Kaspersky Free — najlepszy darmowy antywirus dla systemu Windows
W tym wpisie chciałbym przedstawić mój „numer jeden” wśród darmowych antywirusów, jak łatwo z tytułu wywnioskować chodzi tutaj o darmową wersję antywirusa Kaspersky. Program ten świetnie się sprawdza na mniej wydajnych sprzętach i starszych wersjach Windowsa (głównie 7 i 8), dzięki czemu coraz więcej użytkowników wybiera ten niekomercyjny produkt zamiast płatnej konkurencji. Zanim jednak zacznę opisywać mechanizm działania tego antywirusa, odniosę się najpierw do samej genezy jego powstania.
Wakacyjne objawienie w kategorii Free Antivirus Software
Końcem lipca 2017 roku w dziedzinie darmowych zabezpieczeń antywirusowych doszło do przełomowego wydarzenia. Wtedy to firma Kaspersky, będąca jednym z najbardziej uznanych producentów oprogramowania do ochrony komputerów, udostępniła globalną wersję swego darmowego antywirusa. Produkt ten jak nie trudno zgadnąć nazwano Kaspersky Free. Gwoli ścisłości trzeba zaznaczyć, że przed 25 lipca 2017 darmowy AV Kaspersky przez trzy lata był dostępny w wersji beta pod nazwą Kaspersky 365 1/4, ale tylko „po rosyjsku” na terytorium Białorusi, Ukrainy i Rosji.
W ogóle pojawienie się darmowej wersji antywirusa Kaspersky było o tyle zaskakujące, że antywirus ten razem ze słowackim Eset przez długie lata był odbierany jako produkt luksusowy i wydawało się mało prawdopodobne, że kiedykolwiek ukaże się jego bezpłatna wersja. Mangamanent firmy Kaspersky Lab tym ruchem jednak postanowił zmienić ten stan rzeczy, udostępniając za darmo podstawowe technologie antywirusa Kaspersky — zarówno użytkownikom prywatnym, jak i biznesowym. Program więc obejmuje wszystkie najważniejsze funkcje antywirusowe, w tym skanowanie plików, zagrożeń internetowych, oraz wiadomości e‑mail. Kaspersky Free ma też ten sam silnik antywirusowy co komercyjne wersje, z tymi samymi aktualizacjami, systemem ochrony i funkcją kwarantanny.
Czego tutaj nie mamy... a bez problemu możemy mieć za darmo
Żeby jednak nie było tak pięknie trzeba zaznaczyć, że Kaspersky Free jest pozbawiony wielu funkcji dostępnych w komercyjnych wersjach. Co najlepiej widać, na poniższej ilustracji.
Jednak w większości można zastąpić je darmowymi alternatywami. Przykładowo płatną zaporę sieciową z powodzeniem zastąpi ta windowsowska (która od blisko 10 lat świetnie u mnie współgra na PC z antywirusem ESET NOD32 i od roku na laptopie z Kaspersky Free). Możliwość surfowania incognito mamy w każdej dostępnej przeglądarce, a moduł antybanerowy posiada znany wszystkim AdBlock Plus. Anti-Spam za free ma natomiast każda poczta internetowa zaś świetnym darmowym menedżerem aplikacji i haseł jest open source'owy program KeePass Password Safe. A co zresztą? Funkcja ochrony kamery internetowej jest dostępna tylko w topowych pakietach zabezpieczających, ale jak chcemy mieć taką ochronę za darmo, to możemy w dodatkowych ustawieniach programu włączyć ochronę przeciw keyloggerom i szkodliwym programom do zdalnej kontroli.
Godnym polecenia darmowym narzędziem przeciwko zagrożeniom typu ransomware jest AppCheck Anti-Ransomware. Natomiast kontrolę rodzicielską można ustawić na specjalnie do tego przeznaczonym darmowym programie Kaspersky Safe Kids, który z racji tego samego producenta świetnie współgra z antywirusem Kaspersky Free.
Jednak najważniejszą z nieobecnych funkcji na Kaspersky Free jest nieobecność modułu safe money (bezpieczne pieniądze). Ten brak tym bardziej jest odczuwalny, że w dzisiejszych czasach jakieś 70‑80% transakcji bankowych wykonuje się w internecie. Brak tego modułu można spokojnie jednak obejść, wykonując tego typu operacje — na specjalnie do tego przeznaczonej internetowej przeglądarce Bitdefender Safepay. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że na Kaspersky Free względem bogatszych wersji nie ma również opcji: kontroli systemu, blokowania ataków sieciowych oraz kontroli aplikacji. Za te czynności odpowiada jednak odpowiednia konfiguracja systemu i zapora sieciowa.
P.S. Tak w ogóle wytyczne te w 100% tyczą się pakietu Kaspersky Total Security, a płatny Kaspersky Anti-Virus w 70% ww. opcji nie posiada i kupując go też nie mamy pełnej ochrony.
Świetna ochrona systemu „znakiem rozpoznawczym” tego antywirusa
W ocenie antywirusa oczywiście najważniejszy jest poziom ochrony, a w tym przypadku nie ma za bardzo się do czego przyczepić.
Kaspersky Free posiada cztery moduły ochronne: File Anti-Virus / Ochrona plików, Web Anti-Virus / Ochrona WWW, IM Anti-Virus / Ochrona komunikatorów i Mail AntiVirus / Ochrona poczty.
Dzięki temu program ten oferuje najwyższą ochronę naszego systemu i faktycznie wykrywa wirusy, robaki, trojany (również wyłudzające okup), szkodliwe narzędzia i programy do zdalnej kontroli, adware i autodialery, keyloggery oraz automatycznie blokuje podejrzane i szkodliwe pliki / aplikacje; a także wyświetla ostrzeżenia o niebezpiecznych i phishingowych (sfałszowanych) stronach WWW; zapobiegając infekcjom i kradzieży danych oraz tożsamości cyfrowej. Niewątpliwie na ten stan rzeczy wpływa to, że Kaspersky Free (wzorem komercyjnych wersji) ma jeden z najlepszych systemów ochrony antywirusowej, który jest bardzo ceniony przez najbardziej renomowane laboratoria antywirusowe (AV-Comparatives, AVLab, AV-Test).
Dużym walorem tego antywirusa jest to, że bazy danych i narzędzia są uaktualniane automatycznie, dzięki czemu użytkownicy są chronieni przed najnowszymi zagrożeniami. Warto przy tym wspomnieć, że program został zoptymalizowany w taki sposób, by ochrona nie powodowała spowolnień w funkcjonowaniu systemu.
Dodatkowo program oferuje możliwość wyboru zachowanie się poszczególnych modułów w trakcie wykrycia zagrożenia oraz wygodnego dla użytkownika sposobu zarządzania kwarantanną z możliwością zadecydowania co zrobimy z wykrytym potencjalnym zagrożeniem.
Jeśli aktywujemy Kaspersky Security Network (KSN), otrzymamy możliwość sprawdzania reputacji plików w chmurze Kaspersky Lab. Wykorzystanie danych pochodzących z KSN pozwala na przyśpieszenie reakcji na nowe szkodliwe programy, zwiększenie wydajności działania niektórych modułów ochrony i zmniejszenie liczby fałszywych alarmów. Po przystąpieniu do KSN, do Kaspersky Lab przesyłane są automatycznie informacje o infekcjach i innych problemach, jak również statystyki na temat pobieranych oraz uruchamianych aplikacji... A to jest bardzo ważne w wykrywaniu potencjalnych zagrożeń w systemie.
Pokrewną funkcją jest Kaspersky Application Advisor, na którym uzyskamy kompletne informacje o tym, czy wprowadzony przez nas plik lub program jest bezpieczny i czy cieszy się zaufaniem użytkowników.
Zważając na ten ogrom funkcji, można dojść do wniosku, że ochrona Użytkownika w wersji Free jest podobna do tej w płatnym KAV, zapewniając na najwyższym poziomie ochronę naszych plików, stron WWW, oraz ochronę komunikatorów i naszej poczty. Najlepszym tego potwierdzeniem są robione przeze mnie programami Malwarebytes Free i Eset Online Scanner co kilkumiesięczne pełne skany sprawdzające stan zagrożeń, które w przypadku AV Kaspersky Free zawsze wychodzą na zero.
Ultra - wydajność i kompleksowe skanowanie
Niewątpliwie wielką zaletą programu Kaspersky Free jest niskie zapotrzebowanie na zasoby systemowe. Ten walor natomiast jest głównym wyznacznikiem w wyborze antywirusa dla posiadaczy starszego mniej wydajnego sprzętu i dla nich właśnie Kaspersky Free głównie jest dedykowany. Zresztą samemu go używam na 11‑letnim laptopie Acer Extensa 5220 i muszę przyznać, że dzięki temu antywirusowi mój wysłużony lapek nabrał nowego życia. A wcześniej próbowałem na nim antywirusy: Comodo, SAP, Avira Free, Panda Protection... i wszystkie z nich okazały się nazbyt obciążające dla tego weterana.
Pytanie zatem co stoi za tak świetną wydajnością pracy u tego AV? Zacznijmy od tego, że aktualizacje definicji programu są lekkie i nie zamulają komputera, a start systemu z Kaspersky Free jest bardzo szybki. Podobnie się ma z skanowaniem, gdzie nawet pełne nie pobiera zbyt wielu zasobów systemowych komputera. Dodatkowym plusem podczas użytkowania programu jest bardzo dobre połączenie sieci bezprzewodowej z urządzeniem nadawczym (co w przypadku innych antywirusów często jest problemem).
Kaspersky Free nie oszczędza na trybach skanowania i do wyboru mamy ich cztery rodzaje: pełne skanowanie całego komputera (zalecane natychmiast po zakończeniu instalacji aplikacji); szybkie skanowanie obiektów ładowanych podczas uruchamiania systemu; skanowanie dodanych przez nas obiektów oraz skanowanie podłączonych urządzeń zewnętrznych. Program też skanuje połączenie szyfrowane (po zgłoszeniach od składników ochrony) oraz „od czasu do czasu” uruchamia skanowanie mające na celu wykrywanie programów typu rootkit, który zajmuje średnio około półgodziny.
Menedżer zadań pokazuje nam kompleksową listę wszystkich ostatnich skanów, a my możemy je łatwo filtrować lub organizować, aby znaleźć określone informacje i eksportować wszystko jako plik CSV lub TXT. Kaspersky Free robi też bardzo dokładne skanowanie naszych pendrive'ów, na których w większości mamy dużą ilość ważnych danych.
Program posiada również funkcję bezpiecznej klawiatury ekranowej, która pozwala uniknąć przechwycenia osobistych danych, a ta funkcja jest nieoceniona w awaryjnych sytuacjach w sieci.
Wyszukany design i przystępność funkcji
Kaspersky Free ma przejrzystą i prostą konsolę, która wyświetla aktualny stan bezpieczeństwa i ma proste ikony do uruchamiania różnych funkcji, a opcję niedziałające w darmowej wersji, są „wyszarzone” i łatwe do zignorowania.
Kaspersky Free zapewnia nam pełną kontrolę nad aktualizacjami, automatycznym skanowaniem, dodawaniem białej listy, powiadomieniami, rejestrowaniem, korzystaniem z sieci itp. Można na nim zoptymalizować ustawienia prędkości lub bezpieczeństwa za pomocą kilku kliknięć, lub dostosować je indywidualnie... Wszystko to jest łatwe do znalezienia i zarządzania dzięki dobrze zaprojektowanemu interfejsowi. W razie jakichś problemów z obsługą antywirusa Kaspersky Lab oferuje pomoc techniczną. Gdzie uzyskamy specjalistyczną odpowiedź na najczęściej zadawane pytania m.in. dotyczące konfiguracji aplikacji oraz informacje techniczne. Fachową poradę znajdziemy też na bardzo sprawnie prowadzonym przez doświadczonych użytkowników forum pomocy technicznej Kaspersky Lab.
P.S. Żeby móc korzystać z pomocy technicznej trzeba mieć konto „My Kaspersky”, które rejestruję się na oficjalnej stronie producenta.
300 MB VPN‑u codziennie gratis!
Na okrasę napiszę o funkcji, której nie posiada żaden komercyjny antywirus, a jak już to tylko wybrane pakiety zabezpieczające. Chodzi tutaj o dostęp do wirtualnej sieci prywatnej VPN, która ma za zadanie chronić naszą prywatność podczas codziennej pracy w Internecie. W antywirusie tym odpowiada za to Kaspersky Secure Connection, który ustanawia bezpieczne połączenie: ukrywając nasz prawdziwy adres IP i lokalizację przesyła dane poprzez bezpieczny kanał. Dzięki temu KSC świetnie chroni naszą prywatność podczas zakupów online lub korzystania z sieci społecznościowych. Limit dzienny transferu KSC wynosi 300 MB, co przypuszczalnie powinno wystarczyć na około godzinę użytkowania. Na KSC mamy dostęp do adresów IP serwerów m.in. z Czech, Francji, Holandii, Niemiec, Rosji, które są wybierane losowo. Jeśli ktoś zaś nie potrzebuje tego modułu, może oczywiście go spokojnie odinstalować. Pytanie tylko po co jak jest taki przydatny.
Program od lutego ma oficjalną wersję polską i co jest rzadkością wśród darmowych antywirusów, nie zawiera żadnych reklam producenta. Na zakończenie dodam, że licencję programu Kaspersky Free aktualizujemy co roku.
Dla zainteresowanych znalazłem jeden z bardziej fachowych testów tego AV na YouTube.
Podsumowanie
Jak dla mnie Kaspersky Free bije na głowę 80% darmowej konkurencji wśród AV i tak naprawdę może jeszcze z nim konkurować Panda Protection i najlepiej się sprawdzający na „dziesiątce” Windows Defender. Reszta nie ma absolutnie żadnych szans! Pisząc to, chciałbym też zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę, jak bardzo „amerykańska nagonka” na Kaspersky Lab zaszkodziła jego programom w Polsce. Jednakże prawie 36 tys. pobrań w ciągu 9 miesięcy antywirusa Kaspersky Free na dobrychprogramach najlepiej świadczy, że jednak nie jest tak źle. Jasno dając do zrozumienia, że dla większości ważniejsza jest jakość ochrony, a nie technologiczna zimna wojna dwojga od lat nienawidzących się mocarstw. Tajemnicą poliszynela jest też to, że w praktyce każdy program antywirusowy pobiera o nas jakieś informacje i Kaspersky wcale nie jest pod tym względem wyjątkiem. A to, że ochrona jego jest na wysokim poziomie, tego chyba nikt obiektywnie myślący nie zaprzeczy.