Logitech G303 Shroud Edition — recenzja myszki dla graczy od gracza
30.05.2022 | aktual.: 15.02.2023 10:00
G303 Shroud Edition to najnowszy produkt wypuszczony na rynek przez Logitech G. Mysz jest swoistym ukłonem w stronę Michael "Shroud" Grzesiek, który jest znanym, emerytowany graczem CS:GO i popularnym Streamerem. Logitech wybrał go na ojca chrzestnego odświeżonego modelu G303, którego protoplastę (z 2015) Michael sobie cenił. Oczywiście, Logi musiało poddać siedmioletnią konstrukcję liftingowi i dostosować G303 do dzisiejszych standardów: nowy sensor, bezprzewodowość, waga. A wszystkie te zmiany były wprowadzane w porozumieniu właśnie z Shroudem. W takim oto procesie narodziła się G303 Shroud Edition.
Standardowo w opakowaniu z myszką znajdziemy przewód do naładowania wbudowanego akumulatora lub podłączenia do PC. Nie mogło również zabraknąć krótkiej instrukcji, przejściówki USB‑C do USB‑A i okrągłej nalepki z Logitech G.
Bryła obudowy G303 Shroud Edition ma unikalny kształt (przypominający z góry diament), którego nie znajdziemy u innych producentów. Poprzez tę konstrukcję mysz wydaje się być skrojona na miarę osób, które preferują chwyt Palm-Claw (pazurowy) i mają średnie lub duże dłonie. Oczywiście, inne rodzaje chwytów też można zastosować, ale nie będą już tak wygodne.
Cała zewnętrzna konstrukcja wykonana jest z plastiku, który został pozbawiony jakiejkolwiek faktury i ogumienia, ale, o dziwo, nie wpływa to negatywnie na dobre utrzymanie myszki w dłoni. Myślę, że podobny materiał wykorzystano również w G Pro Wireless, którą recenzowałem dwa lata temu. Logitech, aby dodać myszce wizualnej lekkości, zdecydował się wykonać boki z przezroczystego (przydymionego) plastiku. Ścianki boczne praktycznie nie zdradzają co znajduje się w środku, zwłaszcza że mysz nie jest wyposażona w podświetlenie RGB, a tylko przełamuje cięższą wszędobylską czerń.
Na górze G303 między symetrycznymi łopatkami głównych klawiszy umieszczono przycisk DPI, wraz ze wskaźnikiem LED i rolką.
Na spodzie myszy przyklejono dwa duże ślizgacze PTFE oraz mały pierścień wokół czujnika. Gwarantują one płynny i zrównoważony ślizg. Obok sensora ulokowano również włącznik w postaci suwaka. Z tyłu myszki zaimplementowano małą szufladkę na odbiornik LIGHTSPEED, która jest o wiele sprytniejszym rozwiązaniem niż dekielek w podwoziu w G Pro.
Nie jest żadną niespodzianką, że pod łopatkami głównych klawiszy znalazły się przełączniki Omron. Stawiają one delikatny opór, ze sprężystą odpowiedzią. Boczne przyciski są gąbczaste, ale mają bardzo mały skok i, co najważniejsze, aktywacja następuje zawsze, bez względu na to, w które miejsce klawisza się naciśnie.
Przeskoki zostały mocno zaakcentowane w rolce, bardzo dobrze czuć je pod palcem, ale o dziwo, nie generują nadmiernej ilości hałasu. Powierzchnia kółka przewijania to delikatna guma, która sprzyja przyczepności.
Jak już niejednokrotnie zostało wspomniane, G303 Shroud Edition to mysz bezprzewodowa — łączy się z komputerem za pomocą dedykowanego odbiornika LIGHTSPEED. Jednak Logitech umożliwia skorzystanie z połączenia za pomocą kabla. Dołączony do zestawu przewód odbiega od standardów narzuconych przez konkurencje. Ten nie posiada oplotu — niczym sznurówka z trampków, a po prostu gumę, co nie czyni go elastycznym i luźnym, dzięki czemu nie układa się tak dobrze na biurku.
Oczywiście, przewodem również naładujemy wbudowany akumulator, który posiada pojemność około 600 mAh (w specyfikacji tej informacji zabrakło). Producent deklaruje, że maksymalny czas pracy na baterii to 140 godzin. Jednak jest on uzależniony od konfiguracji myszy. W moim przypadku akumulator prosił o ładowanie po niecałych 70 godzinach pracy, przy ustawieniu częstotliwości raportowania 1000 Hz i rozdzielczości sensora 800 DPI.
Wewnątrz myszy znajduje się czujnik HERO 25K, nad którym Logitech pracował ponad trzy lata. Czujnik charakteryzuje się natywną czułością o rozpiętości od 100 do 25 000 DPI, co zapewnia, że żadna z ustawionych wartości nie jest interpolowana. DPI możemy ustawiać z 50 jednostkową dokładnością. Częstotliwość raportowania to standardowe 125/250/500/1000 Hz (konfigurowalne w G HUB). LOD, to 0,6 mm niezależnie od powierzchni. Jeśli chodzi o zjawiska niepożądane… Takowe nie występują. Możemy zapomnieć o jitterze, akceleracji czy smoothingu.
Oczywiście Logitech G HUB wykryje G303 Shroud Edition i pozwoli na dopieszczenie konfiguracji myszy pod siebie. Oprogramowanie umożliwia zmianę mapowania klawiszy, nagrywanie makr i dostosowanie DPI oraz częstotliwości raportowania.
Logitech G303 Shroud Edition to mysz ewidentnie stworzona dla grupy graczy o sprecyzowanych wymaganiach. Jej charakterystyczny kształt narzuca rodzaj chwytu, więc użytkownik musi być świadomy swoich preferencji. Jeśli jest inaczej, to zawsze warto rozważyć bezpieczniejszy, bardziej klasyczny wariant w postaci G Pro Wireless.
Myślę, że największą wadą omawianej myszki jest jej cena. Na oficjalnej stronie została ona wyceniona na, bagatela, 569 zł. Poza tym, G303 Shroud Edition jest, jak można się było spodziewać, fantastyczną myszą do gier, wyposażoną w niezawodne przełączniki, świetne kółko przewijania i bezbłędny czujnik — czego więcej potrzeba?
* egzemplarze do testów i recenzji zostały udostępnione przez producenta