Anonimowi chcą wyłączyć Internet, LulzSec powraca
31 marca czeka nas wielki blackout — Anonimowi planują operację o tej właśnie nazwie, której celem będzie wyłączenie (a właściwie przeciążenie) Internetu na całym świecie. Na Pastebin znalazła się zapowiedź najambitniejszego protestu w dziejach Anonymous.
28.03.2012 | aktual.: 29.03.2012 08:28
Zgodnie z zapowiedzią, atak ma być wyraźnym protestem przeciwko SOPA i Wall Street, nieodpowiedzialności przywódców państw i chciwości bankierów. Atak będzie miał wpływ na wszystkich, ale kierowany jest tylko przeciwko tym wybranym osobom, które Anonymous uważają za wrogów. Sama operacja ma opierać się na ataku DDoS na serwery DNS, aby niemożliwe było łączenie się z witrynami na podstawie przypisanych im domen. Według Anonymous niemożność dostania się na żadną stronę internetową w oczach wielu użytkowników będzie tożsama z odłączeniem Internetu. Celem akcji nie jest jednak popsucie globalnej sieci, a jedynie tymczasowe jej „wyłączenie”. Na liście celów ataku znajduje się 13 serwerów. A czy akcja ma szanse powodzenia? Trudno powiedzieć, zdecentralizowana natura Anonimowych nie sprzyja takim przewidywaniom. O wszystkim przekonamy się 31 marca, akurat w przeddzień dnia żartów.
Dawno nie słyszeliśmy o planach grupy LulzSec, która się nieco uciszyła, gdyż straciła kilku czołowych graczy, ale na pewno nie zawiesiła działalności. Na początku tygodnia było nam dane poznać ich najnowszy cel — serwis randkowy dla żołnierzy. Po włamaniu do publicznej wiadomości podano informacje o dokładnie 170937 kontach żołnierzy, lotników i marynarzy z USA, którzy poszukiwali drugiej połówki za pośrednictwem MilitarySingles.com. Odpowiedź administratora serwisu randkowego była dość nieporadna. Administrator, który wypowiedział sie w sprawie włamania, nie był w zasadzie pewien, czy włamanie miało miejsce… ale nie kopmy leżącego. Ostatnim razem LulzSec tak się rozkręcił, że przez prawie 2 miesiące nikt nie mógł czuć się bezpieczny. Czy tak będzie i tym razem?