Anonymous o deklaracji rosyjskich hakerów: "To urocze"
Anonymous wyśmiali na Twitterze doniesienia o rzekomym przejęciu ich strony internetowej przez rosyjskich hakerów. Jak napisali, "to urocze, że tak twierdzą", jednak problem polega na tym, że żadna oficjalna strona Anonymous po prostu nie istnieje.
10.03.2022 | aktual.: 10.03.2022 08:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grupa Anonymous od początku konfliktu na terenie Ukrainy "wspiera" oficjalne działania polityczne i wojskowe, atakując szereg usług i serwisów wykorzystywanych przez Rosję. W ciągu ostatnich kilkunastu dni udało się między innymi zakłócić dostawy gazu, działanie rosyjskiej telewizji, zmienić treści nadawane przez system AIS w jachcie Putina czy wykraść bazę danych z rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Tematy dotyczące Anonymous siłą rzeczy stały się więc często poruszane przez wszelkie media i prawdopodobnie na tej fali postanowili skorzystać rosyjscy hakerzy szerzący propagandę. Do sieci trafiły bowiem deklaracje, że strona internetowa Anonymous została przez nich zhakowana. Problem polega jednak na tym, że Anonymous nie mają oficjalnej strony, ani kanału komunikacji poza Twitterem, co wyjaśnili szybko w krótkim poście właśnie w tym serwisie:
"Słuchajcie, to urocze, że prorosyjscy hakerzy twierdzą, że usunęli naszą stronę internetową, ale chodzi o to, że Anonymous nie mają oficjalnej strony. To tylko więcej propagandy z ich strony" - brzmi pierwsza część wpisu. Anonymous dodali także dla jasności, że nie komunikują swoich działań m.in. przez Facebooka czy TikToka, a jedyne "oficjalne" źródło wiedzy to niniejszy profil na Twitterze.
Jak wynika z odpowiedzi na jeden z komentarzy, oficjalnego profilu nie ma także w darknecie, choć tu jako ciekawostkę warto dodać, ze od niedawna w sieci Tor da się znaleźć specjalnie przygotowaną wersję Twittera. Chociaż tłumaczenie Anonymous o braku własnej strony internetowej jest zasadne, warto mieć na uwadze, że grupa z założenia chce pozostać tytułowo anonimowa i nie zostawiać w sieci wielu śladów swojej działalności.