Mozilla nawet przeprosić nie umie za potajemną instalację reklamy serialu
Tyle starań programistów, tyle starań marketingu, świetnyFirefox 57 ciepło przyjęty przez użytkowników i recenzentów –a tu nagle jeden bezmyślny ruch, po którym społecznośćinternetowa nie zostawiła na Mozilli suchej nitki. I my nie możemyznaleźć nic na obronę twórców w założeniu wolnej iopensource’owej przeglądarki. Ciche wstrzyknięcie reklamowegorozszerzenia jest czymś, czego prędzej można spodziewać się poGoogle czy Microsofcie, ale nie po czempionie sprawy wolności iprywatności w Sieci.
18.12.2017 12:27
Serial Mr. Robot ma wielu fanów, podekscytowanych wizją walki zKorporacyjną Ameryką prowadzoną przez uważających się zaanarchistów hakerów. Doczekał się już trzeciego sezonu, któregofinał w USA przypadł na 13 grudnia. Marketingowcy Mozilli wpadli napomysł, że skorzystają z okazji i powiążą swoją przeglądarkęz modnym serialem.
Gorzej tego nie dało się zrobić. Nagle na liście rozszerzeńzainstalowanych w amerykańskiej wersji Firefoksa (en-US) pojawia siędodatek o nazwie Looking Glass stworzony przez jakąś „PUGExperience Group”, który w krótkim opisie głosi: MY REALITY ISJUST DIFFERENT THAN YOURS (moja rzeczywistość jest poprostu inna niż twoja). Comożna o czymś takim pomyśleć innego, niż atak spyware? Jeden zużytkowników Reddita pisał na /r/Firefox – przestraszyłem się trochę i od razu toodinstalowałem.
Dopiero później pojawiły sięwyjaśnieniao powiązaniach Mozilli z twórcami serialu Mr. Robot. Wynikać onemiały z zaangażowania obu stron w tematykę bezpieczeństwa iprywatności online. Jedną z 10 wytycznych w misji Mozillijest to, że bezpieczeństwo i prywatność użytkowników w Siecijest fundamentalna i nigdy nie może być traktowana jako opcjonalna.Dlatego zapewne użytkownicy dostają niezamówione rozszerzenie,pozwalające głębiej zanurzyć się w uniwersum Mr.Robota, wziąć udział w czymś,co określono jako Alternate Reality Game (ARG).
Ktoś pięknie to wyjaśnienieskomentowałna Reddicie: Mozillo, to co zrobiliście z tym dodatkiembyło głupie i idiotyczne. Większość użytkowników nie jestprogramistami, większość ludzi nie ogląda Mr. Robota, większośćludzi nie będzie marnować czasu na takie bzdury.Nawet sami pracownicy Mozilli nie byli zachwyceni. Jeden zprogramistów, Steve Klabnik, otwarcie skrytykowałzarząd na Tweeterze: jak możemy twierdzić, że jesteśmyza prywatnością, a jednocześnie ukradkiem instalować ludziomrozszerzenia? A przede wszystkim, jak to się stało, że zarząd nieuznał tego za problem?
Kolejne odpowiedzi Mozilli pokazywałytymczasem, że zarząd nie widzi w tym wszystkim problemu: JaschaKaykas-Wolff, dyrektor marketingu Mozilli ogłosił, że Firefoxwspółpracował z zespołem Mr. Robota aby stworzyć specjalnedoświadczenie, które zaskoczy i zachwyci fanów serialu i naszychużytkowników. Jest szczególnie istotne aby podkreślić, że tawspółpraca nie narusza naszych zasad ani wartości dotyczącychprywatności. Doświadczenie nie gromadzi ani nie udostępnia żadnychdanych. Było ono ukryte, aby wprowadzić je na koniec sezonu Mr.Robota. Daliśmy fanom serialu unikalną tajemnicę do rozwiązania,aby zwiększyć ich zaangażowanie w serial, tajemnicę dostępnątylko w Firefoksie.
Zarazem jednak Mozilla, nie zwalniającpana Kaykasa-Wolffa za ten genialny pomysł, ogłosiła, że niebędzie już automatycznie instalować rozszerzenia naprzeglądarkach. Zamiast tego pojawi się w oficjalnymkatalogu rozszerzeń Firefoksa. Udostępniono także naGitHubie kod źródłowy dodatku, zapewne by przekonać, że nicw nim złego nie ma.
I znów użytkowników to jakoś nieprzekonało. W recenzjach przeważająjednogwiazdkowe oceny. Ktoś napisał, że cała ta historia pokazujejedynie, jak bardzo zarząd oddalił się od użytkowników. NaGitHubie przeczytamy zaś opinię, że dodatek ten jest rozwijającąsię PR-owąkatastrofą dla Firefoksa.
Nas to zupełnie nie dziwi.Przypomnijmy sobie los Brendona Eicha, wynalazcy JavaScriptu, któryzostałzmuszony do ustąpienia z dyrektorskiej posady w Mozilli zaposiadanie niesłusznych ideologicznie poglądów politycznych. Szefmarketingu, pan Kaykas-Wolff zachowuje tymczasem swoją pozycję,kompletnie ignorując głosy użytkowników, wydając się kompletnienieświadomym tego, co właściwie się dzieje.
Mozillo, naprawdę w ten sposób chceszzwiększyć swój udział w rynku? Sam Firefox Quantum może w tejsytuacji nie wystarczyć. A łaskawe zrezygnowanie z domyślnychinstalacji i przeniesienie rozszerzenia do katalogu też nie jestżadną formą przeprosin, dla tych, których przestraszyliścieswoimi pseudofilozoficznymi fantazjami o naturze rzeczywistości.