LibreOffice 5.4 w pakietach Flatpak i snap znów pokazuje, co nie tak z Linuksem
Pod koniec lipca do użytkowników Windowsa, macOS-a i Linuksatrafiłanajświeża edycja LibreOffice, oznaczona numerem 5.4. O ile jednak wwypadku Windowsa i Maka jej pobranie i instalacja nie stanowiłyżadnego problemy, to w wypadku Linuksa sytuacja wyglądała,delikatnie mówiąc, różnie. Dlatego tak ważne jest najnowszeogłoszenie The Document Foundation: najnowsze LibreOfficeudostępniono w uniwersalnych formatach Flatpak i Snap.
10.08.2017 11:52
Mijają dwa tygodnie od oficjalnego wydania nowego LibreOffice, apraktycznie żadna popularna dystrybucja nie udostępnia go w swoichrepozytoriach. Konieczne jest albo doinstalowywanie dodatkowychrepozytoriów, albo ręczne instalowanie oferowanych przez projektpaczek DEB/RPM, ze wszystkimi związanymi z tymi kłopotami.
Tak było od zawsze – do czasu wynalezienia Archa, linuksowedystrybucje zawsze były do tyłu pod względem aktualnościoprogramowania. Liczba zależności dynamicznie kompilowanych paczekbyła na tyle duża, że po prostu przygotowanie wersji na Linuksabyło bardziej czasochłonne, a liczba możliwych, wzajemnieniekompatybilnych dystrybucji też sprawy nie ułatwiała. Żadnychbowiem gwarancji, że program udostępniony w pakiecie RPM będziemożna zainstalować bez problemów na CentOS-ie, Fedorze, openSUSE iMandrivie, mimo że wszystkie natywnie format RPM obsługują.
#LibreOffice Fresh (5.4) available as #Flatpack and #Snap packages ! Check our Download tab on our website to get them.
— LibreOffice (@libreoffice) August 9, 2017Idea uniwersalnych paczek miała skończyć z tym problemem, jakto jednak zwykle z Linuksem bywa, wdrożenie tej koncepcji w życiesprawiło, że mamy kilka konkurujących ze sobą standardów,każdy ze swoimi wadamii zaletami. Gdyby twórcy LibreOffice jawnie opowiedzieli się postronie któregoś z nich, na pewno pomogłoby to uporządkowaćsytuację. Ale gdzież tam. LibreOffice 5.4 zdecydowano się wydaćoficjalnie zarówno w formacie Flatpak, jak i snap.
Paczka w formacieFlatpak z LibreOffice 5.4.0 ma 139 megabajtów i zainstalujemy jąna Archu, Debianie, Fedorze, Magei i openSUSE po wcześniejszymzainstalowaniu paczki z tym mechanizmem zrepozytoriów. Na Ubuntu (i Mincie) trzeba skorzystać zniezależnego repozytorium PPA – wersja flatpaka udostępnianaprzez Canonicala w repozytoriach od wydania Ubuntu 16.10 nie działaz większością paczek w tym formacie.
Paczka w formacie snap powinna być dostępna dla Ubuntu, oraztych dystrybucji, których deweloperzy zdecydowali się przenieśćdemona snapd – to m.in. Arch i Fedora. Zainstalujemy ją ze sklepuCanonicala poleceniem sudo snap install libreoffice. Ale otoniespodzianka: pomimo deklaracji The Document Foundation, woficjalnym sklepie znajdziemy tylko starszą wersję 5.3.4.2. Rozmiar– jedyne 368 MB.
No cóż, szkoda że nie zdecydowano się w takiej sytuacji wydaćpaczki AppImage – formatu najmniej chyba uwikłanego w polityczneprzepychanki między dystrybucjami, a zarazem mniejszego w rozmiarachod snapa i bardzo wygodnego w użyciu. Nieoficjalnie przygotowanapaczka AppImage to wciąż wersja5.3.3, mająca około 260 MB.
Zmęczeni mnogością linuksowych formatów mogą skorzystać oczywiście z wersji LibreOffice 5.4.0 na Windowsa (plik MSI, 213 MB) albo macOS-a (plik DMG, 206 MB).