Test, próba mikrofonu - krótka recenzja Trust GXT Fyru
Mikrofony dla graczy/streamerów stają się coraz bardziej popularne, dlatego producenci rozszerzają swoje oferty o właśnie takie gadżety. Również Trust, w swojej gamingowej linii, posiada kilka takich produktów. Jednym z nich jest mikrofon GXT 258 Fyru, który pojawił się w moim domowym test labie.
Mikrofon w całości wykonany jest z metalu pokrytego elegancką matową czernią. Jego kozacki design na pewno przykuwa uwagę. Wyciągając go z pudełka mamy uczucie, że trzymamy gadżet za niemałe pieniądze - po prostu towar premium.
W środku Fyru znalazły się trzy mikrofony z filtrami pop, umieszczone w walcowatym korpusie. Takie rozłożenie umożliwia dookólne, wyraźne nagrywanie. Jednocześnie poszczególne mikrofony można wyłączyć, aby ukierunkować przechwytywanie dźwięku.
Specyfikacja audio mikrofonu - impedancja: 32 Ohm - czułość: -36 dB - pasmo przenoszenia: 30 Hz - 18000 Hz - częstotliwość próbkowania: 48 kHz - stosunek sygnału do szumu: 130 dB
Więc powyższe parametry są całkowicie wystarczające do nagrywania wysokiej jakości nagrań w podcastach i streamingach.
Z przodu są dwa potencjometry: pierwszy do sterowania wzmocnieniem mikrofonu, drugi do zmiany głośności dźwięku słuchawek, które możemy wetknąć do gniazda stereofonicznego audioJack 3,5 mm (trzy-pinowy wtyk). Podłączenie headsetu umożliwia monitorowanie nagrań w czasie rzeczywistym - bez opóźnień. Funkcja ta przydaje się szczególnie do wczesnego wykrywania hałasu w nagrywanych strumieniach lub podcastach.
Z myślą o fanach RGB, w mikrofonie znalazło się oświetlenie LED. Potrafi ono rozbłysnąć w trzech miejscach (tył obudowy, przycisk mode i lampki informacyjne o aktualnym trybie pracy), w pięciu różnych kolorach, między którymi możemy się przełączać za pomocą przycisku umieszczonego u dołu.
Tamże znajdziemy gwint 5/8” (do zamontowania na wyciąganym ramieniu lub stojaku dołączonym do zestawu) i wejście USB‑C, za pomocą którego połączymy Fyru z naszym komputerem.
Mikrofon waży 626 g. Wynika to głównie z wysokiej jakości metalowej obudowy. Wymiary to 183 x 63 x 74 mm, więc też nie mało ;)
Trust GXT Fyru oferuje cztery różne tryby nagrywania, między którymi przełączamy się za pomocą przycisku na górze obudowy. Pierwsza opcja to nagrywanie kardioidalne, idealne do jednoosobowego strumieniowania. Jeśli mamy dwa źródła dźwięku po przeciwnych stronach, przyda się tryb dwukierunkowy - w sam raz do przeprowadzenia wywiadów. Przy większej liczbie osób sprawdzi się opcja dookólna, która rejestruje każdy dźwięk z czterech stron. Ostatni to tryb stereofoniczny - rozszerzenie trybu kardioidalnego, gdzie osobno rejestrowana jest strona lewa i prawa.
W każdej konfiguracji nagrania brzmią dobrze. Dźwięk jest wyraźny. Filtry pop działają jak trzeba - chronią przed niepożądanym hałasem. Uważam jednak, że zawierają ciut za dużo basu, co odbywa się kosztem mniej wyraźnych tonów wysokich. Zresztą oceńcie sami: próbki nagrań.
Ważne, aby po podłączeniu urządzenia - sprawdzić ustawienia mikrofonu w systemie.
Trust Gaming GXT 258 Fyru to świetny kawałek sprzętu o solidnej konstrukcji i parametrach technicznych. Niezależnie od tego, czy będziemy nagrywać podcasty solo, w duecie, czy jeszcze w większym gronie, zestaw dobrze sobie poradzi. Mikrofon efektownie prezentuje się na biurku, wygląda niczym Droideka z Star Wars. Jedyną rzeczą, która może zniechęcić to cena… W Polsce mikrofon został wyceniony na ponad 450 zł - to niemało, ale jeśli chcemy zacząć karierę Youtubera, to musimy zainwestować :)