PKO BP ostrzega przed oszustami. "Twoje środki zostaną przekazane do rezerw NBP"
"Oszuści rozsyłają wiadomości SMS i nakłaniają do zalogowania się na fałszywych stronach. Nie klikajcie w przesłane linki!" – apeluje PKO BP, zwracając uwagę na nową kampanię phishingową. Atak ten stanowi – a jakże inaczej – pokłosie epidemii wirusa SARS-CoV-2.
Jak czytamy w wydanym przez bank komunikacie, przestępcy podszywają się pod bank i rozsyłają fałszywe SMS-y, strasząc wizją zablokowania środków na rachunku. Miałaby umożliwiać to specustawa dot. koronawirusa, aby zabezpieczyć rezerwy NBP. Niemniej klient otrzymuje ponoć szansę zachowania 1 tys. zł na bieżące wydatki. Wystarczy, że kliknie w przesyłany link i zaloguje się na swoim koncie.
PKO BP wyjaśnia, że nie ma nic wspólnego z takimi wiadomościami i nie blokuje żadnych środków, a sam link prowadzi do strony stworzonej przez przestępców, a nie bank. Wpisanie tam jakichkolwiek danych sprawi, że wpadną one w ręce złodziei.
Warto wiedzieć: prawo w Polsce istotnie dopuszcza zablokowanie środków na rachunkach w sytuacji nadzwyczajnej. Niemniej w tym celu rząd najpierw musiałby wprowadzić w kraju stan wyjątkowy lub wojenny, co nie jest równoznaczne z obowiązującym stanem zagrożenia epidemiologicznego. Inaczej zgoda na blokadę musiałaby zostać wydana dla każdego przypadku osobno, i to nie przez bank, bo ten de facto tylko realizuje polecenia blokady wydawane na wyższym szczeblu, na przykład przez urząd skarbowy albo prokuraturę i sądy.
Wydaje się jednak, że oszuści niniejszym skorzystali na narracji wybranych mediów, które z jakiegoś powodu przedstawiają stan zagrożenia epidemiologicznego jako stan wyjątkowy, być może traktując te dwa terminy w kategorii synonimów. Powtórzmy dla formalności: stanu wyjątkowego w tej chwili nie ma. Objęcie całej Polski kwarantanną też go nie narzuca.