Linux Mint: nowe wiadomości o Cinnamon 4.0 i wydaniu bazującym na Debianie

Na początku miesiąca przyglądaliśmy się nowościom w Mincie 19, wydaniu o wydłużonym okresie wsparcia. Społeczność rozwijająca dystrybucję prze jednak nieustępliwie i poinformowała już o kolejnych etapach prac – mowa o dużej nowej wersji środowiska graficznego Cinnamon oraz wariancie Minta bazującym nie na Ubuntu, lecz na Debianie.

Pingwiny z depositphotos
Pingwiny z depositphotos

23.07.2018 | aktual.: 24.07.2018 10:19

W oficjalnym komunikacie mowa przede wszystkim o rozwiązaniach kolejnych problemów, lecz szczególne miejsce zajmują wieści z frontu optymalizacji środowiska Cinnamon. Zauważono pewien problem z wydajnością Cinnamona – z jednej strony uruchomienie Vsync zapobiega opóźnieniom w synchronizacji i efektu „zrywania” dynamicznych elementów interfejsu (tzw. screen tearing). Z drugiej jednak Vsync powoduje spadek liczby klatek wyświetlanych na sekundę, a co za tym idzie – opóźnienia widoczne szczególnie przy gwałtownym przenoszeniu okien.

Twórcy stanęli zatem przed trudnym wyborem – mogą wyłączyć Vsynca i patrzeć jak brzydkie stają się pozrywane animacje, albo też zdecydować się na odczuwalne i beznadziejnie wpływające na UX opóźnienia. Z pomocą przychodzą sterowniki NVIDII i włączenie w nich domyślnie wyłączonej opcji ForceCompositionPipeline. Udaje się dzięki niej zredukować zrywanie, zaś obciążenie zasobów jest nieporównywalnie mniejsze niż przy włączonej synchronizacji pionowej i nie wpływa zauważalnie na liczbę renderowanych klatek na sekundę. Teraz przed programistami poszukiwanie rozwiązań, w których Composition Pipeline będzie mogło zostać uruchomione na możliwie jak największej liczbie konfiguracji. Aby przetestować ten mechanizm wystarczy zrestartować Cinnamona:

CLUTTER_SHOW_FPS=1 cinnamon --replace

następnie uruchomić go z wyłączoną synchronizacją pionową:

CLUTTER_VBLANK=none CLUTTER_SHOW_FPS=1 cinnamon --replace

W comiesięcznym raporcie z postępów prac na Mintem pojawiła się także wzmianka o nowościach w kolejnym wydaniu bazującym na Debianie. LMDE w wersji 3 będzie posiadał dwa instalatory – oprócz autorskiego live-installera, dostępny z poziomu menu z aplikacjami będzie także niezależny, uniwersalny instalator Calamares. W stosunku do autorskich rozwiązań Minta ma on sobie lepiej radzić z partycjonowaniem, a także oferuje całościowe szyfrowanie dysku zgodne ze specyfikacją Linux Unified Key Setup.

Dla wszystkich, którzy czekają na nowe LMDE, a wiemy, że jest Was tu całkiem sporo, mamy dobre wieści – nowa wersja wejdzie w fazę beta najpewniej już pod koniec sierpnia!

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)