Pionowe filmy to przyszłość? Tak, jeśli smartfony zastąpią telewizory

Oglądanie filmów na smartfonie wiąże się z kilkoma niedogodnościami, w tym z potrzebą trzymania smartfonów w nienaturalnej dla nich pozycji, czyli poziomo. Zdaniem zespołu złożonego z byłych pracowników Google'a i Instagrama to poważny problem i jeśli chcemy, by oglądanie filmów na smartfonach było wygodne, musimy pogodzić się z tym, że standardem będą filmy pionowe. Czy czeka nas obracanie telewizorów, by oglądać seriale z Netflixa?

Pionowe filmy to przyszłość? Tak, jeśli smartfony zastąpią telewizory

Na razie nic na to nie wskazuje. Założona przez tę grupę firma Dreams raczej będzie dążyć do tego, byśmy oglądali wszystko na smartfonach i by było to wygodne. Głównym argumentem jest obciążanie nadgarstków podczas oglądania filmów w poziomie na urządzeniach mobilnych. Jeśli więc ma powstać telewizja dla smartfonów, musi być pionowa (zapewne w proporcjach 2:1). Obraz musi mieć taki sam format jak wygodnie trzymany smartfon.

Dreams bazuje na niekoniecznie słusznym przekonaniu, że już niedługo nikt nie będzie chciał oglądać filmów na dużym ekranie i konsumpcja mediów przeniesie się na smartfony. Na pewno mają rację w kontekście oglądania w samotności lub w podróży, ale trudno wyobrazić sobie, by z salonów nagle znikły telewizory, przed którymi rodziny wspólnie spędzają czas. Niemniej jednak w przyszłym roku po raz pierwszy ludzkość poświęci więcej czasu Internetowi niż telewizji, więc przewidywania Dreams mogą być słuszne. Dlatego stara się pokazać, że pionowe filmy są przyszłością i warto w nie inwestować. Na razie zespół prowadzi badania nad opłacalnością zmiany, ale wstępne wyniki wskazują, że to dobry krok.

By podkreślić swoje racje, Dreams uruchomiła w USA pierwszą pionową telewizję (niestety w Polsce aplikacja nie pokazuje żadnych materiałów). Można w niej obejrzeć sporo programów z sieci Food Network, Animal Planet czy HGTV. Zostały one tak przygotowane, by można było oglądać je pionowo. O ile programy Food Network w tej wersji jestem w stanie sobie wyobrazić, filmy przyrodnicze z Animal Planet już niekoniecznie, a zwężone stare kreskówki z kanału VHS wyglądają podejrzanie.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Dreams ma zespół edytorów wideo, którzy w pocie czoła ręcznie zwężają materiały filmowe do formatu, który wygodnie możemy oglądać na ekranie smartfonu. Nie jest to zadanie proste, zwłaszcza że w wielu przypadkach scena rozciąga się na całą szerokość kadru. Przycięcie takich scen graniczy z cudem, ale Dreams stara się zrobić to jak najlepiej. Firma opracowała nawet narzędzia do identyfikacji, która postać w danej chwili się wypowiada, by kierować na nią kamerę, ale to ogromne uproszczenie problemu. Nie po to twórcy starają się ukrywać ciekawostki w tle i komponować kadr, by widz został pozbawiony części wrażeń.

Dreams może przerabiać filmy do woli, ale pionowe wideo nie zaistnieje, jeśli nie przekona twórców do przyjęcia tego formatu. To w ich rękach leży zagospodarowanie powierzchni kadru w jak najlepszy sposób. Problem może być trudny także dla odbiorców. Pionowe kadry nie pokazują wielu przedmiotów i zwierząt w całości, a jeśli w kadrze znajduje się osoba, daje to wrażenie ograniczonej przestrzeni. Przesiadka nie będzie łatwa.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)