Battlefield Hardline: recenzja edycji na PS4
24.03.2015 | aktual.: 24.03.2015 21:03
Choć doświadczenia z Battlefield 3 jeszcze na PS3 nie zachęcały do zakupu jakiejkolwiek kolejnej gry z tej serii postanowiłem dać jednak szansę najnowszej propozycji EA i Visceral Games: Battlefield Hardline. Opublikowane przez wydawcę materiały wideo jak i wersja beta dawały nadzieję, że tym razem dostaniemy ciekawy produkt. Także fakt, że za grę nie odpowiada studio DICE tylko Visceral Games (twórcy świetnej serii gier Dead Space) jeszcze bardziej zachęcało. Jak wyszło? Zapraszam do recenzji ;)
Fabuła
Najnowszy Battlefield zrywa z tematyką poprzednich części - zamiast typowej wojny, wojsk czy terrorystów mamy skorumpowanych policjantów, narkotyki, gangsterów. Główny bohater, Nick Mendoza jest detektywem z Miami. Akcja gry skupia się na walce sił policji z przestępcami. Akcję podzielono na 10 odcinków, których finał czasem zaskakuje. Fabuła pozwala nam na dość dużą dowolność jeśli chodzi o sposób przeprowadzenia wielu zadań w odcinkach - możemy np. iść "na żywioł" i eliminować wrogów głośno albo zrobić dany fragment po cichu uciszając lub aresztując wrogów bez wszczynania alarmu. Generalnie lepiej wybierać drugie rozwiązanie - jeśli wywołamy alarm ilość wrogów potrafi przytłoczyć dość szybko. Sytuację co prawda zawsze ratuje dostępny zapas amunicji i apteczka (dostępne wraz z rozwojem fabuły; do włączenia podczas gry w rozrzuconych tu i tam walizkach) jednakże zdecydowanie lepiej jest nie wszczynać alarmu. Wrogów możemy do siebie "przywołać" rzucając łuskę, dzięki czemu możemy eliminować grupy wrogów likwidując każdego z osobna. Gra oferuje także coś w rodzaju zadań pobocznych - podczas przechodzenia każdego odcinka możemy wykrywać i aresztować poszukiwanych przestępców lub ich po prostu ogłuszyć/zabić. Za to pierwsze jednak otrzymujemy więcej punktów doświadczenia...
Poniżej filmik przedstawiający wybrane fragmenty trybu fabularnego (brak spoilerów!) zmontowany za pomocą aplikacji SHAREfactory na PS4:
W porównaniu do poprzednich pozycji z tej serii, pod względem fabuły widać moim zdaniem dużą zmianę na plus. Fabuła jest ciekawa, wciągająca, a jej przejście zajmuje ponad 7h (poziom trudności średni) co nie jest najgorszym wynikiem. Jeśli dodamy do tego czas potrzebny na przejście niektórych etapów (bo nie wszystko wchodzi za pierwszym razem...) to jest bardzo dobrze.
Multiplayer
Fanem trybu wieloosobowego specjalnie nie jestem - wolę po prostu dobrze zrobione kampanie z ciekawymi fabułami, ale nie znaczy to, że nie lubię czasem zagrać z innymi graczami. Tryb wieloosobowy po raz pierwszy miałem okazję sprawdzić kilka tygodni temu, gdy na PSS pojawiła się wersja beta. Już wtedy widać było, że twórcy wprowadzili trochę zmian w stosunku do starszych gier. Tryb wieloosobowy, będący mieszanką GTA (samochody, pościgi) i zwykłych strzelanek był całkiem ciekawy aczkolwiek udostępnione wtedy mapy nie zachęcały do grania w multi dłużej. W finalnej wersji map jest więcej, przez co zrobiło się ciekawiej.
W trybie wieloosobowym wcielamy się albo w policję albo w przestępców. Do dyspozycji są następujące tryby: Napad (złodzieje włamują się do banku, a policja próbuje ich powstrzymać), Krwawa forsa (dwie drużyny próbują zabezpieczyć gotówkę), Na ratunek (oddział SWAT ma uwolnić zakładników) i wreszcie Na celowniku (pościg samochodem za bandytami lub ucieczka przed policją) oraz tradycyjne tryby jak Mały i Wielki Podbój czy Team Deathmatch. Moim zdaniem najlepsze są Napad, Na ratunek i tradycyjny Team Deathmatch, aczkolwiek pozostałe tryby też są całkiem ok.
Oprawa audio i grafika
Niestety Battlefield: Hardline w edycji na PS4 działa tylko w 900p (a nie 1080p co powinno być standardem) ale na pocieszenie można dodać, że na Xbox One gra działa tylko w 720p;) Nie przeszkodziło to twórcom dostarczyć ładnie wyglądający tytuł. W zasadzie tylko po informacjach prasowych można stwierdzić, że to nie jest FHD. Oprawa graficzna jest na prawdę dobra i ciężko znaleźć coś, do czego można by się przyczepić. Jak zobaczyć można na screenach poniżej nie pożałowano nawet ładnych widoków w trybie fabularnym. Względem wersji beta w trybie multiplayer wielkiej zmiany nie widać, ale i tak nie jest źle. W multi i tak nie ma kiedy patrzeć na detale...
Także oprawa audio zaskakuje pozytywnie. Podczas gry często mamy podkład dźwiękowy w postaci przeróżnej muzyki. Przyznać muszę, że twórcom dobór utworów na prawdę wyszedł i słucha się tego bardzo przyjemnie. Kuleje trochę polski dubbing, który (w sumie nic nowego) brzmi sztucznie, trochę komiksowo - szczególnie jeśli chodzi o głos przełożonego głównego bohatera trybu fabularnego, ale nie tylko. Nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził jak to wygląda w oryginale. O dziwo wcale nie lepiej. Głosy także zostały niezbyt fortunnie dobrane i brzmią sztucznie.
Mechanika gry
Twórcy oddali nam do dyspozycji cały wachlarz broni - począwszy od pistoletów przez karabiny maszynowe (w trybie dla jednego gracza bardzo słabe jeśli chodzi o skuteczność) na strzelbach kończąc. Strzelby są tu najskuteczniejszą bronią już w początkowej fazie gry. Później, gdy odblokowany mamy choćby celownik laserowy, celownik z widzeniem w ciemności jej skuteczność jeszcze bardziej się poprawia. Praktycznie całe 10 odcinków przeszedłem używając strzelby (na zdjęciu pierwszym możecie obaczyć moją ulubioną), która jest dostępna jako broń poboczna. Jako główną mamy dostępne pistolety i karabiny maszynowe. Obok broni stale nosić możemy jeszcze broń białą (m.in. pałka policyjna) oraz dwie dodatkowe elementy: wybrać można miny laserowe, ładunki C4, apteczkę i podręczny magazyn broni - wybierając to ostatnie praktycznie nie ma szans by podczas gry brakło nam amunicji...
Jeśli chodzi o otoczenie to wiele elementów można zniszczyć - nie ukryjemy się już za kartonami czy skrzynką z bezpiecznikami. Także wiele ścian można zniszczyć więc nie wszędzie możemy się schować przed ogniem przeciwnika.
Mechanika gry jest moim zdaniem bardzo dobra. Bronie zostały nieźle odwzorowane a sama rozgrywka sprawia przyjemność. Zastanawiać może tylko niezbyt dopracowany element fabuły - aresztowania wrogów - zbliżamy się do nich po cichu a następnie przed aresztowaniem wroga główny bohater na cały głos krzyczy "stój, policja", co w większości przypadków nie wywołuje żadnej reakcji innych wrogów będących niedaleko... nie tak powinno to wyglądać przecież...
W tym miejscu muszę się niestety odnieść do pierwszego wrażenia, po włożeniu nośnika do konsoli... instalacja gry trwała prawie godzinę(!); co prawda już po chwili od włożenia płyty możemy zagrać w prolog trybu fabularnego to na resztę musimy dość długo czekać. Taki oto obrazek zobaczyłem po przejściu prologu:
Wszystko rozumiem, ale prawie godzinne zgrywanie plików z płyty na dysk to jednak normalne nie jest...
Podsumowanie
Battlefield: Hardline to kolejne już po Call Of Duty: Advanced Warfare pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o FPSy multiplatformowe. O ile w poprzednich latach zarówno COD jak i BF nie były zbyt dobrymi produkcjami tak ostatnie gry zmieniły to. Zdecydowanie widać po nowym Battlefieldzie, że grze była potrzebna zmiana dewelopera. Tym razem otrzymaliśmy nie tylko dobry multiplayer ale i ciekawy, dobrze zrobiony tryb fabularny. Podobać się może także brak bossów czy wrogich botów - nie ma tu nic niezwykłego a tylko (albo aż) zwykły FPS...
moja ocena dla gry: 7.5/10 -> warto zagrać
TL:DR
zalety
- dobry tryb fabularny
- oprawa dźwiękowa/ wizualna
- niezła mechanika gry, bronie
- normalny fps (w dobie pseudo futurystycznych strzelanin to coś coraz rzadziej spotykanego)
- nowe tryby w grze wieloosobowej
wady
- słaby dubbing
- broń główna praktycznie bezużyteczna
- niedopasowana siła głosu głównego bohatera podczas aresztowań wrogów gdy działamy w ukryciu...
- długi czas instalacji gry po włożeniu płyty
co sądzicie o BF: Hardline? piszcie w komentarzach :)