Koncernowe zyski, a mali artyści. No i znowu Acta ;)
05.02.2012 11:48
Chyba każdy z was zna piosenkę Gotye - Somebody That I Used To Know (feat Kimbra). Do znudzenia puszczana w radiu i widziana na „page’ach” facebooka. Ot, dosyć prosta piosenka z prostym lecz trafiającym do większości tekstem. Patrząc na jej historie trudno doszukiwać się jakiś ciekawych zwrotów akcji. Jednak niech was to nie zmyli! Otóż, gdy tak przysiadłem kiedyś przy radiu i posłuchałem tego utworu dotarło do mnie, że już go słyszałem. Otóż bardzo szybko okazało się to prawdą! Ba! Nawet miałem na komputerze teledysk, który ściągnąłem z Vimeo jakieś pół roku temu. No, ale czemu jeszcze leci ta piosenka w radiu?! Okazuje się, że nie jeszcze a właśnie dopiero jest puszczana w eterze. Sześć miesięcy w show biznesie to chyba spory okres czasu. Pewien nie jestem, ale chyba tyle wystarczy by zostać gwiazdą, spaść na samo dno i zrobić to co najmniej dwa razy. W każdym razie wypadało by podać jakieś dane które się zaobserwowało.
- Vimeo podaje, że materiał został dodany piątego lipca 2011 roku.
- Data ściągnięcia go przeze mnie to trzynasty sierpnia 2011 roku.
- Przybliżony okres początku puszczania go na facebooku to koniec 2011
- W radiu pojawia się prawdopodobnie na przełomie 2011 i 2012
Trzecia i Czwarta informacja jest podana w dużym przybliżeniu ponieważ nie jestem w stanie słuchać wszystkich stacji naraz i robić nasłuchu kiedy jaki artysta się na niej pojawia. Także jeżeli się wam informacje nie zgadzają to przepraszam. Jednak zauważyć można, że promocja płyty (bo chyba tym jest puszczanie czegokolwiek w radio odbiornikach) zaczęła się wyjątkowo późno. Autor tego wpisu „popełnił” z tego tytułu dwa wnioski.
- 1.Prawdziwa promocja artysty zaczęła się dopiero po odkryciu jego potencjału.
- 2.Zastrzyk pieniędzy spowodowany popularnością na youtubie/facebooku/vimeo spowodował możliwość promocji w bardziej oldschoolowych mediach.
Wypisałem obie konkluzje ponieważ nie chciałem być bezczelnie jednostronny. Mógłbym napisać, od razu, że źli wydawcy robią kasę tylko na pewniakach i zabijają się o artystę z „mniejszej” stajni. Dodać też mógłbym, że nie pomagają „świeżym powiewom” iść po pierwszych szczeblach kariery. Jednak wolę napisać, że Internet po raz „(e)N’ty” pokazał swoją moc i siłę promocji. Zaś tutaj wkracza temat Acty i tego co by się z stało z Panem Gotye gdyby chciał zabłysnąć przez tańsze media jakim jest właśnie Internet.
No i na końcu wyżej wspomniany teledysk aby każdy wiedział o czym dokładnie mówię.