Twój elektroniczny zegarek zaczął się spóźniać? To nie przypadek
W Sieci zaczęły pojawiać się interesujące doniesienia użytkowników, którzy zwrócili uwagę na coraz częstsze przypadki spóźniania się elektronicznych zegarków. Problem ma być widoczny od miesiąca i dotykać wszystkich, którzy w Europie korzystają z urządzeń wyposażonych w elektroniczny zegar i które zasilane są prądem, a mowa jest na przykład o kuchenkach elektrycznych czy mikrofalówkach.
Okazuje się, że niedotrzymujący kroku faktycznemu czasowi zegar spóźnia się w wyniku czynników zewnętrznych. Przyczyną są trwające od stycznia braki w dostawach energii, które przekładają się na spadek częstotliwości prądu w sieciowych gniazdkach. Wyjaśnienie pojawia się w krótkim oświadczeniu opublikowanym przez ENTSO-E, organizację reprezentującą kilkudziesięciu dostawców energii z 36 krajów Europy.
Opisywany problem dotyczy oczywiście tylko tych sprzętów z zegarkiem, w których czas obliczany jest na podstawie analizy zasilającego urządzenie prądu i jego częstotliwości. Ponieważ ta nie odpowiada ostatnio normom i może odbiegać od 50 Hz, pojawiają się błędy w obliczeniach. Problem nie dotyczy urządzeń, które wyposażono w własny rezonator kwarcowy służący za punkt odniesienia podczas obliczania czasu.
Jeśli dysponujemy jednak sprzętem, który obliczenia opiera na prądzie, szacuje się, że jeśli od początku wystąpienia problemów w połowie stycznia nie ingerowaliśmy w ustawienia zegara, dziś może już wskazywać czas spóźniony względem faktycznego nawet o 5 minut. Jak na razie nie wiadomo kiedy problemy ustaną, ale co ciekawe ENTSO-E sugeruje, że poza ich rozwiązaniem uruchomiony zostanie również program kompensacji, a więc zapewne celowego zwiększenia częstotliwości na pewien okres, by nieprzestawione zegary dogoniły właściwy czas.