Krótka historia o tym, jak zamieniłem iOS na Androida
22.03.2018 | aktual.: 24.08.2022 13:30
Do napisania tego wpisu zainspirował mnie szok, jaki przeżyłem po porównaniu jeden do jednego mojego starego smartfona(iOS) z nowym(Android). Tego jaką długą drogę musiał przebyć system od Googla, aby dogonić iOS, następnie go przegonić i przeciągnąć jego największego przeciwnika- czyli mnie- na swoją stronę. Ale zaczynając od początku...
Wstęp
Nigdy w życiu nie miałem telefonu z tym systemem. Jak wcześniej wspomniałem byłem jego zawziętym przeciwnikiem. Nie na tyle, aby wojować na forach i śmieszyły mnie te dyskusje, bo każdy ma telefon i system jaki JEMU się podoba, a nie innym. Byłem przeciwnikiem, ponieważ Android był uosobieniem powolnego działania, brzydkiego wyglądu, braku wsparcia i wielu innych wad. Taka kolej rzeczy obowiązywała do marca 2018 roku.
Bardzo dawno temu...
Moim pierwszym "mądrym telefonem" był iPhone 3G kupiony około 2010 roku. Byłem wtedy jak król, patrząc na kolegów z gimnazjum, którzy muszą się męczyć ze swoimi telefonami z pierwszymi wcieleniami Androida typu Era G1, Samsung i7500. W tamtych czasach co druga osoba miała taki telefon, w szczególności Samsunga.
W porównaniu do iPhona 3G były tandetne, brzydkie, toporne, powolne, bez funkcji, niestabilne i można tu dodać wiele innych wad. Taki stan rzeczy w ekosystemie Androida z mojej perspektywy utrzymywał się bardzo długo. Zawsze były gorsze od iPhona. Nigdy nie mogły go dogonić nawet pod względem wzornictwa, a co dopiero systemu. Samsung przez bardzo długi czas miał nagonkę za plastikowe Galaxy.
Kiedy zepsuł się trzeci iPhone stanąłem przed decyzją. Mam tendencję, że zawsze kupuję coś lepszego i nigdy drugi raz to samo. Dlatego do wyboru miałem bardzo drogi wówczas iPhone 4 lub coś z systemem Windows Phone 7.5. Androida nie brałem w ogóle pod uwagę. Padło na HTC HD7. Bardzo dobry telefon, świetnie mi się z niego korzystało. Nie czułem, że mam coś gorszego niż iPhone. Posiadał ciekawe rozwiązania jak rozkładana nóżka na pleckach, bardzo dobry aparat, szybki system, duży ekran. Na owe czasy był to dla mnie telefon idealny. Dlatego przez bardzo długi czas nie myślałem o iPhone. Zmieniałem telefony w ekosystemie Windows Phone przez HTC HD7, Lumie 820, 630, 540, 640, 1320, aż do 2016 roku.
Jakiś czas temu...
Był to moment, w którym WP zaczął się staczać. Trzeba było szukać innego systemu. Zbiegło się to z momentem udostępnienia przez Apple systemu iOS 7, który wprowadzał odświeżony wygląd (bardzo ładny). Androida nadal nie brałem pod uwagę, chociaż od wersji 5 słyszałem coraz więcej pozytywnych głosów. Najbardziej nie mogłem pojąć kwestii pamięci w tym telefonie. Jak w WP jest napisane, że pozostało 3GB wolnego miejsca, to mogłem je zapełnić czymkolwiek. To samo iOS. W telefonie, znajomej mi osoby, z Androidem z 2015 roku, co chwila wysypywanie aplikacji i brak możliwości instalacji programów, zapisywania zdjęć itd. z powodu braku pamięci w urządzeniu, mimo, że ta pamięć jest, jak i karta pamięci. Miałem ten telefon naprawić. Na początek usunąłem kilka aplikacji. Nadal brak pamięci. Co więcej nie mogłem już zainstalować nawet jednej z tych, które przed chwilą usunąłem. Poddałem się. Reinstalacja systemu. Radź sobie sama z tym syfem.
W momencie, w którym zrozumiałem, że muszę wymienić telefon padło oczywiście znów na iOS. Jedyny słuszny wybór. iOS jest przecież tak zoptymalizowany, że na wszystkim działa dobrze. Kupiłem iPhona 4S. Miałem telefony z WP, więc zapomniałem co to jest czekanie na załadowanie aplikacji i słaba responsywność. iPhone 4S mi o tym przypomniał. Cóż, najwyraźniej iOS 10 sobie nie radzi na tym sprzęcie. Wrócę do iOS 8, mówią, że działa dobrze. System iOS 8 nie jest już "ochrzczony" przez Apple tzw. nie podpisują go. Nie wrócę. Oddałem go mamie. Kupiłem iPhona 5S - musi działać dobrze, w końcu ma szybki procesor i 1GB ram, a iOS jest zoptymalizowany i działa zawsze dobrze. Nie zawsze. Dałem ostatnią szansęm - iPhone 6S Plus. Najpierw zaktualizowałem do iOS 11. Działa tragicznie - dobrze, że udało się wrócić do iOS 10, zanim Apple zamknął ogród wolności i wyrzucił klucz. Po 6 aktualizacjach iOS 11 odważyłem się go zainstalować. Działał w miarę dobrze, więc starczył mi na dość długo.
Po jakimś czasie zaczęły mi doskwierać braki i bardzo archaiczny wygląd, a także coraz mniejsza responsywność. Zacząłem oglądać porównania Android vs iPhone na YouTube. "Cholera, szybki ten Android". Ale to niemożliwe, pewnie jakiś trik na filmiku albo czysty- za dwa tygodnie wróci do normy, czyli będzie mulić. Dałem sobie postanowienie: kupię na Allegro tanio telefon z Androidem (tanio, ponieważ żaden Android nie jest wart więcej). Jeśli mi się spodoba przejdę pierwszy raz w życiu do ekosystemu Androida i nastąpi to w 2018 roku. Jeśli nie, poczekam jeszcze chwilę i kupię jedyny słuszny wybór w archaicznym środowisku iOS, czyli iPhone X, który wygląda bardzo nowocześnie, ma fajne rozwiązania i absurdalną cenę. I stara się dogonić rozwiązaniami swojego przeciwnika: szybkie ładowanie, indukcyjne ładowanie, małe ramki, ładne szklane plecki itd.
Czasy obecne
Znalazłem świetną ofertę. Mocno uszkodzony Xiaomi Mi Max 64GB za grosze. Przyszedł niesformatowany, ze wszystkimi danymi właściciela. Bardzo nieodpowiedzialne z jego strony. Facebook, Messenger, mnóstwo gier i aplikacji pierdółek do każdego sklepu, linii lotniczych, aplikacje bankowe, podłączone skrzynki email, na które przychodziły wiadomości, jak i Facebooka. Pierwsza myśl "Muszę go sformatować, żeby w ogólne był używalny. W końcu to Android, on działa sprawnie tylko przez pierwsze kilka dni po wyczyszczeniu". O dziwo, mając zainstalowane kilkadziesiąt aplikacji lekko licząc działał bardzo sprawnie, bez mrugnięcia okiem. To był pierwszy szok i zaskoczenie. Sformatowałem go, skonfigurowałem. Jest piekielnie szybki. Na nic nie muszę czekać, strony internetowe czekają na mnie w pamięci. Myślałem, że iPhone jest w miarę responsywny i dostatecznie szybki. Z perspektywy czasu widzę, że to muł. Przeładowanie kart w safari po trzeciej otwartej stronie, zaraz za dobreprogramy i gazeta.
Mam dobry pomysł! Zrobię porównanie na żywo iPhona 6S Plus i Mi Max. Otwieranie aplikacji mBank. START! 1...2...3...Mi Max gotowe...4...5...6...7...8...iPhone gotowe. Hmm...
Może test przeglądarki i otwartych kart? Albo nie. Nadal bardzo lubię iOS, więc nie będę mu tutaj robić złej passy. Według Antutu, iPhone ma mocniejszy procesor dwujajowy od 8‑miu rdzeni SD 652 w Mi Max.
Po kilku dniach testów urządzenia, bardzo mocno zastanawiałem się co dalej zrobić. I zdecydowałem. Zaryzykowałem i schowałem iPhona, a moim głównym telefonem stał się Mi Max. Obecnie, iPhona już nie mam. Został sprzedany.
Android przeszedł bardzo długą drogę, kiedy stawał się coraz lepszy. Coraz lepiej działający, przy zachowaniu dużego stopnia swobody. Swoją drogą zdążyłem już przetestować kilka romów i czysty Android w ogóle mi się nie podoba. Jest nudny i biedny, nie podoba mi się szuflada z aplikacjami, widżety na ekranie głównym, pasek wyszukiwania i wiele innych elementów interfejsu. Za to MIUI 9 podoba mi się jak najbardziej. Prawdopodobnie z uwagi na podobieństwo do iOS, ale jest naprawdę ładna i funkcjonalna. To najlepsze wcielenie Androida jakie widziałem i jest po prostu ładniejsze, nawet od iOS.
Z kolei w tym czasie iOS z wersji na wersję staje się coraz gorszy. Zaczęło się od iOS 8, potem równia pochyła. iOS 9 działał trochę gorzej od 8‑mki. 10‑siątka sporo gorzej od 9‑tki. 11‑stkę pomijam milczeniem politowania. Nawet Apple przyznało mi rację, bo zrezygnowało z odświeżenia systemu w iOS 12. Będzie go łatać i optymalizować. Więc nie będzie żadnych większych nowości. Co oznacza, że Android ucieknie jeszcze dalej.
Nie chce, żebyście mnie źle zrozumieli. iOS nadal jest świetny. Ale niestety te testy pokazały, że Android stał się lepszy. Aktualnie jestem BARDZO zadowolony z Mi Max, jest jednym z najlepszych telefonów jakie miałem od dawna. Równocześnie wyczekuję premiery nowych iPhonów we wrześniu. iPhone X Plus 6,5 calowy, powinien być trochę mniejszy od mojego obecnego telefonu, a jeśli naprawią system i dodadzą rozwiązania, które ma Android i mi się bardzo podobają(Może trochę personalizacji ekranu głównego w iPhone? Hmm...?) To może wrócę. Może...
Na zakończenie
Znalazłem się w takiej dziwnej sytuacji, kiedy piszę ten tekst na Macbooku Pro, na biurku stoi iMac 27 cali, czekający na chęć chwili relaksu z mojej strony, a w kieszeni Mi Max z MIUI 9.
Pozdrawiam :)