Kupując regularnie nowe smartfony szkodzisz środowisku bardziej, niż myślisz
Sprawiliście sobie ostatnio nowego, lśniącego smartfona?Takiego szybkiego, z dużą ilością pamięci, pięknymwyświetlaczem i świetną kamerą? Ile lat planujecie go używać?Producenci sprzętu sugerują, że najlepiej byście używali go rok,no maksymalnie dwa lata. Od flagowca do flagowca, by zawsze mieć toco najlepsze, najszybsze, najnowocześniejsze. I najbardziejrujnujące środowisko. Naukowcy z McMaster University zbadali śladwęglowy globalnej produkcji sprzętu IT w ostatniej dekadzie,dochodząc do zastraszających wniosków.
Na łamach branżowego periodyku Journal of Cleaner Productionznaleźć można artykułLoftiego Belkhira i Ahmeda Elmeligiego pt. Assessing ICT globalemissions footprint: Trends to 2040 & recommendations. Cizajmujący się ekologiczną inżynierią i odnawialnymi źródłamienergii amerykańscy fizycy przyjrzeli się mało dotychczasrozpatrywanej pod kątem ekologii dziedzinie przemysłu – produkcjisprzętu IT, w tym pecetów, laptopów, serwerów, monitorów ismartfonów.
Porozumienieklimatyczne z Paryża zobowiązało państwa-sygnatariuszy dodaleko posuniętych starań na rzecz ograniczenia emisji gazówcieplarnianych. I nawet mimo obietnic prezydenta Trumpa o wycofaniuUSA z porozumienia, nie może to nastąpić wcześniej niż przed2020 rokiem, a póki co wszyscy mają się starać, by powstrzymaćglobalny wzrost temperatur.
W tych staraniach o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianychprzemysł sprzętu IT nie budził dotąd znaczacego zainteresowania,i w sumie nie ma w tym nic dziwnego. W 2007 roku jego udział wglobalnym śladzie węglowym wynosił (w zależności od źródeł)między 1 a 1,6 proc. Dziesięć lat później sytuacja wyglądałaskrajnie odmiennie. Dziś udział producentów sprzętu IT wglobalnym śladzie węglowym wzrósł ponad trzykrotnie, a jaktwierdzą badacze, przy obecnych trendach do 2040 roku sięgnie 14 proc. –ponad połowę śladu węglowego całej branży transportowej.
Głównym winowajcą są tu smartfony. Do 2020 roku ślad węglowywynikający z ich produkcji będzie większy, niż łączny ślad zprodukcji pecetów, laptopów i wyświetlaczy komputerowych. Nicdziwnego – problem tkwi w ich krótkim cyklu życia, szacowanymśrednio na dwa lata, po czym smartfon powinien wylądować wśmieciach.
Jednak zbudowanie nowego smartfonu jest daleko bardziej kosztowneniż komukolwiek się wydaje. Problem stanowi przede wszystkimkonieczność wydobywania metali ziem rzadkich, wykorzystywanych wich konstrukcji. To właśnie te procesy górnicze stanowią od 85do 95 proc. emisji dwutlenku węgla dla urządzenia w ciągu dwóch jegolat. Jak podkreślają badacze, oznacza to, że kupując nowy smartfonodpowiadamy za taką samą emisję gazów cieplarnianych, jaka wiążesię z jego wykorzystywaniem przez 10 lat.
W przyszłości smartfony pod tym względem mają być jeszczegorsze, za sprawą dwóch trendów. Pierwszy to rosnący rozmiarwyświetlaczy. Według danych, które oficjalnie przedstawiło Apple,zbudowanie iPhone’a 7 Plus wiąże się z o 10 proc. większym ślademwęglowym niż zbudowanie iPhone’a 6S. Z kolei według niezależnychbadań, budowa iPhone’a 6S wiąże się z o 57 proc. większą emisjądwutlenku węgla niż budowa iPhone’a 4. Nie inaczej jestoczywiście z androidowymi smartfonami – większy wyświetlacz towiększy odcisk na środowisku.
Drugi trend pozornie nie wiąże się ze smartfonami, a wynika zcoraz większych obciążeń chmur obliczeniowych. Jednak tewszystkie nowe serwery w centrach danych są odpowiedzią na potrzebyużytkowników smartfonów. Każde polubienie obrazka kotka naFacebooku musi zostać policzone na jakimś serwerze, a gdy polubieńtych są miliardy, wpływu tego nie można pominąć. Badaczewskazują, że to samonapędzający się cykl: więcej smartfonów znowszymi, bardziej usieciowionymi aplikacjami wymaga więcejdziałających 24/7 serwerów, więcej serwerów to większe chmury,większe chmury to więcej informacji przechowywanej i przetwarzanejw chmurze, więcej informacji w chmurze to konieczność sprawieniasobie nowszych, lepszych smartfonów, które uciągną te wszystkienowe sieciowe usługi.
Smartfony już za kilka lat mogą jednak przestać być głównymwinowajcą węglowego śladu w segmencie produkcji sprzętu IT. Nie,wcale nie dlatego, że staną się bardziej przyjazne środowisku. Poprostu zdetronizuje je Internet Rzeczy. Te miliardy przeróżnychczujników, kamerek, robotów, centralek i innych Rzeczy z nieba niespadnie, musi zostać wyprodukowane, a ślad węglowy tej produkcjiprzesłoni wszelki inny sprzęt IT.
Co można z tym zrobić? Najważniejsza z propozycji, jakąprzedstawiają badacze w odniesieniu do smartfonów, na pewno niespodoba się ani telekomom, ani producentom sprzętu. Chcą onioprócz wymuszenia korzystania z odnawialnych źródeł energii przyprodukcji także wydłużenia cyklu życia smartfonów do czterechlat. Nie będzie to łatwe, ale sugeruje się sięgnięcie po zachętypodatkowe i nakłonienie telekomów do sprzedaży dłuższych planówabonamentowych, by zachęcić klientów do dłuższego korzystania zestarszych smartfonów.