Wyciek w Google: twoje filmy mogły trafić w obce ręce
Twoje prywatne filmy przechowywane w Zdjęciach Google mogły trafić w niepowołane ręce. Google przyznał, że dane z aplikacji były przez pewien czas przypadkowo rozsyłane do nieznajomych osób. Wyciek miał miejsce w listopadzie ubiegłego roku i – jak twierdzi Google – dotyczył tylko niewielkiej liczby użytkowników, a przyczyną był problem techniczny.
Informacja o możliwym wycieku trafiła do użytkowników Google Photos w formie e-maila. Google tłumaczy, że źródłem problemu była usługa eksportowania danych, z pomocą której użytkownik może pobrać w formie archiwum wszystkie informacje i pliki związane z jego kontem.
Jak się okazuje, między 21 a 25 listopada ubiegłego roku, serwery Google'a przez przypadek załączały filmy użytkowników Google Photos do paczek przygotowywanych dla innych osób. W efekcie losowi użytkownicy mogli pobrać na dysk komputera prywatne pliki od nieznajomych – o ile w tym okresie chcieli pobrać swoje dane przez opisywane narzędzie. Warto mieć na uwadze, że w usłudze są przechowywane nie tylko filmy, ale i zdjęcia.
Serwis 9to5Google ustalił, że problem z wyciekiem dotyczy tylko 0,01 proc. użytkowników Zdjęć Google, którzy skorzystali z funkcji eksportu danych. Jak jednak zwraca uwagę The Verge, z aplikacji korzysta ponad miliard osób – wyciek może dotyczyć ponad 100 tys. użytkowników.
Google oczywiście przeprasza za problem i dodaje, że trwają już prace nad zabezpieczeniem usługi w taki sposób, by podobny wyciek nie miał miejsca w przyszłości. Przeprosiny mogą mieć jednak małe znaczenie dla osób, których prywatne pliki może właśnie przeglądać ich szef, znajomy, sąsiad lub po prostu dowolny inny użytkownik Google Photos na świecie.