Apple już nie jest fajny
Świat zmienia się na naszych oczach, a w świecie technologii nawet kilka miesięcy potrafi przenieść nas w nową epokę. Kultura popularna w obecnym kształcie powoduje, że obiektem pożądania grup społecznych stają się produkty konkretnych firm — okulary, buty, dżinsy, gadżety elektroniczne… Kilka lat temu młodzież marzyła o iPodach, nieco starsi pożądali iPhone'ów, ikoną mobilności i definicją tabletu stał się iPad. Jednak ta epoka chyli się powoli ku końcowi.
14.01.2013 | aktual.: 14.01.2013 15:58
Czas iPodów już się skończył, iPad został pokonany przez tańszą i wcale nie gorszą konkurencję (Nexus 7, Kindle Fire), zaś iPhone, po którego ustawiały się kilometrowe kolejki zdeterminowanych nabywców, w wersji z jesieni 2012 wcale rewolucji nie zrobił… wręcz zawiódł. Dziś kilka źródeł poinformowało, że Apple zmniejszył zamówienia na ekrany montowane w iPhone 5 o prawie połowę. Początkowo Japan Display, LG Display i Sharp dostali zamówienie na łącznie 65 milionów ekranów, które miały być dostarczone między styczniem a marcem tego roku, ale Apple jednak tyle nie potrzebuje. Japan Display, którego fabryka w Nomi jest kluczowym dostawcą, będzie musiał zmniejszyć tam produkcję nawet o 70-80% w porównaniu do końcówki 2012 roku, Sharp zaś zwolni o 40%.
Czyżby iPhone 5 kiepsko się sprzedawał? Symboliczną granicę 100 milionów sprzedanych smartfonów Apple przekroczył w marcu 2011 roku, trzy i pół roku po głośnej premierze pierwszego modelu. Według analiz, w ciągu ostatnich 31 miesięcy różne wersje iPhone'a sprzedały się w liczbie 220 milionów sztuk. 31 miesięcy to dziwny okres do analizy sprzedaży, ale jest znaczący dla największego obecnie konkurenta Apple'a, bo w tym właśnie czasie (od czerwca 2010) Samsungowi udało się sprzedać 100 milionów smartfonów z samej tylko linii Galaxy S — 25 milionów Galaxy S, 40 milionów SII i 35 milionów Galaxy SIII, który jest obecny na rynku raptem 8 miesięcy. Firmie Apple zdarzało się sprzedawać 37 milionów smartfonów nawet w ciągu jednego kwartału (początek 2012), ale obecnie udaje mu się ich sprzedać 25-26 milionów w takim okresie, mimo że mamy za sobą premierę iPhone'a 5. Apple nadal ma w garści 20% rynku, z którego, dzięki wygórowanym cenom produktu, do jego kieszeni trafia 70% całego zysku. Samsung skutecznie walczy o dominację — zagarnął już 31% tego dochodowego tortu (według IDC).
Stagnacja sprzedaży produktu ma odbicie w zmianie pokoleń. Apple podbił serca osób z generacji X, ale nie umie dotrzeć do ich dzieci. Według Buzz Marketing Group, zawsze goniąca za nowościami młodzież już nie uważa Apple'a za fajną markę. Firma spod znaku jabłka sama podcięła gałąź, na której siedzi, i jest zbyt popularna, aby być popularna (młodzi ludzie lubią się czuć wyjątkowi, więc produkty zbyt popularne szybko wychodzą z mody). Teraz obiektem pożądania jest właśnie Samsung Galaxy SIII i… Microsoft Surface.