Bestcena.pl, czyli nie sklep, lecz wypożyczalnia. Twój telefon... nie jest twój
Wczoraj mogliście czytać na dobrychprogramach o problemach sklepu Bestcena.pl z fiskusem, które doprowadziły do wstrzymania zamówień. Okazuje się jednak, że kontrola ze strony Urzędu Skarbowego to tylko wierzchołek góry lodowej, a na światło dzienne wychodzą fakty, które właściwie grzebią całą Bestcenę i jej interesy.
31.01.2020 | aktual.: 31.01.2020 13:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak zauważa serwis Tabletowo, Bestcena.pl posługuje się opasłym regulaminem świadczenia usług, z którego ostatecznie wynika, że firma nie jest sklepem, a wypożyczalnią. W dodatku cechuje się wyjątkowo pokrętnym statusem prawnym. Spółka zarejestrowana w Wielkiej Brytanii, będąca według powszechnej opinii stroną transakcji, w istocie rzeczy jest tylko operatorem strony internetowej. Umowa na linii przedsiębiorstwo-sklep zawierana jest natomiast z podmiotem słowackim, a sąd właściwy do rozstrzygania sporów znajduje się w Koszycach.
Sprzedaż... usługi pośrednictwa wynajmu
Bestcena.pl mimo wszystko korzysta z terminu sprzedaż, ale może to robić dlatego, że sprzedaje usługę pośrednictwa w wynajmie. Tymczasem nabywca nie płaci ceny za zamawiany sprzęt, lecz kaucję (i to też nie do końca, o czym w dalszej części artykułu). Przedmiot pozostaje własnością firmy, która teoretycznie w każdej chwili mogłaby zażądać zwrotu. Dzięki temu sklep(?) mógł operować na fakturach VAT marża, gdzie podatek rozliczany jest tylko od marży, a nie całej wartości produktu.
To z kolei wyjaśnia, dlaczego przedsiębiorcy nie mieli możliwości odliczenia VAT z zakupów w Bestcena.pl. Przy fakturach VAT marża, prawo na to nie pozwala, co jednak przedstawiciele firmy zawsze starali się tłumaczyć w możliwie niebezpośredni sposób. Przykład z forum PCLab powyżej. Niemniej to tylko jeden z problemów z VAT marżą. Drugim, zdecydowanie bardziej dotkliwym, są zawiłości na wypadek ewentualnego serwisowania.
Gwarancja, jako świadczenie dobrowolne, w autoryzowanych punktach serwisowych nie musi być respektowana wobec urządzeń pochodzących z dystrybucji zagranicznej. A takie właśnie oferowała głównie Bestcena. Z kolei faktura VAT marża formalnie stosowana jest jedynie w przypadku sprzedaży powtórnej, więc data na niej widniejąca nie jest datą równoważną z rozpoczęciem użytkowania przez pierwszego właściciela. Co więcej, umowa najmu nie uprawnia do dysponowania urządzeniem w zakresie napraw. Robi się zatem istny kocioł prawny.
Twój, ale nie twój – zakaz odsprzedaży
Teraz – trzymając się wątku najmu, pozostaje jeszcze jedna kwestia. Chodzi o odsprzedaż. Formalnie sprzedanie komuś mienia wypożyczonego to przywłaszczenie. Przestępstwo, które w momencie przekroczenia 1/4 kwoty minimalnego wynagrodzenia jest ścigane z urzędu i grozi karą pozbawienia wolności do lat trzech. Pamiętajmy przy tym, że firma cały czas pozostawia sobie furtkę do odebrania sprzedanych urządzeń. Ot, choćby takie zapisy w regulaminie:
[quote]11.1 Najemca odpowiada za korzystanie z Przedmiotu Najmu zgodnie z wymaganiami producenta i charakterem Przedmiotu Najmu. Najemca jest odpowiedzialny za to, aby Przedmiot Najmu nie został obciążony prawami osób trzecich, zbyty, obciążony zastawem, prawem najmu i Najemca nie może powierzyć Przedmiotu Najmu osobie trzeciej, o której wie lub powinien wiedzieć, że osoba ta nie jest uprawniona do korzystania z Przedmiotu Najmu w uzgodniony sposób.
Wtedy pozostanie wspomniany wcześniej sąd w Koszycach i długa batalia prawna, która ma szanse zakończyć się na gruncie państwowym. Cóż, nie wygląda to dobrze. Zwłaszcza, że rzesze klientów Bestcena zdają się być ogromne. Firma współpracowała m.in. z Empikiem i eMAG. Była też regularnie polecana przez najbardziej wpływowych youtuberów technologicznych w Polsce i wybrane serwisy tematyczne. Liczba klientów może być tu liczona w setkach tysięcy.