Taxify dzięki wsparciu inwestorów stanie w Polsce w szranki z Uberem
Co prawda obecnie to Uber jest najpopularniejszym, przynajmniej pod względem popularności aplikacji, graczem na rynku pośredników transportowych, ale konkurencja ze strony Taxify wyciąga ciężkie działa i idzie na wojnę. Czy czeka nas rychła zmiana w tym segmencie?
06.06.2018 16:46
Wszystko na to wskazuje, choć wojna o pozycję najpopularniejszego operatora na rynku będzie bardzo zacięta i dynamiczna. Oczywiście skorzystają na tym klienci, którzy dostaną niższe ceny oraz szerszy wachlarz usług. Obecnie, porównując popularność dedykowanych aplikacji na podstawie liczby pobrań ze sklepu Google Play, niekwestionowanym liderem jest Uber z liczbą ponad 4,7 mln pobrań. Taxify na razie nie ma do niego startu - zaledwie 43 tys.
Tymczasem wiemy, że Taxify zyskał potężnego sojusznika – firmę Daimler. Oznacza to, że konkurent Ubera dostanie pokaźny zastrzyk gotówki na rozwój oraz poszerzenie wpływów. Obecnie estoński startup funkcjonuje w 40 miastach 25 krajów z Europy Środkowo-Wschodniej (w tym w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu) i Afryki. To dość niewielkie pole bitwy, które na chwile obecną nie jest w stanie zagrozić pozycji Ubera, który wygrywa z Taxify praktycznie na każdym polu, a przede wszystkim w kwestii przyzwyczajenia klientów.
Na szczęście szanse Taxify rosną, a to za sprawą inwestycji w kwocie około 175 mln dolarów. Większą część wyłożył wspomniany już Daimler, ale to nie jedyny inwestor. Taka ingerencja w finanse estońskiego startupu sprawiła, że wycena rynkowa Taxify wzrosła do około 1 mld dolarów, a to dopiero początek! Do grupy inwestorów ma wkrótce dołączyć główny konkurent Ubera w Chinach – firma Didi Chuxing. Warto wspomnieć, że firma ta skutecznie walczyła z amerykańskim gigantem o wpływ na rynku Państwa Środka i… wygrała. To z pewnością podkopało morale Ubera i wzbudziło strach o pozycję na rynku europejskim.
Didi Chuxing z pewnością ma spory interes w tym, aby za pomocą Taxify, wpłynąć na rynek Starego Kontynentu. Już jakiś czas temu zainwestowało w konkurenta Ubera. Chodzi nie tylko o kwestie finansowe, ale również wiedzę i rozwiązania technologiczne. Co ciekawe, drugi wielki inwestor – Daimler – rozwija swoją aplikację MyTaxi na zachodzie Europy. To wszystko zaczyna być nieco zagmatwane i budzi wątpliwości o to, czy inwestorzy nie będą mieli konfliktu interesów – w końcu każdy chce na tym skorzystać.
Jak na razie niekwestionowanym liderem rynku jest Uber wraz z jego pobocznymi usługami tj. Uber Eats itp. Nie da się jednak pominąć faktu, że konkurencja, mniejsza lub większa, pojawia się coraz śmielej na rynku i gigant z USA musi się coraz bardziej starać. Miejmy tylko nadzieję, że apetyt inwestorów na zaczerpnięcie jak największej części profitów Taxify nie sprawi, że wszystko po prostu się rozsypie.