Koniec klasycznego Skype’a, Microsoft wyłączy go całkowicie zaraz po wakacjach
Niedawno mieliśmy okazję pisać o nowej funkcji Skype’a – zapożyczonym ze współczesnych komunikatorów oznaczaniu przeczytanych wiadomości. Była to okazja do zastanowienia się, czy Skype w ogóle jeszcze ma sens. Na odpowiedź Microsoftu nie trzeba było długo czekać: ogłoszono dostępność nowej wersji programu z przydatną (lecz znów stanowczo spóźnioną) funkcją, ale także wieści o porzuceniu jednego z klientów.
16.07.2018 | aktual.: 17.07.2018 09:16
Z komunikatu opublikowanego na łamach bloga Skype’a dowiadujemy się, że rozwój Skype Classic (wersja 7.x) zostanie porzucony zaraz po wakacjach, 1 września. Microsoft nie rozpieszcza nas konkretami – uzasadnieniem ma być powtarzana do znudzenia troska o najwyższą jakość świadczonych usług.
Microsoft nie tylko porzuci rozwój klasycznego Skype’a, ale także uniemożliwi dalsze korzystanie ze starszego klienta. Nie pożył on zbyt długo – stanowił bowiem swojego rodzaju kompromis zaproponowany w marcu tego roku. Użytkowników komunikatora nieszczególnie przekonały bowiem klienty UWP. Nic dziwnego – nie dość, że miały w stosunku do wersji Classic poważne braki w funkcjonalności, to jeszcze irytowały niektórych cukierkowym interfejsem.
Skoro Microsoft wycofuje się z marcowego kompromisu, to co daje w zamian? Nową wersję Skype’a, w której rzeczywiście pojawiło się sporo zmian. Największą z nich będzie interfejs – wersję PC zbliżono do mobilnego układu i wzornictwa, zabrakło jednak lubianej we wersji Classic obsługi wielu okien. Ponadto użytkownicy doczekali się nareszcie rozdzielczości FullHD oraz możliwości nagrywania rozmów. Nie zabrakło innych drobnostek, jak na przykład obsługa wywoływania użytkowników przez wprowadzenie znaku @ czy reakcji na wiadomości.
Niedługo cieszyliśmy się dostępnością wersji Classic. A to paradoksalnie ona – solidny, szybki, natywny klient – stanowiła na PC być może największy wyróżnik w stosunku choćby do Messengera. Karawana jedzie dalej, a Skype ma w stosunku do niej sporo straty. Pozostaje żywić nadzieję, że skupienie się na utrzymywaniu jednego klienta szybko pozwoli ją nadrobić. Najnowszą wersję programu znajdziecie w naszym katalogu oprogramowania.