Cztery lata rozwoju 7‑Zipa i… nic. Bo program musi być idealny

Właśnie wydano nową wersję popularnego archiwizera 7-Zip. Liczyliśmy na wersję stabilną, ale tak się niestety nie stało, to wciąż testy. Użytkownicy czekają już przeszło cztery lata na nową edycję, bo to właśnie w listopadzie 2010 roku pojawiła się wersja 9.20 towarzysząca nam aż po dziś dzień. Czy kiedykolwiek doczekamy się wydania stabilnego tej aplikacji? Jeżeli popatrzymy na jego oficjalne forum, trudno cokolwiek wyrokować, trudno też zrozumieć motywy, jakimi kieruje się autor projektu.

Cztery lata rozwoju 7-Zipa i… nic. Bo program musi być idealny
Redakcja

25.11.2014 13:06

Co ciekawe, po ponad 4 latach od wydania wersji 9.20, nowa nadal miałyby się znajdować w fazie… alfa. Udostępniona jakiś czas temu wersja oznaczona jako 9.34 przynosi spore zmiany i choć program nie zmienił się znacząco od strony wizualnej, użytkownicy powinni być zadowoleni. Nowy 7-Zip pozwala na rozpakowywanie plików biosów UEFI, obsługuje także pliki mające więcej niż 4 GB znajdujące się w obrazach ISO (archiwizer pozwala na ich przeglądanie, edytowanie i rozpakowywanie). Jest on kompatybilny z większą liczbą klientów pocztowych, pozwala na przenoszenie plików bezpośrednio do archiwów, a także tworzenie samorozpakowujących się archiwów podzielonych na części. Autor znacznie poprawił także szybkość dekompresji LZMA, czyli głównego algorytmu kompresji wykorzystywanego przez program, który został zresztą stworzony przez Igora Pawłowa.

Obraz

Zmiany są znacznie, znacznie większe, bo w program wbudowano wiele nowych funkcji. Skoro wszystko wygląda tak dobrze, to gdzie leży problem? Wydaje się nim podejście samego twórcy tej aplikacji. Oznaczył on wspomnianą wersję jako alfa, choć na forum 7-Zipa znajdziemy wiele opinii mówiących o tym, że już dawno można było wypuścić wersję stabilną. Użytkownicy nie są w stanie znaleźć problemów, nie występują one nawet przy dosyć nietypowym wykorzystaniu aplikacji, a przecież starsza wersja 9.20 posiada wiele niezałatanych błędów. Igor wydaje się jednak być zupełnie głuchy na takie słowa, woli działać po swojemu: nie opublikował kodu źródłowego tego wydania tłumacząc, że zostanie on wydany przy następnej wersji...

Ta pojawiła się trzy dni temu, poprawia kilka błędów, jednak nic nie wskazuje na to, że program nagle zostanie wydany w wersji stabilnej. Wprost przeciwnie, autor twierdzi, że ma jeszcze wiele do zrobienia odnośnie wersji portable, a także pracy w jednym wątku. Problemy te okazały się bardziej skomplikowane niż pierwotnie przypuszczano, w efekcie data wydania stabilnej wersji ponownie została odsunięta na bliżej nieokreślony termin. Czy to dobre posunięcie? Oczywiście nikt nie chce otrzymywać niedorobionego oprogramowania z błędami, ale tutaj mamy chyba do czynienia z pewną przesadą: żaden program nie jest idealny, a Pawłow dążąc do jego stworzenia, jedynie zatraca się w swoim dziele, zapominając o tym, co dzieje się wokoło. Bez kolejnej stabilnej wersji, bez aktualizacji użytkownicy bez wiedzy o rozwoju mogą uznać, że rozwój 7-Zipa został wstrzymany.

Chęć ciągłego doskonalenia programu nie dotyczy tylko 7-Zipa, to częsta przypadłość otwartych projektów, których autorzy chcą stworzyć produkt doskonały. Tutaj widzimy pewną zaletę rozwiązań tworzonych przez firmy: sztywno ustalony termin może oczywiście doprowadzić do wydania bubla, ale przecież potem pojawią się kolejne wersje wprowadzające poprawki. Z dwojga złego to rozwiązanie o wiele lepsze, niż wieczne czekanie na nową wersję stabilną… Co z tego, że będzie idealna, skoro użytkownicy już dawno o programie zapomną i wykorzystają inne rozwiązania? Tych natomiast nie brakuje, o czym przekonacie się choćby za sprawą naszej bazy oprogramowania, gdzie znajdziecie wiele darmowych, regularnie aktualizowanych archiwizerów.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (103)