Każdy, kto sporo jeździ samochodem po kraju, może natknąć się na utrudnienia w ruchu drogowym, czy to będzie wypadek, czy kontrola drogowa. Osoby mające CB w samochodach często wiedzą dużo wcześniej o tych przeszkodach, zaś użytkownikom telefonów z Androidem przychodzi z pomocą aplikacja Yanosik.
Aplikację można pobrać za darmo ze sklepu Google Play i zaraz po instalacji możemy od razu przystąpić do korzystania. Po uruchomieniu jedyne, co ustawiamy, to nasz nick. Nie musimy się rejestrować, jednak taka opcja też istnieje.
Program przy starcie poprosi o włączenie GPS, jednak do prawidłowej pracy wymagana jest też transmisja danych. Nie są to duże ilości, jednak najlepiej posiadać pakiet Internetowy. Komunikacja poprzez WiFi się nie przyda – z aplikacji korzystamy w samochodzie w trakcie jazdy.
Z Yanosika możemy korzystać na dwa sposoby – tylko informowanie o zdarzeniach lub także z nawigacji. W trybie „zdarzeń” możemy innych użytkowników aplikacji informować o fotoradarach, wypadkach, patrolach policji itd. Wystarczy wybrać odpowiednią opcję na ekranie i zatwierdzić – najlepiej jak wykonuje to pasażer. W przypadku, gdy zbliżamy się do którejkolwiek z możliwych przeszkód, jesteśmy informowani sygnałem dźwiękowym oraz, jeżeli jest tam ograniczenie prędkości, jaka prędkość obowiązuje. Druga opcja pracy to nawigacja, która jest tutaj dość uboga w dodatkowe opcje, ale zapewne nie to było celem autorów aplikacji. W tym trybie możemy spokojnie korzystać z mapy wraz z powiadamianiem o utrudnieniach oraz - tak jak w przypadku trybu zdarzeń - informować innych.
Minusem aplikacji, a w zasadzie tego, że jest darmowa, jest reklama, która zajmuje tutaj całkiem spory obszar ekranu w trakcie jazdy. Nie przeszkadza w korzystaniu z Yanosika, jednak komunikat o zdarzeniu mógłby pojawiać się zamiast reklamy aby być bardziej widocznym. Aktualnie ta informacja pojawia się obok reklamy w wąskim pasku.
Yanosik może być ciekawą alternatywą dla innych programów zawierających informacje o fotoradarach, z tą różnicą, że tutaj mamy informacje aktualizowane w czasie rzeczywistym, a nie statyczną bazę zapisaną na urządzeniu co powoduje wymagany ciągły dostęp do Internetu. W samej aplikacji brakuje jeszcze tymczasowego przechowywania informacji o zdarzeniach – w przypadku, gdy znajdziemy się poza zasięgiem sieci, aplikacja mogłaby nas dalej informować o zdarzeniach które pobrała i przechowuje tymczasowo.
Nie namawiamy do łamania przepisów ruchu drogowego, ale czasami taka informacja się przyda – zwłaszcza jeśli służby schowają fotoradar lub jeśli przyjdzie nam omijać korek, który powstał na skutek poważnego wypadku.