Sprawdziliśmy nowe Audi A6: samochód skomputeryzowany do granic możliwości
W tym tygodniu miałem przyjemność uczestniczyć w polskiej premierze jednego z ważniejszych samochodów w ofercie Audi. Producent z Ingolstadt postanowił nad polskim morzem pokazać nową generację A6, oznaczoną jako C8. Zmiany na zewnątrz są jak najbardziej widoczne – nowe bryła stała się bardziej sportowa, ale zachowała elegancję. Natomiast w środku otrzymaliśmy prawdziwą rewolucję, podobną do tej, która niedawno zawitała do limuzyny A8 i sportowego A7 drugiej generacji.
15.06.2018 | aktual.: 16.06.2018 14:50
Nowe A6 można określić komputerem na kołach. Przy pierwszym kontakcie odnosimy wrażenie, że elektroniki jest aż nadmiar. Z czasem jednak zaczynamy doceniać zastosowane rozwiązania, które nie tylko podnoszą komfort podróżowania, ale także bezpieczeństwo, zarówno osób wewnątrz samochodu, jak i innych uczestników ruchu.
Nie mamy do czynienia z zupełnie nową technologią Audi. Rozwiązania, które trafiły do modelu A6, znajdziemy już w A8 czy niedawno testowanym przeze mnie modelu A7. Wszystko to jednak zostało zamknięte w konstrukcji, która względem lubiącego regularnego dostarczać dawki adrenaliny A7, cechuje się spokojniejszym charakterem. A6 ma być przede wszystkim komfortowe, odcinając kierowcę i pasażerów od wszystkich niepotrzebnych bodźców, np. czucia każdej nierówności na drodze.
Systemy wspomagające podczas jazdy i nawigacja
Z pewnością odczucie komfortu potęgowane jest przez systemy wspomagające kierowcę. Przede wszystkim przez aktywny tempomat, który współpracuje z asystentem utrzymania pasa ruchu. Co więcej, można go połączyć z nawigacją – automatyczne zwalnianie przed drogą, w którą musimy skręcić, a także z kamerką umieszczoną przy górnej krawędzi przedniej szyby. W przypadku odczytywanych przez kamerkę znaków drogowych, tempomat sam dostosowuje prędkość do ograniczeń. Jeszcze przed znakiem o mniejszej dopuszczalnej prędkości, Audi A6 zaczyna wytracać prędkość, tak aby do strefy z ograniczeniem wjechać z odpowiednią prędkością.
Muszę przyznać, że system automatycznego dostosowania się do obowiązującej prędkości maksymalnej spisywał się naprawdę dobrze. Na trasie z portu lotniczego Szczecin-Goleniów do Świnoujścia, która prowadziła przez Niemcy, A6 wypadło bardzo dobrze. Oczywiście przejechany odcinek, mimo iż mierzył 221 km, nie może posłużyć do wystawienia końcowej oceny. Audi A6 otrzymam jednak na dłuższe testy, wówczas dokładniej sprawdzę aktywny tempomat.
Na wysoki komfort podróżowania przekłada się także zastosowana nawigacja. Sprawnie radzi sobie z obraniem nowego celu, także jeśli zboczymy z wcześniej ustalonej trasy. Co więcej, dzięki połączeniu z Internetem, możemy na mapę nanieść zdjęcie satelitarne. Dostęp do danych w chmurze umożliwia również wcześniejsze poinformowanie kierowcy o korkach, wypadkach czy robotach drogowych. Jeśli jest to możliwe, system proponuje alternatywną trasę. Wykorzystywane są dane z serwerów HERE.
Trzy ekrany w Audi stają się standardem
Jak wspomniałem we wstępie, nowe A6 to rewolucja w środku kabiny. Koniec z ekranami systemów infotainment, które wyglądają jak na siłę dołożone tablety. Główny mający 10,1 cali wyświetlacz został atrakcyjnie wkomponowany w deskę rozdzielczą. To niejedyny ekran, który znajdziemy w środku. Kolejny został umieszczony tuż pod i ma 8,6 cali. Wykorzystywany jest on do sterowania klimatyzacją, jak i do wprowadzania znaków w nawigacji czy numeru telefonu w podłączonym smartfonie. Znaki wprowadzać możemy z wykorzystaniem klawiatury QWERTY, co uważam za rozwiązanie przeciętnie wygodne, ale także rysując litery i cyfry. Podczas rysowania znaki odczytywane są nawet jeśli piszemy dość niechlujnie i szybko.
Trzeci ekran ma aż 12,3 cali i całkowicie zastąpił analogowe wskaźniki prędkości i obrotów silnika. Rozwiązanie to w Audi nazywa się wirtualnym kokpitem. Ekran główny został podzielony na cztery główne sekcje: wskazania dotyczące samochodu i jazdy, ekran multimediów (radio, podłączony smartfony czy karta pamięci), ekran funkcji telefonu oraz ekran nawigacji. Pomiędzy ekranami przełączamy się za pomocą przycisków umieszczonych na kierownicy. Dodatkowo po naciśnięciu przycisku View zmieniamy widok, udostępniając więcej przestrzeni na ekran multimediów czy nawigacji.
Poruszanie się po wirtualnym kokpicie jest naprawdę proste i wygodne, a to dzięki przyciskom na kierownicy. Zawsze znajdują się one w tym samym miejscu, jak i zawsze zapewniają tak potrzebną w samochodzie informację zwrotną, która upewnia kierowcę o przyjęciu zadania do wykonania. Co ciekawe, informację zwrotną potrafią dostarczyć także dwa dotykowe ekrany pośrodku deski rozdzielczej.
Zarówno większy główny ekran, jak i umieszczony poniżej mniejszy wyświetlacz, zostały wyposażone w funkcję haptyki. Każde naciśnięcie przycisku na ekranie zapewnia informację zwrotną, zarówno za pomocą delikatnej wibracji, którą odbieramy jako wciśnięcie prawdziwego przycisku, jak i sygnału dźwiękowego. Naprawdę można odnieść wrażenie, jakbyśmy wciskali prawdziwy przycisk. Siłę haptyki ustawimy w opcjach systemu Audi MMI, a także możemy ją wyłączyć.
Jeśli nie korzystamy z haptyki, to ekrany w Audi A6 działają identycznie jak chociażby wyświetlacze w smartfonach. Każde muśnięcie powoduje reakcję. Natomiast jeśli aktywujemy haptykę, to wciśnięcie przycisku wymaga niewielkiej siły, zupełnie jak wciśnięcie fizycznego przycisku w starszych Audi. Oczywiście przy włączonej haptyce, także obsługiwane są gesty – możemy szybko przewinąć listę w menu czy zmienić widok w nawigacji.
Smartfon może zastąpić kluczyk
Nowe Audi A6 nie tylko łączy się z Internetem, aby pobierać informacje o sytuacji na drogach, cenach paliw czy pogodzie w miejscu docelowym w nawigacji, ale także ma świetnie współpracować ze smartfonem. Niestety ze względu na ograniczenia czasowe i niechęć do parowania prywatnego smartfonu ze wszystkim dookoła, nie dane było mi sprawdzić wszystkich opcji.
Na życzenie właściciela konwencjonalny kluczyk może zostać zastąpiony wirtualnym Audi connect key. Wówczas kluczyk instalowany jest na smartfonie. Warto podkreślić, że opcja otwierania samochodu bez kluczyka była już wcześniej dostępna dzięki aplikacji Audi connect. Teraz jednak możliwe jest wykorzystanie smartfonu nawet do odpalenia Audi A6. Smartfon, który uzyskał dostęp do konkretnego egzemplarza A6, wykorzystuje do potwierdzenia tożsamości użytkownika połączenia NFC. Usługa umożliwia udostępnienie wirtualnego kluczyka maksymalnie 5 osobom.
Co z bezpieczeństwem? Rozwiązanie dopiero zostało wprowadzone i niestety jeszcze nie możemy wystawić mu oceny. Warto jednak podkreślić, że przesyłane dane są szyfrowane za pomocą 256-bitowego klucza. Co również interesujące, obecnie wydana została wersja na Androida. Z kolei użytkownicy iUrządzeń będą musieli jeszcze trochę poczekać.
Audi A6 to znacznie więcej
W nowym A6 znajdziemy aż 39 systemów wsparcia kierowcy. Uwagę zwraca zwłaszcza rozbudowany zestaw czujników ze skanerem laserowym. Dane pochodzące ze wszystkich czujników łączone są w spójną całość, co pozwala na stworzenie dokładniejszego obrazu otoczenia. Oczywiście informacje przetwarzane są w czasie rzeczywistym. Ważną rolę odgrywa tutaj centralny sterownik wsparcia kierowcy (zFAS).
Z pewnością interesująca jest 48-woltowa instalacja elektryczna, która umożliwia aktywację trybu żeglowania. Po zdjęciu nogi z pedału gazu, silnik może zostać wyłączony, także przy większych prędkościach. Wówczas podtrzymywaniem wszystkich funkcji zajmuje się instalacja elektryczna.
Audi A6 to z pewnością kolejny samochód w ofercie producenta z Ingolstadt, który jak najbardziej może być reklamowanym hasłem Przewaga dzięki technice. Podczas jazd testowych największe wrażenie zrobił komfort, zarówno podczas pokonywania niemieckich autostrad, jak i wąskich oraz już lekko zniszczonych dróg. Sporą część trasy przejechałem z włączonym aktywnym tempomatem, wykorzystując również kamerkę do odczytywania znaków i automatycznego dostosowania się do obowiązującego ograniczenia.
Z pewnością nie jest tanio. Obecnie ceny bazowej wersji startują od prawie 300 tys. złotych. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby skonfigurować A6 za 500 tys. złotych. Warto jednak podkreślić, że mówimy o modelach wyposażonych w 3-litrowe silniki. Planowane wersje z 2-litrowymi silnikami będą tańsze.