest uważany za jedną z najsilniejszych jednostek mobilnych na rynku. Choć już wiadomo, że w przyszłych urządzeniach zostanie zastąpiony przez model AMD Ryzen 7 7840U. Ten aktualny to bestia — 8 rdzeni, 16 wątków i zintegrowany układ graficzny AMD Radeon 680M. Jednak najważniejszą opcją jest konfigurowalne TDP od 5 W do 28 W, co pozwala nam decydować o potrzebnej mocy i tym samym wpływać na czas pracy na baterii. Pojemność akumulatora wynosi 46,2 Wh.
Początkowo ta wielkość nie napawa optymizmem, lecz przy rozsądnym dobieraniu ustawień graficznych, możemy uzyskać przyzwoity czas gry:
- TDP 28 W = ~47 minut
- TPD 20 W = ~1 godzina i 25 minut
- TPD 15 W = ~2 godziny i 20 minut
- TPD 8 W = ~ 3 godziny i 5 minut
- TPD 5 W = ~4 godziny i 30 minut
Czas ładowania akumulatora wyssanego do zera wynosi około dwóch godzin. Podczas obciążenia konsola potrafi się znacznie nagrzać. Ciepło, choć odprowadzane jest przed mocny wentylator, to wysoka temperatura jest odczuwalne dla naszych dłoni, szczególnie dla prawej, bo w jej rejonach zlokalizowane serce handhelda.
Choć YouTube jest pełen filmików pokazujących wydajność 6800U, to jednak pochwalę się co do tej pory udało mi się ograć na AYANEO AIR PLUS — nie było tego dużo, ale tekst bez tego nie byłby pełny. Oczywiście na pierwszy ogień poszedł Cyberpunk 2077, którego chyba raczej nigdy nie skończę. Choć gra z TDP ustawionym na 20 W i rozdzielczością 720p trzyma solidne 35 klatek, to i tak maksymalnie po 15 minutach mam dość Night City. Wolę bardziej postapokaliptyczny świat Aloy w Horizon Zero Dawn, gdzie gramy na podobnych ustawieniach a świat gry studia Guerrilla Games naprawdę mnie zachwyca. Szkoda, że Forbidden West nie pojawi się jeszcze na PC… Z gier Indie nie mogło zabraknąć Hadesa, którego aktualnie sobie odświeżam, bo druga część już za rogiem. Na AIR PLUS gra hula w 60 klatkach przy rozdzielczości FULL HD i ustawionym TPD na 10 W, choć można zejść nawet do 8 W.
Tak samo jak w przypadku Ayaneo 2, za dopieszczenie konfiguracji konsoli odpowiada aplikacja AYA Space, w której skalibrujemy gałki analogowe, ustawimy czułość spustów (triggerów) i wibracji, dostosujemy podświetlenie RGB, zmienimy ABXY na styl japoński i przypiszemy predefiniowane funkcje do klawiszy RC i LC. Gry możemy uruchamiać z poziomu AYA Space, aplikacja potrafi sama wyszukać je w systemie, jednak nie wszytko działa tak płynie, jakby się chciało. Dlatego też w przeciągu kilku tygodni światło dzienne ujrzy nowa wersja 2.0, która, poza zmianą interfejsu — ten aktualny, choć przejrzysty wydaje się dość toporny, wprowadzi także większą kompatybilność z launcherami głównych platform dystrybuujących gry w wersjach cyfrowych.
Generalnie to na razie tyle, AYANEO AIR PLUS jest ze mną od kilku dni i tekst powstawał "na gorąco". Aktualnie nadal na Indiegogo.com trwa akcja (pozostało 6 dni), gdzie można wyhaczyć tego handhelda taniej niż deklarowana cena detaliczna. Ja jestem zadowolony z przesiadki na AIR PLUS, w końcu jest mniejsza, a tak samo wydajna jak AYANEO 2.