Blog (2)
Komentarze (554)
Recenzje (0)
@yawamdamMoja toshiba... kiepska ale "...nie było innego..." :)

Moja toshiba... kiepska ale "...nie było innego..." :)

Dłuższy czas borykałem się z moim laptopem, wybrałem go, bo za w sumie przyzwoite pieniądze oferował to, co w tamtej chwili potrzebowałem. Satellite T130-120. Schody zaczęły się, gdy nie zaakceptowałem licencji win7 i zainstalowałem ubuntu. Toshiba chyba dołożyła starań by tylko jeden system na niej działał, w każdym razie odniosłem wrażenie, że zrobili w tym kierunku sporo :‑)

Główne grzechy to: dziwna karta wifi, ndiswrapper był nie zbędny, przez co nie mogłem mieć 64bit linuksa, windows-driver chciał działać tylko 32bit, sterowana inaczej jasność ekranu, z innej beczki: naprawdę b.b.b.kiepska jakość klawiatury + spore oszustwo, ile podziała laptop na baterii, spore, czyli chwalą się x2 tego co w rzeczywistości. Przyznam szczerze, że gdybym wiedział jak jakościowo dziwny sprzęt dostanę od firmy toshiba, to bym jej nie kupił, ta marka dla mnie przestała się liczyć, chociaż wiem ile to tę firmę interesuje :)

Teraz zalety, BT działa idealnie, zarówno jak i wbudowany modem 3G, jakość super, szybko i stabilnie, grafika może nie powala, ale HD można oglądać, Compiz też działa ok, quakelive już nie koniecznie ;‑) touchpad precyzyjny, kamerka bezproblemowa, dźwięk ok, porty usb (po 2 aktualizacjach bios, tu też win‑only, dziękuję toshiba-polska za pomoc ;‑) pomogli ) zaczęły poprawnie działać, aha z mikrofonem jest różnie, potrafi się przełączyć w tryb "cicho" i trwa przy swoim :‑)

Aktualizacje (k)ubuntu, bo wolę kde, dały w końcu natywną obsługę wifi, a z ekranem poradziłem sobie w ten sposób. Tragedii już nie ma, ale mały nie smak pozostał :‑)

Pozdrawiam.

PS txt powstał, gdyż nudziłem się od ~4 do ~5 rano.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)