Barbie-donosicielka będzie „kablować” rodzicom
Zabawki są specyficznym obszarem kultury popularnej, w którym dorośli realizują swoje marzenia i przekazują lęki młodszym pokoleniom. Podczas targów Toy Fair w Nowym Jorku zaprezentowana została kolejna wersja sławnej lalki, która nie tylko będzie stawiać za wzór szczupłą blondynkę o nierealistycznej figurze, ale też przyzwyczai dzieci do ciągłego nadzoru.
02.03.2015 16:09
Firma Mattel zaprezentowała kolejną zaawansowaną technicznie lalkę Barbie. Tym razem zabawka będzie słuchać głosu dziecka, nagrywać wypowiedzi, wysyłać je do chmury obliczeniowej firmy ToyTalk i odpowiadać na pytania. W założeniu ma więc działać podobnie do asystentek głosowych na smartfonach: Cortany i Siri. Oprogramowanie będzie uczyło się nowych rzeczy o dziecku, które bawi się lalką, będzie więc pamiętać czym najbardziej młoda osoba się interesuje i będzie decydować o sposobie rozmawiania tak, by można było odnieść wrażenie, że zabawka jest uważnie słuchającym, dobrym przyjacielem.
Lalka wymaga oczywiście połączenia z WiFi. Poza tym w środku znalazł się mikrofon, głośnik i mały komputer. Lalkę aktywuje się przyciskiem na jej pasku. Wybudzona zada pytanie i poprowadzi rozmowę. Jedno ładowanie akumulatora wystarczy na godzinę zabawy.
Problemy zaczynają się, gdy w grę wchodzi prywatność użytkowników. To, że firma ToyTalk będzie przechowywać nagrania i wykorzystywać je do ulepszania rozpoznawania mowy jest najmniejszym problemem. W końcu przetwarzanie mowy dzieci jest dużo trudniejsze niż dorosłych i na czymś trzeba pracować. Bardziej martwi fakt, że firma chce udostępniać nagrania rodzicom i umożliwić udostępnianie ich osobom trzecim przez rodziców.
Lalka będzie także wysyłać rodzicom e-maile z podsumowaniem tego, o czym mówiło do niej dziecko. Rodzice będą zaś mogli spersonalizować lalkę, podając jej na przykład imię kota, oraz zablokować niektóre tematy, jeśli nie chcą, by dzieci uczyły się z niezaufanego źródła, jakim jest Internet. Czasy lalek, które odpowiadały tylko w dziecięcej wyobraźni, już nie wrócą – chyba że dzieci będą „zapominać” o ładowaniu.
1959 First EVER Barbie Commercial High Quaility HQ!
Barbie, czyli Barbara Millicent Roberts, w przyszłym tygodniu skończy 56 lat. Wersja Hello, wyposażona w elektroniczną osobowość, to kolejny z ponad setki wariantów lalki i drugi wykorzystujący elektronikę – pierwsza była „Video Girl Barbie”, przez niektórych uważana za marzenie pedofila. W sprzedaży jest też lalka w sukience z diodami.
„Hello Barbie” będzie kosztowała 75 dolarów. Na rynek trafi w najlepszym dla firmy Mattel momencie – tuż przed Bożym Narodzeniem. W przeciwieństwie do sympatycznego dinozaura, przez którego przemawia IBM Watson, lalka nie będzie promowana jako zabawka edukacyjna – to koń trojański w pudle z zabawkami.