Firefox dostanie VPN? Nie, to tylko reklama płatnego ProtonVPN
Przeglądarka Firefox zrobiła krok w kierunku integracji z usługą VPN. Jeśli użytkownik będzie korzystał z niej w niezabezpieczonej sieci, na przykład po połączeniu z publicznie dostępnym HotSpotem, dostanie propozycję przekierowania połączeń przez wirtualną sieć prywatną, w której ruch będzie szyfrowany. Dzięki temu potencjalni podsłuchujący nie będą mieli możliwości monitorowania naszych działań w sieci i przeprowadzenia niektórych typów ataków. Idea jest słuszna, ale wykonanie fatalne.
22.10.2018 | aktual.: 22.10.2018 13:06
Poza sytuacjami, kiedy bezpieczeństwo danych jest zagrożone, propozycję skorzystania z ProtonVPN zobaczymy także podczas przeglądania stron związanych z ochroną prywatności, poszukiwania informacji o innych VPN-ach i rozszerzeń utrudniających śledzenie. W niektórych sytuacjach propozycja pojawi się też przy odwiedzaniu Netflixa i Hulu, zapewne jako protest przeciwko blokowaniu dostępu do treści na podstawie położenia użytkownika.
Mozilla współpracuje z firmą ProtonVPN. Część amerykańskich użytkowników Firefoxa 62 będzie brała udział w poniedziałkowych testach nowości w swojej przeglądarce. Współpraca będzie miała niestety charakter bardziej reklamowy niż użytkowy. W opisanych wyżej sytuacjach użytkownik zobaczy powiadomienie i zostanie przekierowany na stronę ProtonVPN, gdzie będzie mógł kupić sobie dostęp do usługi. Nie ma okresu testowego (jedynie gwarancja zwrotu pieniędzy w ciągu 30 dni), nie ma też informacji o tym, że ProtonVPN ma też darmową wersję.
Dostęp do VPN-a będzie kosztował 10 dolarów miesięcznie i Mozilla zapewne dostanie część z tej kwoty jako partner handlowy. Trudno powiedzieć, która oferta ProtonVPN została tu ujęta, gdyż strona promująca VPN nie podaje takich informacji, a w cenniku nie ma abonamentu za 10 dolarów. Przypuszczam, że to ten sam abonament, który normalnie można kupić za 8 dolarów bezpośrednio na stronie dostawcy, oferujący ochronę 5 urządzeń w dowolnym kraju, a także możliwość przesyłania plików w sieciach peer-to-peer i korzystania z usług wideo. Jedyna droższa oferta, kosztująca 24 dolary miesięcznie, zawiera także dostęp do usługi ProtonMail.
Promocja jest niejasna i prawdopodobnie niekorzystna finansowo. Jeśli ma to być zachęta do wsparcia Fundacji Mozilla, też jest nietrafiona – brak jej charakterystycznej dla organizacji transparentności. Na pewno nie jest to dobra droga, by zachęcać użytkowników do lepszego dbania o prywatność.