AMP turbodoładowane: mobilne strony w Google dwukrotnie szybsze
Accelerated Mobile Pages, czyli dostosowane do urządzeń mobilnych strony internetowe, które mają sprawnie i szybko działać nawet na najmniej zaawansowanych urządzeniach mobilnych, miały zmienić sposób, w jaki przegląda się Internet. Zapewne jest zbyt wcześnie, by stwierdzić czy przedsięwzięcie się Google udało, nie można jednak odmówić postępów w jego adaptacji.
19.05.2017 | aktual.: 19.05.2017 18:56
Podczas tegorocznej konferencji Google I/O, Google podsumowało dotychczasowe działania i zapowiedziało kolejne zmiany w AMP. Nie ma mowy o traktowaniu projektu po macoszemu – strony AMP mają priorytet na liście wyszukiwania Google, a sama korporacja nie jest w tym bezinteresowna. To właśnie Google jest największym beneficjentem sukcesu AMP – ruch kierowany jest z wyszukiwarki, kosztem wewnętrznego ruchu na witrynach.
Dziś w Google znajdziemy ponad 2 mld AMP, obsługiwane przez 900 tys. domen. Nie liczby są tu jednak najważniejsze, a kwestia tego, jakie to serwisy. Z AMP korzystają najwięksi wydawcy z całego świata, największe tytuły prasowe. Na AMP możecie także czytać artykuły dobrychprogramów: wystarczy w adresie artykułu wprowadzić między domeną a jego nazwą sufiks /amp/, np. www.dobreprogramy.pl/amp/AMP-turbodoladowane.... Dla tych, którym często się to zdarza, mamy dobre wieści.
Na I/O Google ogłosiło, że Accelerated Mobile Pages będą ładować się dwukrotnie szybciej. Optymalizację taką osiągnięto między innymi przez implementację nowego silnika kompresji Brotli, który ma kompresować pliki HTML, kaskadowe arkusze stylów, czy skrypty od 17 do nawet 25% skuteczniej niż poprzednik, Zopfli.
Optymalizacji doczekała się także obsługa Cache oraz kompresji obrazków bez widocznej na AMP starty ich jakości. Takie usprawnienia zapewne z entuzjazmem zostaną powitane przez użytkowników, wśród wydawców nie brakuje jednak głosów krytyki wobec Google, które poprzez rozwój AMP zmierza do monopolu na dystrybucję treści.