Ciemny motyw systemu, stron i aplikacji. Sprawdzam, ile w tym mody, a ile pożytku
Ciemny motyw stron internetowych, aplikacji, a wreszcie całych systemów operacyjnych – kiedyś nie wydawał się niczym nadzwyczajnym, a dzisiaj wzbudza ekscytację. Każdy news o takim wdrożeniu przykuwa uwagę. A w ostatnich miesiącach było ich naprawdę sporo.
05.06.2019 | aktual.: 05.06.2019 17:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przykładów nie trzeba szukać daleko: 3 czerwca rozpoczęła się konferencja Apple WWDC 2019, podczas której pokazano wiele nowości, w tym nowe oprogramowanie na iPhone'y. iOS 13 to między innymi zmiany w zakresie wydajności, ale na pierwszy rzut oka widoczne jest coś innego – wywołujący wiele emocji i pozytywną reakcję widowni ciemny motyw systemu.
Wcześniej ciemne kolory interfejsu pojawiły się także w aplikacji Messenger, w systemie macOS i Eksploratorze Windows 10, a podczas konferencji Google I/O 2019 potwierdzono, że na jesień będą dostępne także w Androidzie Q. Nie ukrywam, że ucieszyła mnie ta informacja – dokładnie tego oczekiwałem, bazując na wcześniejszych doniesieniach, o których na dobrychprogramach pisaliśmy na bieżąco.
Po co komu ciemne kolory?
Czemu ciemny motyw jest aż tak pożądany? Oczywiście pierwsze na myśl przychodzą po prostu kwestie estetyczne i moda, jednak temat nie sprowadza się tylko do tego. Znaczenie ma tu bowiem także zdrowie użytkownika.
Aplikacje w ciemnych kolorach mniej "biją po oczach", co ma znaczenie podczas wieczornego przeglądania treści. Nie bez powodu ciemny motyw jest więc utożsamiany z trybem nocnym, jak też nazwano go choćby na dobrychprogramach – ciemne kolory naszego serwisu możecie włączyć przyciskiem na samym dole strony.
Ciemny motyw i niższe zużycie energii
Poza dbaniem o wzrok i wewnętrzne zadowolenie związane z gustem użytkownika, z ciemnego motywu po prostu opłaca się korzystać. Niejedna analiza wykazała, że ciemne kolory (nawet jeśli nie jest mowa o dosłownie czarnym tle) - w przypadku wyświetlaczy OLED - przekładają się na wyraźnie mniejsze zużycie energii.
Statystyki są imponujące. Swego czasu Google posługiwał się slajdem z wykresem zużycia energii podczas wyświetlania różnych kolorów na ekranie AMOLED testowego Google Piksela. Nie powinno być zaskoczeniem, że maksymalnie rozjaśniony ekran wyświetlający czarny kolor zużywał mniej energii, niż podczas wyświetlania białego. I to aż 4-5 razy mniej.
Trzeba przy tym wyraźnie zaznaczyć, że oszczędność energii jest zarezerwowana tylko dla użytkowników urządzeń ze wspomnianymi ekranami wykonanymi w technologii OLED. Tańsze i częściej spotykane LCD są inaczej skonstruowane, a kluczowy jest sposób podświetlenia. W tym przypadku ekran nie zużyje mniej energii, jeśli zostanie na nim wyświetlony czarny kolor.
Ciemny motyw to żadna nowość
Wiemy już zatem jakie są zalety ciemnych kolorów w parze z nowoczesnymi wyświetlaczami. Dlaczego więc dopiero ostatnie lata pokazują skupienie programistów na implementacji ciemnych interfejsów, a przede wszystkim zainteresowanie klientów? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć, szczególnie, że idea ciemnego motywu nie jest przecież żadną nowością.
Lata temu ciemne kolory można było włączyć niemal na każdym internetowym forum, były domyślnym (i jedynym zresztą) tłem menu i ustawień pierwszych wersji Androida, a kolory okien na pulpicie można było zmieniać choćby w Windows 95. Ciemne tło było nawet głównym kolorem na wszystkich ekranach w smartfonach z systemem Windows Phone.
Powrót mody na ciemne kolory można więc powiązać przede wszystkim z Androidem. Na pewnym etapie rozwoju systemu, producent zdecydował się odejść od czerni i promować jasne kolory. Pojawiły się w menu i zalecano stosowanie ich w aplikacjach. Dopiero niedawno przyznano, że był to błąd i powrót do ciemnych kolorów jest tym, czego wszyscy potrzebują.
Ciemny motyw jest już prawie wszędzie
Te teoretyczne rozważania można jednak odstawić na bok, bowiem ciemny motyw jest dziś dostępny na komputerach, a do smartfonów trafi lada moment.
W Windows 10 co prawda dopiero niedawno pojawił się w Eksploratorze plików, ale dla większości elementów interfejsu, w tym systemowych aplikacji, był dostępny od dawna. Paradoksalnie, jedną z najnowszych zmian w Windows 10 są jasne kolory, które wprowadzono wraz z majową aktualizacją.
W macOS ciemne kolory pojawiły się wraz z systemem Mojave w ubiegłym roku i – w przeciwieństwie do wspomnianego Eksploratora z Windows – tutaj są dopracowane i wygodnie się z nich korzysta. iOS 13 z ciemnymi kolorami już teraz dostępny jest do testów, podobnie jak Android Q, w którym pojawiły się globalne ustawienia kolorów aplikacji.
Moda na ciemny motyw, którego używanie w praktyce nie musi się wiązać tylko z kwestią gustu, z pewnością szybko nie przeminie. Ciemne kolory mają lada moment trafić do Androida Auto oraz WhatsAppa. Wcześniej pojawiły się między innymi w Messengerze, Centrum pomocy Google czy przeglądarce Google Chrome. Czekam, aż będą dostępne w każdej aplikacji.