Dajesz dziecku smartfon? Zadbaj więc o jego bezpieczeństwo, a także o swoje dane
Dawanie dzieciom smartfonów lub tabletów do zabawy jest sprawą bardzo dyskusyjną. Pediatrzy na całym świecie badają wpływ tych urządzeń na zdolności najmłodszych użytkowników. Każdy rodzic ma swoje zdanie na ten temat, dopasowane do różnych potrzeb różnych dzieci. Jeśli jednak uważacie, że od czasu do czasu nie zaszkodzi dać dziecku smartfon z ulubioną grą, to trzeba również zdać sobie sprawę, że warto jeszcze zadbać o bezpieczeństwo – nie tylko dziecka, ale też danych na tym smartfonie.
Na takie sytuacje warto rozejrzeć się za środowiskiem izolowanym, czymś w rodzaju piaskownicy, gdzie można udostępnić dziecku tylko kilka wybranych aplikacji i skąd nie uda mu się łatwo wyjść. Przetestowałam kilka takich rozwiązań i najtrudniejszą do pokonania okazała się aplikacja Kids Zone.
Można w niej przygotować izolowane strefy dla kilku osób i w nich zezwalać na uruchamianie tylko wybranych aplikacji. Warto po nią sięgnąć jeśli sporadycznie dajecie dzieciom własne urządzenia, na przykład w podróży. Można też przygotować oddzielne profile na różne okazje i wprowadzić ograniczenie czasowe. Wstrzymanie blokady czasowej albo wyjście z „piaskownicy” wymaga podania kodu PIN, ustalonego przez rodzica. Warto ten kod co jakiś czas zmieniać i wybierać nieoczywiste kombinacje cyfr, by odgadnięcie go było trudniejsze.
[join][img=Screenshot_20181004-110210]Do każdego z profili można przypisać własną tapetę oraz listę dozwolonych aplikacji. Kids Zone domyślnie blokuje wyjście do ekranu głównego i uruchamianie zewnętrznych aplikacji, nie ma więc ryzyka, że dziecko znajdzie sposób na instalację kolejnej gry za pośrednictwem reklamy albo wyjdzie do przeglądarki, korzystając z odnośnika. Zablokowane zostanie także przeglądanie powiadomień – można rozwinąć górne menu, ale jest ono automatycznie zwijane po podniesieniu palca z ekranu i nie ma możliwości, by wykonać jakąś akcję. Nie da się również odbierać połączeń, zmieniać ustawień urządzenia oraz uruchamianie aplikacji z listy ostatnio używanych. Oczywiście wyjście do ekranu głównego także nie jest możliwe – po naciśnięciu przycisku ekranu domowego zobaczymy planszę blokady.
W ustawieniach aplikacji możemy wyznaczyć także ograniczenie czasowe korzystania ze smartfonu. Odliczanie może być widoczne w rogu ekranu, można też w każdej chwili je zatrzymać. Można także zablokować ponowne uruchamianie smartfonu oraz zlecić uruchamianie Kids Zone razem z systemem. Dzięki blokadzie dostępu do ustawień dziecko nie będzie miało możliwości, by oszukiwać limit czasowy przestawiając zegarek. Odliczanie zostanie oczywiście zatrzymane, jeśli ekran smartfonu zostanie wyłączony.
Większość funkcji Kids Zone jest darmowa, ale trzeba zapłacić za umożliwienie odbierania połączeń, kiedy „piaskownica” jest aktywna, oraz umożliwienie dzieciom dzwonienia. Jeśli chcemy udostępnić dzieciom komunikator, z którego sami korzystamy, trzeba najpierw się wylogować lub utworzyć dla dziecka wirtualną kopię, co umożliwiają niektóre wersje Androida, gdyż ta aplikacja korzysta z już istniejących ustawień.
Oczywiście aplikacja Kids Zone nie jest idealna i jeśli dziecko będzie dostatecznie cierpliwe, uda mu się trochę „nabroić” na smartfonie, korzystając dostępu do reklam czy powiadomień. Jest to jednak lepsze zabezpieczenie niż żadne i w kryzysowych sytuacjach okaże się bardzo pomocne.
Na koniec chciałabym przekazać wam kilka rad, których udzielili mi znajomi wychowujący dzieci, kiedy przygotowywałam się do napisania tego artykułu. Ponieważ dzieci w pewnym wieku chcą wszystko robić tak samo jak rodzice, dobrym pomysłem jest używanie smartfonu tylko do dzwonienia w towarzystwie dzieci. Wtedy będzie chciało telefon, żeby zadzwonić do dziadka, a nie żeby oglądać bajki. Traktowanie tabletu jako nagrody także się nie sprawdza i lepiej, żeby elektronika była traktowana jako coś zwyczajnego, co jest obecne w naszym życiu, ale czego można używać w określonych godzinach. Traktowanie jak nagrodę skutkuje tym, że dziecko chce więcej i więcej, zaczynają się błagania, męczenie rodzica i potajemne wykradanie. Wielu rodziców przekonało się też, że łatwiej jest w ogóle nie dawać smartfonów dzieciom, niż próbować je w jakiś sposób racjonować. Do pewnego wieku jest to prawdopodobnie najlepsze wyjście.
W wieku szkolnym hierarchia potrzeb nieco się zmienia, a tablet czy komputer zaczynają być narzędziem pomagającym w nauce, co wymaga już nieco innego podejścia.