Chciał zainwestować na giełdzie. Dał się okraść
28-letni mieszkaniec gminy Sława chciał zainwestować swoje oszczędności na jednej z giełd walutowych. W ruch poszły spore pieniądze. Niestety, zamiast zysków, były straty. I to wielkie. Mężczyzna padł ofiarą internetowych oszustów.
11.04.2024 12:49
Przyszło nam żyć w niezbyt lekkich czasach. Rosnące ceny zachęcają wielu do szukania sposobów na ochronę oszczędności przed inflacją. 28-letni mieszkaniec gminy Sława w województwie lubuskim zdecydował się na skorzystanie z oferty jednej z internetowych giełd walutowych. Okazało się, że zamiast zysków z inwestycji, doczekał się dużej straty.
Jak informuje nadkomisarz Maja Piwowarska z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie, na komisariat w Sławie zgłosił się wspomniany 28-latek. Poinformował on tamtejszych policjantów, że został oszukany. Zainteresował się on ofertą inwestowania na giełdzie walutowej, którą dostrzegł na jednym z portali społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdecydował się podjąć ryzyko finansowe i zainwestować swoje środki. Skontaktowała się z nim konsultantka, która przesłała link do strony Komisji Nadzoru Finansowego z odnośnikiem do spółki, z którą skontaktował się 28-latek.
Pokrzywdzony poinformował, że kontaktowały się z nim osoby, które przekazywały mu informacje na temat bieżącej sytuacji na giełdzie walutowej. Wszystko to sprawiło, że mężczyzna uwierzył w autentyczność instytucji.
W związku z tym zainwestował ponad 37 tys. zł, ufając "głównemu konsultantowi". Pokrzywdzony dokonał kolejnych przelewów na wskazane inwestycje walutowe. Sytuacja trwała od końca 2023 r. do 5 stycznia 2024 r. Gdy mężczyzna chciał wycofać pieniądze, okazało się, że nie ma takiej możliwości. Na policję 28-latek zgłosił się dopiero w kwietniu.
Uważaj, w co inwestujesz
Policja apeluje o ostrożność w temacie inwestycji. Jak czytamy w komunikacie, policja prosi o dokładne sprawdzanie spółek, inwestorów czy giełd, zanim zdecydujemy o wydaniu pieniędzy. W każdym przypadku należy zachować zdrowy rozsądek i kierować się zasadą ograniczonego zaufania.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl