Akcje Apple gwałtownie spadają, użytkownicy wolą nowe baterie zamiast wymiany iPhonów
Nie, to jeszcze nie koniec Apple. Jednak ostatnie decyzje podjęte przez Tima Cooka i zarząd, a także słaba sprzedaż nowych iPhone’ów, mocno uderzyły w wycenę Apple na giełdzie. Firma, która jeszcze kilka miesięcy temu mogła pochwalić się kapitalizacją na poziomie ponad biliona dolarów, dziś znajduje się poza podium.
03.01.2019 | aktual.: 03.01.2019 20:31
Na początku sierpnia w Cupertino mogli ogłosić ogromny sukces – Apple stał się firmą wartą bilion dolarów na giełdzie. Fenomenalny wynik, który jeszcze kilka lat temu wydawał się tylko fikcją, został osiągnięty przy kursie 207 dolarów za akcję. Nie był to jednak koniec rozpędu, który nabrała firma Tima Cooka – cena za akcję sięgnęła rekordowych 231 dolarów.
No cóż, każdy musi w końcu spaść z rowerka, nawet Apple. Po ogłoszeniu, że nie zostaną już ujawnione dane dotyczące liczby sprzedanych iPhone’ów, a także po licznych nieoficjalnych doniesieniach o mniejszym niż oczekiwano zainteresowaniu nowymi iPhone’am, akcje zaczęły szybko spadać. Na efekt nie musieliśmy długo czekać – pod koniec zeszłego roku Apple został wyprzedzony przez Microsoft, który stał się najbardziej wartościową firmą na giełdzie.
Kolejny duży spadek nastąpił dziś. Tim Cook w liście skierowanych do inwestorów ogłosił, że kwartalny przychód może być nawet o 9 mld mniejszy niż wcześniej zakładano. Co więcej, spadek spowodowany jest przede wszystkim przez niezadowalającą sprzedaż iPhone’ów, które stanowią główny filar biznesu Apple. Nic dziwnego, że ta informacja wzbudziła niepokój inwestorów.
Aktualnie cena akcji spadła do 144 dolarów, co przekłada się na kapitalizację na poziomie 688 mld dolarów. Pierwsza pozycja wciąż należy do Microsoftu – 756 mld dolarów. Natomiast przed Apple wskoczył Google (Alphabet) – 714 mld. dolarów, a także Amazon – 744 mld. dolarów.