Koniec Messengera bez Facebooka. Numer telefonu już nie wystarczy do korzystania z komunikatora
W lipcu 2015 roku Facebook umożliwił polskim użytkownikom korzystanie z aplikacji Messenger bez potrzeby posiadania konta na serwisie. Minęło 4,5 roku, a portal Zuckerberga wycofuje się z tego rozwiązania. Już nie założymy konta na Messengerze korzystając z numeru telefonu.
Już kilka lat temu pojawiły się pierwsze fale uciekających z Facebooka, nie wliczając tych, którzy zawsze byli przeciwko. Wówczas dobrym posunięciem dla serwisu Zuckerberga okazało się dodanie możliwości logowania do Messengera bez potrzeby zakładania konta. Jednak jak donosi serwis Venture Beat, te czasy już minęły.
Facebook po cichu usuwa możliwość logowania do Messengera z wykorzystaniem numeru telefonu. Teraz podczas próby założenia konta w aplikacji zostaniemy odesłani do strony mobilnej Facebooka, gdzie możemy co najwyżej założyć konto w serwisie, a nie samym komunikatorze.
Strzał w stopę? Nie! Facebook twierdzi, że to ułatwienie
Jeśli jesteś nowy w Messengerze, zauważysz, że potrzebujesz konta na Facebooku, aby rozmawiać ze znajomymi – mówi rzecznik Facebooka dla serwisu Venture Beat.. Odkryliśmy, że zdecydowana większość osób korzystających z Messengera już loguje się przez Facebook i chcemy uprościć ten proces. Jeśli korzystasz już z Messengera bez konta na Facebooku, nie musisz nic robić – dodaje rzecznik.
A więc Facebook informuje, że korzystający dotychczas z Messengera bez konta Facebook użytkownicy nie będą zmuszani do rejestracji. Jednakże użytkownicy Reddita widzą to inaczej. Co najmniej kilka osób komentujących post zwraca uwagę na ten sam problem - ich konto zostało "ograniczone" i nie mogą się zalogować.
Skąd nagła zmiana na Facebooku? Nie bądźmy zaskoczeni – już dawno zapowiadano integrację serwisów
Już w styczniu 2019 roku Mark Zuckerberg zapowiedział totalną integrację (lub inwigilację) serwisów. Chodzi o bezpośrednie połączenie ze sobą jego trzech usług, czyli Messengera, Instagrama oraz WhatsAppa. Przyczyną jest rzekomo brak kontroli nad rozwijającymi się niezależnie produktami w czasie, gdy Facebook ma spore problemy wizerunkowe i biznesowe. Niewykluczone, ze to początek wielkich zmian i wielkiej integracji (inwigilacji).