Odważna deklaracja Huawei. "Nie wrócimy do Usług Google nawet jeśli ban zostanie zdjęty"
Liczyliście na to, że amerykański rząd zdejmie wreszcie nieszczęsny zakaz współpracy rodzimych firm z Huaweiem, dzięki czemu jego nowe smartfony zyskają dostęp do całego portfolio aplikacji i usług Google'a? Muszę was zmartwić. Huawei zdaje się mieć inne plany.
Napięte relacje między Stanami Zjednoczonymi a Chinami powoli się rozluźniają. W połowie stycznia przedstawiciele mocarstw podpisali pierwszą część porozumienia handlowego. Ponadto Amerykanie zdają się coraz przychylniejszym okiem patrzeć na Huaweia, czyli firmę, która na całym zamieszaniu ucierpiała najbardziej. Dość wspomnieć, że niedawno licencję na współpracę z nim zdobył Microsoft.
To wszystko dawało nadzieje, że obie strony się dogadają i Huawei będzie mógł kontynuować owocną współpracę z Google'em. Jeden z przedstawicieli firmy postanowił jednak wylać kubeł zimnej wody na głowę tym, którzy na ten moment czekali.
Huawei przekonuje, że nie będzie korzystał z usług Google'a nawet jeśli będzie mógł
Austriacki serwis Der Standard miał okazję zamienić kilka słów z Fredem Wangfeiem, który na tamtejszym rynku pełni funkcję Country Managera Huaweia. Został on zapytany, czy są jakieś szanse na to, że przyszłe smartfony firmy będą miały aplikacje Google'a.
Wangfei miał stwierdzić, że Huawei skupia się na rozwoju własnego ekosystemu i nie wróci do korzystania z rozwiązań Google'a nawet jeśli amerykański rząd mu na to pozwoli.
Normalnie uznałbym taką deklarację za marketingowy bełkot. Wiecie - inwestorzy patrzą Huaweiowi na ręce, więc wygodnie jest przyjąć stanowisko "no niby nie możemy współpracować z Google'em, ale tak naprawdę to wcale nie chcemy".
Sęk jednak w tym, że argumentacja Huaweia jest całkiem logiczna
Wangfei zauważa, że nawet gdyby ban został zdjęty, w każdej chwili mógłby zostać przywrócony. A Huawei zwyczajnie nie chce być firmą skazaną na łaskę amerykańskiego rządu.
W teorii Huawei mógłby instalować na swoich telefonach apki Google'a jednocześnie cały czas rozwijając własny ekosystem. Tylko że to mijałoby się z celem. Mało kto sięgałby po alternatywy mając dostęp do rozwiązań, z których korzysta od lat. Jeśli Huawei chce spopularyzować swoje usługi, musi się skupić wyłącznie na nich.
Dlatego zaczynam wierzyć, że nie jest to tylko robienie dobrej miny do złej gry, lecz Huawei naprawdę zamierza permanentnie rozstać się z Google'em.
Na Huawei Mobile Services idą miliardy dolarów
Huawei Mobile Services to alternatywa dla Usług Google Play. Platforma obejmuje nie tylko konsumenckie narzędzia jak przeglądarka internetowa, sklep z aplikacjami AppGallery czy system płatności Huawei Pay, ale i - przede wszystkim - systemowe komponenty umożliwiające działanie zewnętrznych programów.
Huawei Mobile Services i Usługi Google Play odpowiadają m.in. za logowanie, powiadomienia push, wyświetlanie reklam, obsługę płatności mobilnych czy działanie funkcji geolokalizacyjnych. Gdyby nie to, wiele aplikacji zwyczajnie nie mogłoby działać.
W grudniu 2019 Huawei chwalił się, że jego usługi pokrywają już 90 proc. API Google'a.
Przed Huaweiem trudne zadanie polegające na zbudowanie alternatywy dla wszystkich narzędzi Google'a oraz zachęceniu programistów do ich wykorzystywania i publikacji aplikacji w AppGallery. Firma nie szczędzi na to pieniędzy.
W roku 2019 w rozwój HMS-u zainwestowano miliard dolarów. W samym roku 2020 mają to być trzy miliardy plus dodatkowy miliard na promocję platformy poza Chinami.
Huawei dokłada ponadto wszelkich starań, by modyfikacja aplikacji i integracja ich z HMS-em była jak najmniej problemowa. Firma kusi też wydawców korzystnymi warunkami publikacji apek w AppGallery, pobierając jedynie 15 proc. zysków z ich sprzedaży, podczas gdy Google i Apple zgarniają 30 proc.
Niedawno Huawei nawiązał współpracę z TomTomem, który ma być teraz głównym dostawcą danych lokalizacyjnych, stanowiąc tym samym alternatywę dla Map Google.
Rozwój własnego ekosystemu z pewnością nie będzie łatwy, ale Huawei zdaje się być mocno zdeterminowany, by odnieść sukces.