Test MyKronoz ZeRound – ładny smartwatch w niezłej cenie

Smartwatche, czyli urządzenia w założeniach sprytniejsze od mechanicznych przodków, kojarzą się przede wszystkim z tymi wszystkimi smartfunkcjami oraz z wysoką ceną. Owszem są konstrukcje z niskiej półki, czyli te kosztujące około 500 zł. Jednakże znaczna większość tych modeli nie przyciąga uwagi, a wręcz wygląda wstrętnie. Owszem potrafią one liczyć kroki czy zmierzyć przebiegnięty dystans, ale wyglądają tak słabo, że większość osób nawet za dopłatą by ich nie nosiła.

Test MyKronoz ZeRound – ładny smartwatch w niezłej cenie

23.07.2017 19:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W segmencie tanich smartwatchy wyróżnia się produkt MyKronoz – model ZeRound Premium. Informacje umieszczone na stronie producenta sugerują, że otrzymamy urządzenie oferującego bogaty wachlarz funkcji i, co ważne, wykonane z dobrych materiałów, które zostały dobrze spasowane. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy faktycznie ZeRound Premium jest tak interesujący.

Zgrabny, choć gruby

ZeRound Premium w wersji czarno-srebrnej może się podobać, ale tylko jako smartwatch, bowiem w jego cenie dostaniemy atrakcyjniejsze mechaniczne konstrukcje. Koperta jest za gruba (13,2 mm), a czarny plastikowy dół można dostrzec nawet jeśli zegarek nałożony jest na rękę. Gdy prawie okrągły wyświetlacz jest wyłączony, to patrząc z góry zobaczymy całkiem zgrabną konstrukcję. Czarna tarcza w połączeniu z metalowymi bokami prezentuję się naprawdę dobrze, a skórzany czarny pasek dodaje elegancji. W zestawie znajdziemy jeszcze drugi pasek, który został wykonany z tworzywa sztucznego o fakturze gumy. Zegarek z nim wygląda już znacznie mniej ponętnie.

Obraz

Czar pryska po włączeniu dotykowego wyświetlacza pełniącego rolę tarczy. Nie chodzi wcale o jego niską rozdzielczość – 240×204 pikseli, ani nawet o technologię w jakiej został wykonany – TFT, która nie wyświetla zachwycających kolorów. Tarcza nie jest w pełni okrągła, a odcięty na dole fragment jest dość spory. W związku z tym wszystkie wirtualne okrągłe tarcze, które możemy ustawić nie pasują, wyglądając przeciętnie. Musimy więc zdecydować się na cyfrowe wskaźniki – tutaj znajdziemy jedną naprawdę godną polecenia tarczę, dającą szybki dostęp do godziny oraz liczby kroków i to podanych w zgrabnej formie.

Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. Nie licząc plastikowego spodu, wyglądającego dość tanio, cała konstrukcja robi dobre wrażenie. Warto docenić jakość spasowania – nic nie skrzypi, żaden element nie odstaje i nic nie ma zamiaru odpaść. Całości dopełniają metalowe boki koperty i szkło chroniące wirtualną tarczę, które wygląda solidnie – na testowym egzemplarzu nie pojawiły się jeszcze żadne ryski czy pierwsze ślady użytkowania. Obudowa otrzymała certyfikat IP56, a więc lepiej unikać wody.

Obraz

Zegarek dobrze dopasowuje się do ręki, zarówno tej męskiej, jak i kobiecej. Dołączone paski mają duży stopień regulacji. Sama zaś koperta, mimo że dość spora (45 mm), została zaprojektowana w taki sposób, że ten smartwatch dobrze będzie wyglądał również na dłoni płci pięknej.

Oprogramowanie nie wyszło z bety, ale przeszło przez Tłumacza Google

Nie dostajemy Android Wear, ani Tizen OS. Zastosowane oprogramowanie nie pozwoli na instalacje dodatkowych aplikacji, ograniczając nas do zestawu dostarczonego przez producenta. To nie jedyna wada, bowiem trudno określić jak będzie wyglądała kwestia aktualizacji i samego rozwoju zastosowanego systemu operacyjnego.

Jeśli zaś chodzi o sam system, to działa on stabilnie i sprawnie. Podczas testów nie pojawiło się żadne przycięcie, nawet drobne. Nie oznacza to, że oprogramowanie zegarka jest wolne od wad. MyKronoz niezbyt starannie zajął się tłumaczeniem i przykładowo by włączyć Bluetooth, musimy w ustawieniach kliknąć na Bluetooth › Moc › Włącz. Ktoś tu chyba tłumaczył za pomocą Tłumacza Google, co uważamy za wyjątkowo tandetne podejście do klienta. Błędów w tłumaczeniu jest więcej i przykładowo nie zostaniemy poinformowani, że smartwatch jest rozładowany, ale pojawi się komunikat o rozładowanym telefonie.

Odbiorcy modelu ZeRound Premium na zestaw dostarczonych aplikacji i funkcji nie powinni narzekać. Zegarek potrafi liczyć kroki z akceptowalną dokładnością, podobnie zmierzy przebyty dystans i oszacuje liczbę spalonych kalorii, z jego poziomu wydamy polecenie smartfonowi by wykonał zdjęcie, posłuży nam za pilot do odtwarzacza muzyki, ma wbudowany dyktafon, a nawet z pewną dokładnością zbada jakość snu. Podawane wyniki powinny być traktowane z przybliżeniem, bowiem chociażby podczas jazdy samochodem czy wyciskania sztangi na siłowni, zegarek potrafi błędnie dodać kilkanaście kroków.

Obraz

Po systemie i aplikacjach poruszamy się za pomocą gestów wykonywanych na dotykowym ekranie. Z kolei jedyny fizyczny przycisk służy do wyjścia z aplikacji i powrotu do ekranu głównego (tarczy zegara). Byłoby to całkiem wygodne, bowiem gesty są intuicyjne, gdyby tylko te gesty działały wszędzie tak samo. Ze większości aplikacji wychodzimy za pomocą gestu przesunięcia od lewej krawędzi w prawo. Jeśli jednak aplikacja ma przesuwane poziomo menu, to wspomniany gest nie zadziała i pozostaje zamknięcie aplikacji i cofnięcie się aż do ekranu głównego. Takie rozwiązanie nie tylko świadczy o niedopracowaniu oprogramowania, ale co najbardziej zniechęca, jest ono irytujące i negatywnie wpływa na komfort korzystania z zegarka.

Po przesunięciu od górnej krawędzi w dół zyskujemy dostęp do szybkich ustawień. Znajdziemy tutaj tryb samolotowy, opcje wyciszenia wszystkich dźwięków, dostęp do pełnych ustawień i funkcję zlokalizowania smartfonu – musi być podłączony przez Bluetooth, wówczas wyda sygnał dźwiękowy. Niestety, również w tym prostym menu znajdziemy niedociągnięcia. Informacje o akumulatorze wyświetlane są tylko w kilku stanach – 100%, 75%, 50% i 25%. Co gorsza sam akumulator czasem pracy nie zachwyca (2 dni przy liczeniu kroków i wyłącznie kilku sprawdzeniach godziny na dobę) i nagle przy 25% zobaczymy komunikat, że telefon został rozładowany. Akumulator ma 300 mAh.

Zadziałało, ale użytkownicy narzekają na mobilną aplikację

Zegarem ze smartfonem łączy się z wykorzystaniem modułu Bluetooth. Niezbędna jest aplikacja ZeRound, która dostępna jest w wersji na Androida i iOS-a. Wymaga ona Androida w wersji 4.3 lub nowszej lub iOS-a w wersji minimum 8. Aplikacja w Google Play i AppStore nie cieszy się dobrą opinią. Nie brakuje komentarzy o problemach z łącznością i stabilnością działania.

Obraz

Podczas testów mieliśmy tylko kłopoty z pierwszym połączeniem się, potem aplikacja działała poprawnie. Jednakże idealnie nie może być – ponownie tłumaczenia wybranych elementów wyglądają jakby zostały zrobione w Tłumaczu Google. Zanim rozpoczniemy zabawę, należy utworzyć konto MyKronoz. Nie można bez konta i możliwe, że wysłania prywatnych danych do producenta, korzystać z aplikacji, która wymaga uprawnień do wiadomości czy kontaktów.

Aplikacja daje wygodniejszy dostęp do gromadzonych przez zegarek danych dotyczących aktywności fizycznej i snu. Zgromadzone informacje za pomocą jednego przycisku udostępnimy na Facebooku czy wyślemy w wiadomości. Z poziomu aplikacji ustawimy również przypomnienia i to właśnie ta funkcja jest jej największym atutem. Za pomocą ikonek ustalamy rodzaj przypomnienia – sport, sen, jedzenie, lekarstwo, budzik i spotkanie. Zapominalscy będą zadowoleni.

Obraz

Kolejną opcją jest sterowanie powiadomieniami. Zegarek może posłużyć do informowania o nieodebranych powiadomieniach, w tym o połączeniach czy wiadomościach, ale także o lajkach na Facebooku czy nowych komentarzach na Instagramie. Na tarczy smartwatcha wyświetlana jest ikonka aplikacji z której pochodzi powiadomienie, a po jego otworzeniu, zobaczymy również jego treść.

Podsumowanie: liczy się tylko wygląd i liczenie kroków

MyKronoz ZeRound Premium to wizualnie atrakcyjny smartwatch, wykonany z dobrej klasy materiałów, które zostały świetnie spasowane. Jednakże jego największym problem jest niedopracowane oprogramowanie. Wcale nie chodzi o brak Android Wear, ale o system, który wygląda jak wersja beta. Nie lepiej jest z aplikacją na smartfona. My nie mieliśmy problemów, ale nie brakuje użytkowników, którzy nie mogą nawet sparować zegarka ze smartfonem.

Mimo tych wad, ZeRound Premium może okazać się dobrym urządzeniem. Musimy tylko do niego odpowiednio podejść, zaakceptować niedociągnięcia, a w niskiej cenie dostaniemy ładnego smatwatcha do liczenia kroków, przypominania o wzięciu leków czy o posiłku oraz informującego o nowych powiadomieniach na smartfonie.

Plusy
  • Atrakcyjny wygląd
  • Jakość wykonania
  • Użyte materiały
  • Duże regulacja paska
Minusy
  • Koperta mogłaby być szczuplejsza
  • Błędy w tłumaczeniu na język polski
  • Tylko aplikacje dostarczone przez producenta
  • Momentami nieintuicyjne poruszanie się po systemie
  • Niedopracowana aplikacja na smartfony

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (17)