Logitech G335 zestaw słuchawkowy wagi piórkowej
06.09.2021 | aktual.: 19.01.2023 17:07
Kiedy w październiku zeszłego roku ubrałem na głowę słuchawki Logitech G733, stały się one nieodzownym towarzyszem zarówno w pracy (gdy jestem na zdalnym), jak i podczas sesji w Diablo 3 czy Fortnite. Zestaw jest po prostu idealny, wygodny, lekki, bezprzewodowy, ze świetnym mikrofonem, a ponadto posiadający dość odjechany wygląd, o ile wybierzemy wariant kolorowy.
W tym roku Logitech postanowił podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej. Idąc za ciosem postanowił odchudzić doceniany G733, tworząc wariant przewodowy G335. Wykastrowaniu poddano również oświetlenie RGB, błyszczące elementy i zmieniono mocowanie mikrofonu. Te zabiegi nie tylko spowodowały dość znaczne obniżenie wagi zestawu, ale także jego ceny, dzięki czemu trafiają one w segment słuchawek komputerowych do 300 zł.
Po wyciągnięciu z opakowania Logitech G335 prezentuje się podobnie do swojego protoplasty. Różnice w wyglądzie wychodzą dopiero na jaw po bliższym przyjrzeniu się. Pierwsze, na co zwraca się uwagę to piórkowa waga słuchawek: 240 gramów.
Większość elementów zewnętrznych wykonano z matowego plastiku, gdzieniegdzie na nausznikach pojawia się błyszcząca powierzchnia, która jest podatna na zarysowania.
Potencjometr głośności i mikrofon na elastycznym wysięgniku zostały umieszczone na lewej muszli. W tym modelu nie znajdziemy przycisku wyciszenia mikrofonu, albowiem zintegrowano go z ruchomym pałąkiem. Odchylając mikrofon w pionie, usłyszymy lekkie kliknięcie, które informuje o jego wyłączeniu.
Obicie padów i ich wypełnienie nie zmieniło się względem bezprzewodowego poprzednika. Nadal są to miękkie i elastyczne gąbki pokryte delikatnie meszkowatym welurem. Minusem jest brak możliwość regulacji poziomu nausznic. Logitech daje nam natomiast sposobność zmiany ich wysokości względem pałąka i delikatnego odchylenia w pionie.
Całość zwieńczona została mega elastycznym, dwu‑żeberkowym pałąkiem. Tuż pod nim rozciąga się gumowy pasek, na którym opiera się headset na naszej głowie. Guma cześć ciężaru bierze na siebie, więc realny ciężar - 240 gramów jest ledwo odczuwalny. Pasek możemy zamontować na dwóch wysokościach, w zależności od preferencji i długości naszej czaszki.
Minusem jest przewód. Posiada tylko w gumowy oplot i brak możliwości wypięcia z G335, co budzi moje obawy o trwałość tego headsetu.
Ogólna konstrukcja zestawu słuchawkowego jest bardzo wygodna, skonfigurowana tak, aby użytkownik nie czuł dyskomfortu nawet podczas kilkugodzinnych sesji. G335 dopasowują się rewelacyjnie, zaś docisk został zrównoważony, a dzięki wspomnianej gumie, praktycznie możemy zapomnieć, że mamy coś na głowie.
Dźwięk w Logitech G335 nie odbiega od konkurencji w tym segmencie cenowym. Zastosowano tutaj 40-milimetrowe przetworniki neodymowe. Nie są to te same, które odpowiadają za reprodukcję fonii w modelu bezprzewodowym, jednak dźwięk nadal pozostaje wyraźny i czysty, choć występuje delikatny problem z basami, które są dość mocno przytłumione.
Czułość: 87.5 dBcharakterystyka słuchawek
Impedancja: 36 Ohm
Pasmo przenoszenia: 20 Hz‑20 KHz
Jako headset do gier spisuje się wyśmienicie. Pozycjonowanie w grach jest na wysokim poziomie, podobnie jak odwzorowanie całej sceny. Jako iż słuchawki są przewodowe, to dużą rolę odgrywa karta dźwiękowa, do której wepniemy przewód audioJack. Gorzej jest z muzyką. Do sporadycznego słuchania tak, do namiętnego to już raczej nie. Głównym powodem są przykryte wokale przez tony wysokie, co w niektórych utworach może być dość irytujące.
Logitech przechwala się, że ów mikrofon posiada certyfikat Discord, więc można się domyślać, iż ktoś uznał jakość przechwytywanego dźwięku za akceptowalną. Pałąk mikrofonu, choć wydaje się krótki, jest wystarczający. Zbierana bardzo czysty dźwięk o dobrym natężeniu. Nawet bez sztucznego podbicia czułości mikrofon potrafi wychwycić nie tylko odgłosy znajdujące się bardzo blisko. Dużym plusem jest brak przechwytywania szumu z otoczenia.
Pasmo przenoszenia 100 Hz - 10 KHzcharakterystyka mikrofonu
Szkoda, że dla tego modelu słuchawek zabrakło wsparcia we flagowym oprogramowaniu Logitech G, czyli GHub. Producent mógłby się pokusić o kilka opcji, chociażby dla mikrofonu. Mielibyśmy możliwość zwiększenia jego czułości, nie zagłębiając się w ustawienia systemowe.
Bez dwóch zdań G335 jest kandydatem do miana idealnych słuchawek przewodowych. Logitech redukując RGB i bezprzewodowość zaoferował niezwykle lekki, wygodny i wydajny headset, o zacnym dźwięku, który powinien zadowolić większość użytkowników — nie tylko graczy. Dzięki złączu audioJack 3,5 mm podłączymy słuchawki do PC, jak również do konsoli i smartfonów. Aktualnie musimy za niego zapłacić około 300 zł, a gdy spadnie „podatek od nowości", to cena powinna stać się jeszcze bardziej atrakcyjna.